Dni Kurskiego w TVP policzone?
Jacek Kurski na czele telewizji publicznej to nieporozumienie. Widzą to już nawet jego polityczni sojusznicy. Z błędnej decyzji kadrowej trzeba się jak najszybciej wycofać.
Według Wirtualnych Mediów Wiadomości TVP regularnie tracą widzów na rzecz konkurencyjnych programów. Strata programu telewizji publicznej w stosunku do liderów przekroczyła pół miliona widzów.
Ale to tylko liczby. Prawdziwym problemem Wiadomości TVP jest ich dramatycznie niska jakość. Materiały ujawniają brak umiejętności reporterów, jednocześnie jaskrawo pokazują liczne próby propagandowego oddziaływania na odbiorców. Tyle tylko, że dziś sposób prowadzenia propagandy przypomina lata 60.
Wiadomości TVP w mojej ocenie od zawsze były ośrodkiem politycznej propagandy, ale dotychczas była ona znacznie bardziej subtelna. Co rzecz jasna, nie oznacza, że subtelność w jakikolwiek sposób usprawiedliwia manipulowanie widzami…
Oglądając dzisiejsze Wiadomości można mieć czasem poczucie, że oglądamy… telewizję Trwam. Podobnie niska jakość reportaży, podobny wydźwięk polityczny i nawet podobny tembr głosu lektorów… Jeśli telewizja ojca Rydzyka jest wzorcem, do którego dąży Jacek Kurski budując nową telewizję publiczną, wypada chyba tylko współczuć i zadać pytanie: „Jak to możliwe, żeby człowiek, który nie ma żadnego doświadczenia w biznesie, w w zarządzaniu instytucjami, w tworzeniu czegokolwiek – wciąż pozostawał na stanowisku prezesa TVP?” Z błędnych decyzji trzeba się jak najszybciej wycofać, bo trwanie przy nich jest niewybaczalne.
Z nasileniem prymitywnego oddziaływania propagandowego na widza mamy także do czynienia w przypadku telewizji TVN24, która podobnie jak TVP nigdy obiektywna nie była, jednak wraz ze zmianą władzy dostrzega się sporą nerwowość wśród jej załogi a tym samym w serwowanych widzom materiałach.
Na wąskim i bardzo słabym jakościowo polskim rynku medialnym zdecydowanie najlepiej prezentuje się Polsat News, który od zawsze skutecznie starał się dystansować od uczestnictwa w życiu politycznym.
Siły nabierają także media prawdziwie niezależne, których jest w Polsce niestety bardzo niewiele. Jednym z nich jest np. Gazeta Bałtycka. Z czasem coraz większe znaczenie będzie miał właśnie internet, który sukcesywnie przejmuje zadanie informowania Polaków. I bardzo dobrze, bo tu, w przestrzeni wirtualnej, znacznie trudniej jest serwować propagandę, której nie powstydziłby się choćby Jerzy Urban.
Jeśli reportaże w Trwam są słabe, to jak musi być słaba Gazeta Bałtycka. Dziękuję, że wreszcie telewizja nadaje się do oglądania i jest na znacznie wyższym poziomie.
Zazdrośnikom stanowcze nie…
Trwam to przecież wzór dziennikarskiego kunsztu. Materiały są tam rzetelne i profesjonalne. Już prawie tak samo dobre jak te z Wiadomości. Gratuluje dobrego humoru.
Ach, doczytałem do końca i dlatego wiem, w jakim celu ten felietonik został napisany – aby promować Gazetę Bałtycką. To ciekawe – krytyka bez argumentów.
Spadające każdego dnia wyniki oglądalności i uciekająca konkurencja faktycznie nie jest żadnym argumentem. Kurski najlepszy prezes tv w historii. Ciemny lud już to kupił.