Francuzi i widelec. O co chodziło Kownackiemu?
Wypowiedź wiceministra Kownackiego o tym, że Francuzi nauczyli się od Polaków używać widelca, była niemądra. Choć historycznie być może zgodna z prawdą, ale jak się można domyślać, wiceminister chciał uderzyć w we Francuzów poprzez podważenie ich dorobku kulturalnego. Bo przecież co to za naród, który nie potrafi używać widelca?
Tymczasem to właśnie Francja zwłaszcza w wieku XVIII dała całej Europie podstawy filozofii, wniosła ogromny wkład w rozwój nauki, kultury, literatury i sztuki. To we Francji powstawały myśli i idee, z których zresztą czerpiemy do dziś – z Monteskiusza i jego trójpodziału władzy, z Pascala i jego praw, czy w końcu z Renoir’a, albo Monet’a, których dzieła wciąż zachwycają.
Wielkich francuskich nazwisk jest tak dużo, że trudno byłoby je wszystkie wymienić. Sugerowanie, że Francuzi to naród prymitywny – jest daleko idącym nieporozumieniem i nieznajomością podstawowych faktów.
Myśląc o Francji nie można jednak zapominać o haniebnych kartach z historii tego kraju. Jedną z takich czarnych kart był francuski, niezwykle brutalny kolonializm a w konsekwencji tysiące a może i setki tysięcy ofiar, niewolnicza praca, wyzysk, gwałt.
Wracając do polskiej polityki, do krytyki wiceministra przyłączył się ostatnio Leszek Balcerowicz – doktor habilitowany ekonomii, który na portalu społecznościowym napisał: „Skąd PiS bierze okazy zdolne do wybuchów takiego agresywnego kretynizmu? Czy to jakiś szczególny dóbr naturalny?”
Panie Balcerowicz, najprawdopodobniej PiS bierze tych ludzi z tego samego miejsca, z którego pan ich brał – najpierw do noszenia za panem teczek i kapci, potem do nieudolnego kierowania spółkami skarbu państwa, zakładania fundacji, stowarzyszeń, a ostatecznie partii politycznych – wszystko we wiadomym celu. Ten dobór kadr nie jest szczególny – jego mechanizmy zna pan doskonale, kto wie, czy to nie pan był jego prekursorem już w latach 90.
Tak, p. Balcerowicz. Najprawdopodobniej PiS bierze tych ludzi z tego samego miejsca, z którego pan ich brał – najpierw do noszenia za panem teczek i kapci, potem do….