Lekcja historii dla Rzecznika Praw Obywatelskich
Rzecznik Praw Obywatelskich szuka zajęcia. Przynajmniej wszystko na to wskazuje. Zamiast zająć się tym, do czego został powołany (niestety), daje swoiste wykłady z historii najnowszej.
Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby owe wykłady:
- po pierwsze R11; stanowiły dodatek do podstawowej działalności pana rzecznika,
- po drugie R11; miały odpowiedni poziom merytoryczny.
Jednak żaden z powyższych warunków nie jest spełniony.
Już kiedyś pisaliśmy, że urząd, którym kieruje pan Rzecznik Praw Obywatelskich nie odpowiada na wnioski obywateli.
Wszystko wskazuje na to, że najzwyczajniej w świecie ich po prostu lekceważy. Ponadto organizuje „ustawki” ze studentami biorącymi udział w programie Erasmus. Z tych „ustawek” nic nie wynika, ale zawsze można po nich wystąpić w telewizji. A „parcie na szkło” pan rzecznik ma niemałe.
W ramach wspomnianych wyżej wykładów z historii najnowszej szanowny pan rzecznik raczył między innymi stwierdzić w ostatnich dniach, że: „wiele narodów współuczestniczyło w realizowaniu holocaustu. W tym także naród polski”.
Nie do końca rozumiem, co naprawdę ów gigant intelektu zamierzał powiedzieć. Na wszelki więc wypadek przypomnę mu, że: mianem holocaustu nazywamy zagładę Żydów. Zagładę, którą Niemcy „oprawili” w systemowe ramy i nadali jej pierwszoplanowe znaczenie w działaniach prowadzonych tak na terenie Niemiec jak i w krajach okupowanych. A tych było wcale niemało.
Byłbym niezwykle wdzięczny panu Rzecznikowi Praw Obywatelskich, gdyby zechciał wskazać, w jaki to sposób przedstawiciele innych niż Niemcy narodów uczestniczyli w opracowywaniu i wdrażaniu w życie owej opętańczej idei zagłady. Czy takim sposobem były może wcale nie tak rzadkie przypadki, gdy Francuzi wskazywali Niemcom swoich żydowskich współobywateli? Nawet, jeśli tak było, to nie odważyłbym się nazwać tych działań współuczestnictwem narodu francuskiego w holocauście. A może takim sposobem był fakt, że Holendrzy „pomagali” Niemcom budować obozy koncentracyjne. Także Holendrów nie określiłbym mianem współuczestników holocaustu.
Zwracam uwagę panu Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że na okupowanych przez Niemców ziemiach polskich za udzielenie pomocy Żydowi groziła kara śmierci nie tylko temu, kto bezpośrednio tej pomocy udzielał, ale także jego rodzinie. Tak się składa, że Niemcy z tego „prawa” korzystali. Pozwolę sobie także przypomnieć panu Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że (chyba przez jakąś żydowską pomyłkę) to wśród Polaków przedstawiciele Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Jad Waszem w Jerozolimie znaleźli najwięcej ludzi godnych uhonorowania odznaczeniem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Zapewniam, że tego odznaczenia nie nadaje się za współudział w holocauście.
Przyjmuje się, że druga wojna światowa rozpoczęła się we wrześniu 1939 roku. (Pomijając wojnę chińsko – japońską, która zaczęła się wcześniej). Pochłonęła miliony ofiar. Nie zamierzam oceniać tu przywódców. Nie zamierzam prowadzić sporów na temat tego, czy wszystkie ofiary były konieczne, czy nie można było zmniejszyć ludzkich strat. Jak każda wojna i ta wyzwoliła w ludziach pokłady i okrucieństwa, i bohaterstwa. Pokazała także, że różne narody jako całość różnie reagują na otaczającą je rzeczywistość. Ot, choćby przykład Czechów i Polaków. Dwa sąsiadujące ze sobą narody słowiańskie, a jakże różna postawa wobec wydarzeń wojennych. Zwracam uwagę, że w żaden sposób nie oceniam ani jednych, ani drugich. Podkreślam tylko powszechnie znane różnice. Pewnie między innymi te różnice spowodowały, że jedne narody poniosły straty większe (Polacy, Romowie, Rosjanie, Żydzi), inne R11; zdecydowanie mniejsze (Bułgarzy, Holendrzy, Włosi).
Poszczególne państwa stanęły po różnych stronach barykady. Obie walczące strony dopuszczały się czynów bohaterskich i hańbiących. Ale trudno za te czyny (w gruncie rzeczy „pojedyncze” działania „pojedynczych” ludzi) winić całe narody. Trzeba jednak z całą mocą podkreślać, podkreślać zawsze, że na zachód od polskiej granicy, w Niemczech, powstała idea zagłady, w warunkach niemieckich została wdrożona w życie i przez niemal sześć lat realizowana na terenie Niemiec i krajów przez nie okupowanych . Z żelazną, rzekłbym, niemiecką konsekwencją, charakterystyczną, niemiecką skrupulatnością.
Historia spowodowała, że owa, jak już napisałem, obłąkańcza idea nie została zrealizowana do końca. Także dzięki nam, Polakom, naród żydowski nadal istnieje. Straszna lekcja historii nie powinna zostać zapomniana. Odnoszę wrażenie, że ponad siedemdziesiąt lat pokoju w Europie z jednej strony uśpiło narody, z których niektóre najwyraźniej nie widzą możliwości żadnych zagrożeń, z drugiej, pozwoliło coraz bardziej zasobnym społeczeństwom zapomnieć o zasadach i wartościach, na jakich Europa została zbudowana i przetrwała do dwudziestego pierwszego wieku.
Najwyraźniej pan Rzecznik Praw Obywatelskich ma stworzone zbyt dobre warunki. I najzwyczajniej zaczyna gubić się we współczesnym świecie, galopującym coraz szybciej, i wymagającym coraz głębszej wiedzy i umiejętności korzystania z niej. Jeśli pan Rzecznik zamierza nadal udzielać nam lekcji historii w kształcie takim, jaki wyłania się z jego wypowiedzi, to raczej niech poszuka innego zajęcia. Niekoniecznie opłacanego pieniędzmi polskich podatników. Bo na te najzwyczajniej w świecie – nie zasługuje.
Nie wiem czemu unikacie podawania nazwisk takich padalców – i to nie tylko w tym przypadku. Tym RPO jest Adam Bodnar.
Trzeba też dodać, że jeśli Polacy współuczestniczyli w Holocauście to jakoś Bodnar zapomniał wspomnieć, że Żydzi też współuczestniczyli w Holocauście chociażby wymienić tu można Judenrat.
Dodatkowo jest pewne, że w KAŻDYM narodzie znajdziemy pojedyncze osoby które są złodziejami, mordercami i gwałcicielami – i co z tego?
Tak więc Polacy jako naród nie mają się czego wstydzić w przeciwieństwie do Niemców, którzy jako naród zorganizowali Holocaust!
Ten Pan nie reprezentuje Polski, a fałszywą propagandę niemiecką. Powinien za to odpowiedzieć NATYCHMIASTOWĄ dymisją