Obraził Francuzów. "To haniebna wypowiedź wiceministra" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 12.10.2016

Obraził Francuzów. „To haniebna wypowiedź wiceministra”

Wypowiedź pana wiceministra Bartosza Kownackiego o tym, czego kilka wieków temu uczyli się od nas Francuzi, nie jest dyplomatyczną wpadką. Jest haniebnym dowodem grubiaństwa i nieuctwa, jakie coraz częściej zaglądają na polskie salony.

kownacki

Zwracam uwagę, że słowa wypowiedziane przez pana wiceministra przede wszystkim były bardzo niegrzeczne, wręcz obraźliwe. Zdania nie zmienię nawet, jeśli uzasadnieniem słów rzuconych przez pana wiceministra ma być „wyproszenie” reprezentantów naszych firm z grona oficjalnych przedstawicieli na francuskich targach przemysłu zbrojeniowego EURONAVAL 2016).

Jeśli w taki sposób pan Bartosz zwracał się do swych francuskich rozmówców (lub takimi słowami wypowiadał się na ich temat), to przede wszystkim dał dowód braku dobrego wychowania. Ten brak całkowicie usprawiedliwia postawę przedstawicieli przemysłu francuskiego, którzy mają prawo (ba, obowiązek) czuć, że są przez polskiego dygnitarza po prostu obrażani. Jako Polak, jako człowiek, zwracam się do nich z prostym, oczywistym w takiej sytuacji słowem: PRZEPRASZAM.

Wypowiedź pana Bartosza Kownackiego świadczy także o kompletnej nieznajomości historii. Najwyraźniej pan wiceminister zupełnie zapomniał, jaki wkład w światowej kultury wnieśli . Chyba zupełnie nie wie, skąd się wzięło to, co obecnie ludzie choć w miarę oczytani nazywają OŚWIECENIEM. Gdzie rodziły się nowe kierunki filozoficzne czy architektoniczne. Zapomniał także, że przez całe stulecia Polacy właśnie z Francji czerpali wzory godne naśladowania. Jest faktem, że Polacy też mieli swój udział w rozwoju światowej kultury i nauki. Jednak wydaje się, że te polskie osiągnięcia są jakby nieco mniejsze od francuskich. Nawet, jeśli akurat droga widelca do Europy wiodła ze wschodu na zachód, nie ma żadnych powodów, by to podkreślać.

Wszak był to raczej wyjątek potwierdzający regułę, że szeroko rozumiany cywilizacyjny postępował raczej z Zachodu na Wschód. (Pomijam sprawę cywilizacji Dalekiego Wschodu. Po pierwsze zbyt mało wiem na ten temat, po drugie, sięga ona chyba zbyt zamierzchłych czasów).

Dobrze byłoby, aby pan wiceminister zastanowił się, dlaczego niejaki Bonaparte trafił do polskiego hymnu narodowego. Zapewne nie z powodu braku umiejętności posługiwania się widelcem. Ale dla pana wiceministra to chyba nie ma znaczenia. No cóż. Grubiaństwo i brak kultury nie powinny cechować dyplomatów.

Czy wiceminister polskiego rządu powinien dyplomatą być? Uważam, że jeśli chce się wypowiadać publicznie, nie ma wyboru. To jest po prostu elementarz. A więc pierwsza klasa szkoły podstawowej. Daleko, daleko przed gimnazjum. Po tym, co raczył powiedzieć pan wiceminister, jedyną dopuszczalną reakcją pani Premier Beaty Szydło powinno być pana Bartosza Kownackiego z zajmowanego stanowiska.

Możemy z Francuzami nie robić interesów. Ale w żaden sposób nie powinniśmy ich obrażać. Ani przedstawicieli żadnych innych narodów.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Janusz pisze:

    Dyplomaci są od miłej gadki. Minister i jego zastępcy z MSZ nie są dyplomatami. Czymżesz więc obraził Francuzów? Przytaczając prawdę historyczną? A czy Sarkozy mówiąc, że Polacy nie wykorzystali szansy, by siedzieć cicho, zachował się dobrze? A może wtedy to była obraza? Nie widzę, żeby wtedy pan Lopiński protestował.Ale nie wiem, może jest duchowym Francuzem,

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>