Oszustwa III RP. W cieniu braku lustracji | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 4.07.2017

Oszustwa III RP. W cieniu braku lustracji

III RP to kraj partyjnych przewodniczących i prezesów. A gdzie są obywatele? Otóż obywatele są bez znaczenia.

W Polsce trwa powrót do lat 90 ubiegłego wieku, które były oparte na sporze między zwolennikami lustracji i jej przeciwnikami. Tym razem spór jest oparty na próbie rozliczeń rządów premiera Donalda Tuska z lat 2007-2015, czyli najdłuższego rządu po 1989 roku, jednak źródła tego sporu odnaleźć można już w słynnej „Nocnej Zmianie”, podczas której upadł projekt lustracji.

Warto przypomnieć, że wszystko zaczęło się podczas obrad Okrągłego Stołu i zmian które nastąpiły po 1990 roku. Niewątpliwym sukcesem tego wydarzenia były przemiany w Polsce, które nastąpiły bezkrwawo, należy jednak zauważyć, że obie strony obradujące przy Okrągłym Stole prowadziły rozmowy mające na celu wykorzystanie społeczeństwa.

Spory elit politycznych po 1990 roku spowodowały, że zamiast utworzyć silne państwo, zajęliśmy się wojnami pomiędzy zwolennikami reform Balcerowicza, a zwolennikami innych pomysłów na przyszłość naszego kraju.

Silne państwo to państwo w którym obywatel ma realny na kształtowanie polityki w zakresie rozwoju; polityki zdrowotnej; polityki bezpieczeństwa. Ma także wpływ na system podatkowy i socjalny.

Fikcyjna demokracja

Największym oszustwem III RP jest pozbawienie obywateli realnego wpływu na wybór swoich przedstawicieli do Sejmu i Senatu poprzez tworzenie systemu prezesów i przewodniczących partii, którzy to przedstawiają obywatelem gotowe listy wyborcze. Ten system powoduje, że podczas wyborów obywatele głosują na listę partyjną X lub Y, nie mając wpływu na kandydata a jedynie na ma wybór pomiędzy X a Y. Mało tego, to przewodniczący partii decydują o składzie parlamentu poprzez system głosowania polegającego na tym, że nawet jeśli obywatel odda głos na kandydata, który ma np. numer 5 na liście wyborczej to ten głos wzmacnia kandydata znajdującego się na liście mającego numer 1.

Inne patologie III RP to:

  • System służby zdrowia, który jest oparty o niejasne relacje pomiędzy własnością państwową a prywatną.
  • System wymiaru sprawiedliwości, który jest powolny i słaby ze względu na brak specjalizacji sędziowskiej, co z kolei powoduje, że orzekający w danej sprawie może i często nie ma odpowiedniej wiedzy w bardzo skomplikowanych dziedzinach.
  • Brak wspólnego czyli państwowego planu rozwoju kraju, paradoksalnie każda partia ma plan rozwoju kraju, ale nie istnieje wspólna spójna wizja państwa wszystkich partii.

Należy przypomnieć, że w latach 90 XX wieku gówna oś debaty w Polsce opierała się o spory i waśnie. Miałem to szczęście, że w 1991 i 1993 roku byłem na leczeniu w Niemczej, przy okazji leczenia obserwowałem niemiecką scenę polityczną, która w przeciwieństwie do polskiej była oparta o merytoryczne debaty dotyczące np. budowy nowego mostu i jego wpływu na rozwój gospodarki.

Jest to niewątpliwy efekt rozliczeń i dokonanej lustracji przez naród niemiecki na samym początku utworzenia państwa niemieckiego.

Autor

- Zastępca Redaktora Naczelnego Gazety Bałtyckiej, dziennikarz śledczy. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Starsza pisze:

    Dziękuję za racjonalne spojrzenie na sytuację zwykłego obywatela zarzucanego walkoą polityczną poprzez media! A dyskursu w celu budowania strategii niezbędnej w naszym państwie aby służyła obywatelowi a nie partiom politycznym- brak! I tak źyjemy od wielu, wielu lat!

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika