Plan ratunkowy PO: Balcerowicz Petru i koledzy. „Nowe buty na te same stare nogi”
Wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich zatrzęsły polską sceną polityczną. Sfery związane z koalicją rządzącą poważnie się przestraszyły, jako że najczarniejszy z możliwych scenariuszy, przewidywany już jakieś dwa lata temu, właśnie się realizuje.
„GazetaBaltycka.pl” pisała już na ten temat. (https://gazetabaltycka.pl/promowane/tusk-w-ue-bardzo-prawdopodobne-nie-uczylby-sie-angielskiego-bez-przyczyny, https://gazetabaltycka.pl/polityka/tusk-szefem-rady-europejskiej-to-sukces-wszystkich-polakow)
Na ten czarny scenariusz został przygotowany plan ratunkowy. Sfery związane Platformą Obywatelską właśnie zaczynają go realizować. Ten plan to zmiana wizerunku, zmiana twarzy. Pora najwyższa wyciągnąć przygotowywaną od dawna kadrę rezerwową, która pod nową nazwą będzie dalej realizowała dotychczasowe działania uwłaszczania się na majątku narodowym. Pozostały jeszcze ośrodki zdrowia, szkoły, lasy państwowe, koleje – jeśli uda się opracować jakiś sensowny plan zrobienia na nich przyzwoitego biznesu. A jeszcze trudne zadanie zamknięcia miast przed dostępem „hołoty” oraz zapewnienia spokoju na terenach przeznaczonych dla elity (Mazury, góry).
Obecnie sondaże pokazują, że w basenie, w którym do tej pory tak dobrze pływało się rządzącej elicie, jest coraz mniej wody (kolejne katastrofy, kolejne afery, taśmy prawdy, zegarki, nagrody, odprawy, kilometrówki), a „prosty lud” skłania się coraz bardziej do niezależnych działań, zaczyna się organizować w coraz liczniejsze komitety, stowarzyszenia, organizacje, którymi coraz trudniej sterować ekipie trzymającej władzę.
Ta nowa, rezerwowa kadra, wcale nie jest taka „rezerwowa”. To nazwiska, które w znakomitej większości znane są Polakom. Zarówno pan Balcerowicz, jak i pan Petru, działali już w naszym kraju, byli obecni w polityce. Pan Balcerowicz w latach 1989 – 2000 był wicepremierem, swoim nazwiskiem uosabiał zmiany gospodarcze po roku 1989. Pan Ryszard Petru był jego doradcą. Reformy pana Balcerowicza można oceniać różnie. Można się zastanawiać, czy cena zmian ustrojowych musiała być tak duża. Ale pewne jest, że podwaliny dzisiejszych mechanizmów gospodarczych, w których społeczeństwo czuje się jak zniewolone, wykorzystywane bardziej niż chłop pańszczyźniany, powstawały w tamtym właśnie okresie.
Kadra rezerwowa jest liczna. Przypomnę tylko kilka nazwisk (skład oczywiście nie jest pełen – można wiele nazwisk dodać). Jerzy Buzek, Stanisław Frasyniuk, Janusz Lewandowski, Jan Krzysztof Bielecki, Janusz Steinhoff. To są ludzie, którym, jak widać, mimo różnych bardziej lub mniej udanych działań na niwie budowania nowej Polski, nigdy żadna krzywda się nie stała. Każdy z wymienionych został „dobrze ustawiony”. Teraz pora najwyższa, żeby odwdzięczyć się za karierę, której nikt i nic nigdy nie przeszkodziło.
Gdy już nie działają mechanizmy typu „lub czasopisma”, gdy nieskuteczne stają się szczere, proste i uczciwe wypowiedzi byłego premiera, czas stworzyć „nową partię”, założyć nowe buty. Na te same nogi. Raz zdobytej władzy będziemy bronić jak niepodległości! Przecież nikt nie może zawrócić nas z dotychczasowej drogi rozwoju, drogi przywiązywania bezpiecznej, dostatniej Polski do Europy Zachodniej.
W moim przekonaniu przedstawiony obecnie plan powstania nowej partii pod przewodnictwem takich „tuzów” intelektu jak Ryszard Petru i Leszek Balcerowicz jest niczym innym jak rozpoczęciem napełniania nowego basenu wodą. Może być to woda nawet mętna, byle by grubym rybom dobrze się w niej pływało. A społeczeństwo? Niech skacze nawet na głowę. Byle do basenu, który powoli z wody opróżniamy.
Balcerowicz przygotuje kolejny plan naprawczy dla PL? Czy coś się jeszcze da naprawić?
Trzeba usunąć chwasty,zaorać i siać od nowa.