Problem ubóstwa. „Wielu Polaków myśli jak przeżyć za 1500 zł”
Problemem ubóstwa zajmują się bardzo często agencje charytatywne, bo i problem niebagatelny, ponieważ w Polsce żyje 2 mln ubogich. Mieszkaniec wsi, niepełnosprawny, bezrobotny, z wielodzietnej rodziny – to idealny kandydat na biednego. Przybywa ich coraz więcej, co budzi pewien niepokój.
Wielu Polaków myśli jak przeżyć za 1500 zł. Ceny idą w górę, często za 3 produkty trzeba zapłacić około 10-12 zł. Coraz więcej Polaków kupuje produkty w supermarketach, ponieważ ich ceny są niższe nawet o 1/3 w porównaniu do sklepów osiedlowych. Często wyśmiewane i wyszydzane przez Polaków sklepy z tanią odzieżą, tzw. lumpki/lumpy, zyskują na popularności. Można w nich kupić markowe ciuchy za cenę mniej więcej 3-4 zł w takie dni jak sobota czy niedziela. Podczas niedzielnego poranka wiele kobiet “koczuje” pod lumpkami. Bieda w Polsce to jedno, ale z drugiej strony widać oszczędność rodaków, i widać to po wielkich kolejkach przed wspomnianymi już lumpkami czy w supermarketach.
Na zubożenie społeczeństwa wpływ wywierają bardzo często pracodawcy, którzy w ramach oszczędności usuwają ze stanowisk doświadczonych pracowników. Kolejnym powodem biedy jest podwyższony wiek emerytalny do 67 lat. Młodzi ludzie mają problemy ze znalezieniem pracy, ponieważ podniesiony wspomniany już wiek emerytalny, z jednej strony, i obawa przed niską emeryturą z drugiej, powoduje, że starsi pracownicy niechętnie oddają miejsca pracy.
Do tego dodać należy rozrośniętą biurokrację, która także jest powodem zniechęcenia społeczeństwa do zakładania własnych przedsiębiorstw. Prawo zamiast ułatwiać życie, to często je komplikuje i utrudnia. Samo wpisanie do rejestru działalności gospodarczej trwa bardzo krótko, około kilku dni, ale wliczając do tego odwiedzenie ZUSu i Urzędu Skarbowego wydłuża się oczekiwanie do kilku miesięcy. Na pewno trzeba otrzymać zezwolenie na prowadzenie własnej działalności gospodarczej.
Pomoc oczywiście nadchodzi, dla niezamożnych założycieli firm powstają tzw. Inkubatory Przedsiębiorczości, które są pewnego rodzaju miejscem do bezpiecznego prowadzenia biznesu. Przykładem jest Urząd Miasta Włocławek, który skutecznie prowadzi Inkubator Przedsiębiorczości. I oby takich inicjatyw było jak najwięcej. Może warto wrócić także do tradycji szkół zawodowych i kształcić jak kiedyś dobrych, wyszkolonych i z praktyką – fachowców, których brak na rynku pracy. Przedtem jednak należałoby sprawdzić, których profesji brakuje, a które są już w nadmiarze. Taka reforma na poziomie szkolnictwa na pewno przyniosłaby wymierne korzyści i ograniczyła bezrobocie.