W walce o władzę opozycja zrobi wszystko… „Możliwe podpalenie Rzeczpospolitej” | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 29.08.2018

W walce o władzę opozycja zrobi wszystko… „Możliwe podpalenie Rzeczpospolitej”

„Totalna opozycja” coraz bardziej eskaluje swoje działania. Działania bynajmniej nie pokazujące złą prace rządu. Działania destabilizujące sytuację w kraju. To dla Polski bardzo zły prognostyk.

Gdy scena polityczna podzielona jest mniej więcej w połowie (ugrupowania inne niż PiS i PO razem mają może dziesięcioprocentowy elektorat), działania wywrotowe (a jak inaczej można określić to, co robi „totalna”?) mogą okazać się nie tyle skuteczne, ile niebezpieczne.

Nie sądzę, żeby demokratycznie wybrany rząd Rzeczpospolitej ugiął się przed naciskami różnych grup interesu, choćby nawet były to grupy brukselskich komunistów lub żydowskich cwaniaków. (Choć życie pokazało, że przed tymi ostatnimi, zwłaszcza, gdy wspiera ich nasz największy „strategiczny partner”, pan Donald Trump, rząd gotów jest wywiesić białą flagę i ogłosić „zwycięstwo”. Może „ciemny lud to kupi”). Jednak konieczność utrzymania w kraju stabilizacji może okazać się bardzo kosztowna, nie tylko wizerunkowo.

W walce o władzę „totalna” zrobi wszystko, włącznie z podpaleniem Rzeczpospolitej. Spodziewam się, że we wrześniu na ulicę wyprowadzeni zostaną nauczyciele, policjanci, pracownicy służby zdrowia (od lekarzy poczynając, na salowych kończąc). Pierwsze sygnały działań w tym kierunku mogliśmy zaobserwować już w sierpniu. Jeśli do tego dołożymy kolejne „skargi” do różnych instytucji międzynarodowych, sytuacja rządzących wydaje się trudna. Zwłaszcza, że wybory samorządowe za pasem, a „totalna” ma w nich naprawdę dużo do stracenia.

W moim przekonaniu te wybory będą kolejnym elementem, który „totalna” będzie starała się przedstawić na zachodzie Europy jako dowód „faszyzacji” Polski. Tak, na wszelki wypadek. I jestem także przekonany, że Zachód chętnie taką narrację kupi. Wszystko to będzie dość ciekawym elementem trwających w Europie działań. Niemiecko – francuski pociąg zmierza najwyraźniej do ograniczenia roli Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w Europie. Zarozumiały prezydent Francuzów doszedł do wniosku, że lepiej mu będzie we współpracy z Niemcami i Rosjanami niż z Amerykanami, którzy zaczynają liczyć pieniądze wydawane na zapewnienie Europie bezpieczeństwa. Ile w tym stanowisku francuskiego prezydenta wpływów Putina? Bóg jeden (i paru ludzi w Rosji) raczy wiedzieć.

O tym, że Niemcy chętnie zgodzą się na takie działania, chyba pisać nie trzeba. Doświadczenia historii, w tym tej stosunkowo niedawnej, są wystarczającym argumentem za tym, by wierzyć w możliwy pakt, któremu nadam roboczą nazwę „Merkel – Putin”. Dla mnie zresztą absolutnie zrozumiały.

Interesująca będzie postawa Brytyjczyków. Mam nieodparte wrażenie, że ich „wyjście” ze struktur Unii Europejskiej jest efektem skutecznych działań agentury wpływu ulokowanej w brytyjskich (i nie tylko) instytucjach na całym świecie. Udowodnić tego jednak się nie da. Brytyjczycy zapewne sobie poradzą, swoich stosunków ze Stanami nie nadwyrężą. Ale już ich postawa wobec Polski jest co najmniej niewiadomą.

Kolejna niepokojąca wiadomość nadeszła w ostatnich dniach z Niemiec. Okazuje się, że pani kanclerz ma ochotę przyjrzeć się temu, co roboczo niektórzy nazywają ideą Trójmorza, a co niewątpliwie popiera prezydent Donald Trump. Polski rząd, przynajmniej oficjalnie, poparł stanowisko niemieckie w tej sprawie! Inna rzecz, czy mógł nie poprzeć. Co jednak zrobi, gdy Niemcy zechcą stanąć na czele tej „szczytnej” idei, wypychając z tej roli Polaków. Niewątpliwie Niemcy mają do zaoferowania więcej niż Polacy. Każdemu. Myślę, że właśnie Trójmorze będzie najważniejszym tematem spotkania prezydentów Polski i USA. O którego terminie zupełnie przypadkowo dowiedzieliśmy się dzień po tym, gdy Niemcy zaczęli oficjalnie wykazywać zainteresowanie współpracą w zakresie Trójmorza. Zresztą polityczna Niemców wydaje się być ukierunkowana na realizację kilku celów. W najbliższych dniach pani kanclerz przeprowadzi konsultacje z przywódcami kilku krajów tak zwanej starej Unii. Oficjalnie tematem tych konsultacji będzie „Europa dwóch prędkości”. Myślę jednak, że Niemcy powoli mają dość przybyszów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. I tak naprawdę zaczną u siebie szybko i sprawnie przywracać porządek (Ostatnio zdecydowanie zachwiany. Pozostaje wierzyć, że zupełnie przypadkowo). Że umieją to robić, historia już pokazała. Gdy dostawy rosyjskiego gazu będą już zapewnione (są) i zabezpieczone (do tego potrzebny jest jednak Nord Stream II), niestabilna Polska, jak by nie było kraj tranzytowy, nie będzie zagrożeniem dla niemieckiej gospodarki. Może się wówczas okazać, że ciemnoskórzy emigranci sami zaczną „uciekać” z bogatych Niemiec do „faszystowskiej” Polski. Przynajmniej ci gorzej wykształceni, mniej przydatni. Przecież selekcja już jest prowadzona!

A Polakom, zagrożonym z jednej strony wspomnianą wcześniej „faszyzacją”, z drugiej zupełnie niekontrolowanym napływem imigrantów z terenów Niemiec, udzieli się bratniej pomocy. Rosjanie swoje granice (czy tylko) skutecznie zabezpieczą. Jakby trzeba, zapewnią bezpieczeństwo także rosyjskiej ludności na terenach przygranicznych. Choćby prowadząc ćwiczenia na skalę niespotykaną od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

Przyznaję. Naszkicowany scenariusz jest dość karkołomny. Ale nie niemożliwy. A jeśli tak, to tym bardziej wszelkie działania „totalnej opozycji” zmierzające do destabilizacji sytuacji w kraju są już bardzo niebezpieczne i zasługują na napiętnowanie.

Kraj ojczysty to nie jest zabawka, którą można bezkarnie zepsuć. A ewentualna obietnica władzy nie jest warta każdej ceny, jaką za tę władzę, najczęściej iluzoryczną, a zawsze ulotną i przemijającą, trzeba będzie zapłacić. Co poddaję pod rozwagę.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Wyświetlono 8 komentarzy
Napisano
  1. A ku ku pisze:

    Z tego co pamiętam, to Jarosław Kaczyński biegał z pochodniami po Warszawie. Ale widzę, że pelikany #dojnej zmiany, do których zalicza się autor, cierpią na wybiórczość. Wybiórczy wzrok, słuch i pamięć..
    Całe szczęście jednym z sukcesów Prawa i ZPRawiedliwości jest to, że „ciemny lud” już nie kupuje i #dojnej zmianie nie pomogą kupione sondaże, opłacone komentarze na forachinternetowych, propaganda w Kurwizji i modlitwa Toruńskiego hochsztaplera. Śmietnik historii czeka, zaraz po wyrokach Trybunału Stanu. Daliśmy radę przeżyć PRL, przeżyjemy i PRL BIS.

    • rotfl pisze:

      grubo! Stara wie, ze ćpiesz? Wygrana PiS pokazała jak wysoko niektórzy orbitują. Jest to wyjątkowo nieliczna grupa, ale głośno szczekająca. Kto by pomyślał.

      • A Ku Ku pisze:

        Oooo.. widzę że nic się nie zmieniło i dalej zamiast rzeczowych argumentów wycieczki personalne, no ale czego się spodziewać po elektoracie elokwentnej, mądrej i pięknej Krystyny Pawłowicz 🙂

  2. MAJA pisze:

    Niestety to smutna prawda! Złodzieje nie mogą pogodzić się z przegraną, no bo skąd teraz brać pełnymi garściami, a najbardziej smutne, że jeszcze jest tyle Polaków, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć, analizować i wierzą w brednie, którymi złodzieje z PO i PSL próbują zmanipulować społeczeństwo. Co jeszcze musiało by się okazać, że oni się dopuścili, abyśmy jako społeczeństwo ich zdecydowanie odsunęli od władzy. Czy ludziom naprawdę, aż tak brak zasad moralnych czy to niewiedza i bezwładne powtarzanie tego co mówi opozycja.

    • Piotr pisze:

      Uważaj zanim koghoś nazwiesz złodziejem . A może ty jesteś dziwką ?

    • Pytajnik pisze:

      Droga pani Maju, skoro uważa się pani za osobę samodzielnie myślacą to niech pani pomyśli, dlaczego PiS tych złodziei z PO i PSL nie pozamykał jeszcze w więzieniach, skoro rządzą samodzielnie już trzy lata, a w swoim gronie mają Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego w jednym, a ci złodzieje z PO i PSL są dalej na wolności. Nie daje to pani ani trochę do tego „samodzielnego” myślenia? Czy może to u pani występuje brak zasad moralnych i niewiedza, więc bezwładnie powtarza pani to co mówi partia rządząca?

  3. Liberal pisze:

    Ten tekst to same brednie, przepisane wprost z prorosyjskiej broszury jakiegos internetowego trola. Wyglada to na pomysl kolejnego rosyjskiego miłośnika komuny i faszystow, agitujący w kierunku dyktatury i Rosji.

    • A Ku Ku pisze:

      Putin ma dosyć swoich własnych problemów, Kaczystan mu niepotrzebny, ale za to Ukraina chętnie weźmie, zważywszy że Prawo i ZPRawiedliwość jeszcze do interesu dopłaca grube miliony 🙂

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika