Wyniki konkursu NFZ czyli wielka dezorganizacja w pomorskiej służbie zdrowia
Wyniki konkursów na świadczenie usług medycznych na terenie Województwa Pomorskiego powodują, że ludzie o gorszym stanie zdrowia zaczynają wpadać w panikę.
Już nie dlatego, że będą musieli czekać w coraz dłuższych kolejkach do specjalistów – do tego zdążyli się przyzwyczaić. Nawet nie protestują już, gdy najmądrzejsi na świecie urzędnicy tłumaczą, że te dłuuugie kolejki zawinione są przez samych pacjentów. I to nie dlatego, że jest ich dużo, ale dlatego, że zapisują się w kilku przychodniach równocześnie.
Wszystko wskazuje na to, że teraz, przynajmniej Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia, zafundował pacjentom kolejną, bardzo atrakcyjną (właśnie, co) rozrywkę. Wszak na badania trzeba będzie zgłaszać się do jednej przychodni, a na spotkanie z lekarzem specjalistą – do innej.
Zapewniam, że, zwłaszcza dla starszych, schorowanych pacjentów, takie wędrówki mogą „wyjść tylko na zdrowie”. Jeśli jeszcze pacjent będzie musiał najpierw poszukać przychodni, która nie wyczerpała limitów na określone badania.
Jeszcze kilka lat takich rządów i będziemy jednym z najzdrowszych społeczeństw na całym ziemskim globie. Póki co, ci młodsi niech rozejrzą się za możliwością rozpoczęcia świadczenia usług pogrzebowych. Przynajmniej na terenie Pomorza klientela jest zapewniona.