Günter Grass w Gdańsku. Prowokacja już jest. Czy będzie skandal?
W najbliższą sobotę do Gdańska ma przyjechać Günter Grass. Jednak program jego wizyty każe publicznie zadać pytanie, czy nie mamy do czynienia ze świadomą prowokacją mającą na celu wywołanie poważnego skandalu o międzynarodowym wymiarze?
Günter Grass dziś jest w Gdyni, jutro odwiedzi Gdańsk. Przypomnijmy, pisarz ma w Izraelu status persona non grata oraz zakaz wstępu do gdańskiej synagogi nałożony przez Gminę Wyznaniową Żydowską w Gdańsku.
Tymczasem program jego wizyty (Günter Grass – Akwarele) w Gdańsku zakłada, że obok otwarcia wystawy „Akwarele”, której dokonać ma noblista, zaplanowane są „oprowadzania śladami Güntra Grassa, które mają być prowadzone przez Mieczysława Abramowicza” – pełniącego funkcję rzecznika Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku.
Wizytę Grassa w mieście oraz wystawę jemu poświęconą organizuje Gdańska Galeria Miejska . Skąd pomysł na proponowanie przedstawicielowi środowisk żydowskich uczestniczenia w wizycie pisarza, który publicznie wykazał niechęć wobec Izraela? Czy to przypadek czy świadomy zamysł?
– To nie przypadek iż Pani Iwona Bigos – dyrektor galerii i kurator wystawy „Akwarele” poprosiła Pana Mieczysława Abramowicza o oprowadzanie po Grassowskim Wrzeszczu – mówi Dorota Lewandowska z Gdańskiej Galerii Miejskiej. – Nie jest to w żaden sposób próba stworzenia skandalu. Warto tu podkreślić, że Pan Abramowicz jest związany ze środowiskami żydowskimi, aczkolwiek nie reprezentuje on wrogiego stanowiska wobec noblisty. Co więcej, Pan Abramowicz jest nie tylko znanym gdańskim pisarzem i historykiem, ale również miłośnikiem twórczości Güntera Grassa.
Prosiliśmy Gminę Wyznaniową Żydowską w Gdańsku o komentarz w sprawie sobotniego przyjazdu Grassa do Gdańska. Chcieliśmy dowiedzieć się, czy stanowisko Izraela nadające Grassowi status persona non grata zobowiązuje ją do konkretnych zachowań, jeśli tak, to do jakich?
Niestety GWŻ w tej sprawie milczy.
– Nie widzimy potrzeby, żeby się spotykać. Z pewnością jest wiele innych środowisk, które z chęcią to zrobią. My w chwili obecnej nie jesteśmy gotowi na rozmowę. Tu są zbyt duże emocje. Nie rozumiemy i nie chcemy zrozumieć, skąd takie słowa u Grassa. One nie powinny paść – mówił w kwietniu br. (bezpośrednio po publikacji kontrowersyjnego wiersza, który stał się bezpośrednią przyczyną niechęci Izraela wobec pisarza) Michał Samet, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku.
Michał Lange – gdański wydawca, publicysta
– Sytuacja w moim odczucie jest, najdelikatniej mówiąc, wyjątkowo niezręczna – mówi Michał Lange – gdański wydawca, publicysta. – Pan Abramowicz reprezentuje Gminę Wyznaniową Żydowską w Gdańsku, która z tego co wiadomo oficjalnie, nie wpuszcza Grassa do tutejszej Synagogi. Jednocześnie Mieczysław Abramowicz ma uczestniczyć w wydarzeniu poświęconym Grassowi i będącym swoistym, artystycznym ukłonem w jego stronę. Nie wiem, czy w czasie oprowadzania śladami Grassa pan Abramowicz będzie reprezentował gdańskich Żydów, czy chwilowo zdystansuje się od oficjalnego stanowiska Izraela wobec noblisty.
Powstaje także pytanie, czy tworzenie tego rodzaju kontrowersyjnych okoliczności w ogóle powinno mieć miejsce? Otóż w moim głębokim odczuciu nie! Warto zastanowić się, czy podczas wizyty Grassa w Gdańsku nie pojawi się np. konflikt między jego zwolennikami, a np. zwolennikami Abramowicza. Co wówczas? Jak zachowa się pan Abramowicz? Co zrobi Grass?
Sądzę, że potencjalnych pól konfliktu jest zdecydowanie więcej. A wszystko przez, w mojej ocenie, po prostu głupią decyzję dyrekcji Gdańskiej Galerii Miejskiej, która albo nie wie co dzieje się na linii Grass-Izrael i nie czyta gazet, albo ma w tworzeniu tego rodzaju kontrowersyjnych sytuacji, jakiś inny cel.
Mamy przecież w Gdańsku tylu znakomitych znawców historii miasta, osobiście znam co najmniej kilku ekspertów badających twórczość Grasss, są tu także doskonali przewodnicy. W tej sytuacji wybór pana Abramowicza jest po prostu zły.
Przypomnijmy, że w kwietniu br. Izrael uznał niemieckiego pisarza Güntera Grassa za persona non grata. Oznacza to, że laureat Literackiej Nagrody Nobla nie ma prawa wjazdu na terytorium tego państwa. W wierszu opublikowanym w gazetach w kilku krajach Grass nazwał Izrael „zagrożeniem dla światowego pokoju” i wezwał do kontroli izraelskiego programu jądrowego.
W Gdańskiej Galerii Miejskiej zostaną pokazane wybrane akwarele Guntera Grassa.