Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział w czwartek, że Rosja wprowadza zakaz importu żywności z Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także rozważa zakaz przelotu dla europejskich i amerykańskich linii lotniczych w regionie Azji i Pacyfiku.

Środki te zostały podjęte w odwecie za zachodnie sankcje wobec Moskwy w związku z sytuacją na Ukrainie.

Rosyjski rząd nałożył roczny zakaz importu wołowiny, wieprzowiny, drobiu, ryb, serów, owoców, warzyw i produktów mlecznych z Australii, Kanady, UE, Stanów Zjednoczonych i Norwegii, podała agencja prasowa Itar-Tass, cytując Miedwiediewa.

Premier powiedział, że Rosja długo powstrzymywała się od odpowiedzi na sankcje nałożone przez Zachód.

„Mam szczerą nadzieję, że nasi partnerzy zmienią swoje stanowisko i przestaną myśleć o zastraszeniu i nakładaniu sankcji na Rosję, i że nasz wzajemnie korzystny handel i współpraca gospodarcza zostaną przywrócone w całości” – powiedział Miedwiediew.

Dodał też, że „jeśli nasi partnerzy wykażą konstruktywne podejście do współpracy, wtedy rosyjski rząd będzie gotowy do zmiany warunków podjętych środków”.

Miedwiediew ostrzegł o możliwych większych środkach ochronnych względem konstrukcji samolotów, przemysłu stoczniowego, przemysłu produkcji samochodów i innych sektorów, „ale będziemy to robić rozsądnie”.

Premier wezwał wszystkie odpowiednie organy administracji federalnej do współpracy z przedstawicielami sieci handlowych i producentów surowców dla wspólnego planu działania w celu jak najszybszego zastąpienia zakazu importu i zrównoważenia cen.

Minister rolnictwa Nikołaj Fiodorow powiedział później na briefingu, że agrobiznes Rosji może otrzymać dodatkowe 137 miliardów rubli (prawie 3,8 mld dolarów) z państwa w ciągu najbliższych trzech do czterech lat dla pobudzenia produkcji i większego udziału w rynku krajowym.

Oznajmił, że zakaz przywozu może spowodować wzrost produkcji rolnej w Rosji, kiedy wielkość produkcji „osiągnie 281 miliardów rubli [prawie 7,7 mld dolarów – przyp. red] w ciągu 1,5 roku”.

Miedwiediew wyraził także pewność co do gospodarki Rosji, odwracając sytuację na swoją korzyść pomimo zachodnich sankcji.

Tymczasem Moskwa rozważa nałożenie zakazu przelotu dla europejskich i amerykańskich linii lotniczych w regionie Azji i Pacyfiku, odcięcia transsyberyjskich połączeń i aktualizacji, tak jak i zmiany rosyjskich punktów wejść i wyjść przestrzeni powietrznej dla europejskich i amerykańskich lotów czarterowych.

„Środki te nie mogą być wprowadzane naraz, ale rząd rosyjski może wdrożyć je jako odpowiedzi na sankcje nałożone przez Unie Europejską na rosyjskie tanie linie lotnicze Dobrolet. Takie działania znacząco podniosą koszty zachodnich linii lotniczych” – zakomunikował Miedwiediew.

Linie lotnicze Dobrolet, wyłączny operator lotów między Moskwą i Symferopolem na Krymie, musiały zaprzestać wszystkich swoich lotów od 4 sierpnia, po tym jak znalazły się 30 lipca na czarnej liście UE.

Zachodnie sankcje wobec Rosji skaluje się pośród nieustannej walki zbrojnej we wschodniej Ukrainie i wzrastającej presji międzynarodowej dotyczącej badań zestrzelonego malezysjkiego samolotu pasażerskiego MH17.

Prezydent Rosji, Władimir Putin, podpisał w środę dekret zakazujący czy też ograniczający import produktów rolnych z krajów, które nałożyły sankcje na Moskwę.

Tenże ruch był pierwszą, znaczącą odpowiedzią Moskwy wobec serii sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone, UE, Japonię i Kanadę w obliczu trwającego kryzysu na Ukrainie.

UE rozpocznie ocenę dotychczasowych środków w najbliższych dniach i „zastrzega sobie prawo do podjęcia działań w razie potrzeby”.

Wysłannik UE w Rosji Vygaudas Usackas powiedział, że ów zakaz pozostawi negatywne konsekwencje wobec Rosji, a zwłaszcza zwykłych rosyjskich konsumentów, jako że 40 procent importowanej żywności w Rosji pochodzi z UE, według agencji prasowej Interfax.

Źródło: Xinhua