Pracuj dłużej, nikt Cię nie wyleczy
Niech pracują dłużej, lekarzy będą mieli mniej. Tak w największym skrócie można by zinterpretować to, co w ostatnim czasie dzieje się w obszarze ubezpieczeń społecznych oraz w polityce zdrowotnej.
Trwają coraz gorętsze dyskusje na temat wydłużenia wieku emerytalnego. Wszystko wskazuje na to, że Polacy tak jak większość Europejczyków, będą pracowali dłużej. Niestety poza zwiększeniem wieku emerytalnego nie ma mowy o reformie całkowicie niewydolnego systemu ubezpieczeń społecznych a to jest dziś kluczowe. Jeśli tego nie zrobimy, za 10-20 lat znów trzeba będzie wiek emerytalny podnieść, bo widmo bankructwa powróci.
Dziś politycy mówią tylko o zwiększeniu wieku emerytalnego. – Nie mamy wyjścia – mówi w tej sprawie Donald Tusk.
Niestety zdecydowanie bardziej niepokojąco brzmią sygnały płynące z uczelni medycznych w całym kraju.
Okazuje się, że coraz bardziej zaczyna brakować lekarzy niektórych specjalności. Kto zatem będzie leczył przyszłych emerytów. Już dziś brakuje lekarzy geriatrów (specjalistów od chorób wieku podeszłego) i specjalistów medycyny ratunkowej. – Są to specjalności bardzo trudne, obciążające psychikę ale również nie dają możliwości otwarcia np. prywatnej praktyki lekarskiej – mówią przedstawiciele środowisk lekarskich. – To wszystko powoduje, że młodzi lekarze wspomniane specjalności omijają szerokim łukiem.
Ministerstwo Zdrowia nie ma obecnie pomysłu na rozwiązanie problemu.
Kto zatem będzie leczył Polaków, którym którym każe się pracować do 67 roku życia? Na to pytanie dziś nikt nie potrafi odpowiedzieć.