Szlakiem gdańskich zabytków: Dwór Artusa | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 14.03.2017

Szlakiem gdańskich zabytków: Dwór Artusa

Miejsce niczym z baśni. Lokal niegdyś spełniał wiele zadań. Był zarówno ośrodkiem zabaw, zebrań bractw, jak i robienia interesów. Dzisiaj każdy może obejrzeć jego wnętrze.

Dwór Artusa mieści się przy Długim Targu na gdańskiej starówce. Nazwę zaczerpnięto ze znanej średniowiecznej legendy o wodzu Celtów,  Arturze. Mit ten przedstawia władcę jako rycerskości i odwagi. W Anglii powstały pierwsze domy spotkań rycerzy i patrycjatu, które były nazywane na cześć króla. Następnie otwierane w krajach germańskich, aż dotarły do Polski. Gdański Dwór Artusa został wzniesiony w 1350 roku przez Bractwo św. Jerzego. Zgromadzenie to skupiało, tak zwanych junkrów, rycerzy pochodzących z bogatych rodzin niemieckich. Budynek powstał dzięki ich własnym staraniom i finansowaniu. Zrzeszenie chciało zachować elitarność, dlatego od swoich członków i gości wymagało szlacheckiego pochodzenia.

W kraju nad Wisłą Dwory Artusa były zakładane i odwiedzane przez przedstawicieli warstwy mieszczańskiej. Nie inaczej było w Gdańsku. Bractwo gromadziło elitę miasta. W budynku spotykali się reprezentantów patrycjatu i bogatego mieszczaństwa. Rzemieślnicy, kramarze i osoby trudniące się pracą najemną mieli surowy zakaz wstępu. Wieczorami, śmietanka towarzyska Gdańska  gromadziła się w Dworze Artusa, wnosząc z góry opłatę za wypijane trunki. W XVII wieku stawka wynosił 3 szylingi. Warto wspomnieć, że 1 szyling, był równy dzisiejszym 12 pensom. Początkowo, jednak tylko teoretycznie, omawianie interesów na terenie Dworu było zakazane, do tego celu służył plac przed budynkiem. W rzeczywistości zakaz ten był wielokrotnie łamany. Handel urozmaicany był występami muzyków, śpiewaków, linoskoczków czy kuglarzy. Wszechobecny był również hazard, gra w kości i karty. Na co dzień podawano tam jedynie trunki i niewielkie zakąski, jednak co jakiś czas wyprawiano prawdziwe uczty, które trwały nawet po kilka dni. Pod koniec XVII wieku biesiady urządzane były z coraz większym przepychem i zaczęły się przeradzać w całonocne pijatyki.

Pomimo, że w Dworze Artusa najbardziej popularne były spotkania towarzyskie, to nie były one jedyne. W XVII wieku pojawiali się tutaj księgarze, którzy prezentowali książki drukowane w Gdańsku oraz malarze, prezentujący swoje dzieła na stoiskach.

Budynek dworu ozdobiony jest posągami starożytnych bohaterów, między innymi: Scypiona Afrykańskiego, Temistoklesa, czy Kamillusa. Powyżej widnieją alegorie siły i sprawiedliwości, a naszczycie posąg Fortuny. Po obu stronach portalu umieszczono medaliony z popiersiami Zygmunta III Wazy i jego syna, ówczesnego królewicza Władysława.

Dwór Artusa uległ wielu zniszczeniom. Począwszy od 1476 roku, kiedy to w wielkiej części spłonął, poprzez walki o w latach 20. XVII wieku, kończąc na działaniach Armii Czerwonej w 1945roku. Spora część wyposażenia została zrekonstruowana w znacznej mierze z elementów ewakuowanych z przed nadejściem frontu. 24 lutego 1967 roku budynek został wpisany do krajowego rejestru zabytków, a na ścianie dworu wisi tablica upamiętniająca 20 rocznicę zatknięcia polskiej flagi na Dworze Artusa przez żołnierzy 1 Polskiej Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte jako powrotu Gdańska do Polski.

Obecnie w budynku funkcjonuje oddział Historycznego Gdańska, a wnętrze dworu jest otwarte dla zwiedzających.

Autor

- dziennikarka. Z zamiłowania fotografka. Miłośniczka siatkówki i filmu.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>