Cenzura badań naukowych
Interpelacja w sprawie cenzury badań naukowych i ingerencji Biura Bezpieczeństwa Naukowego oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w konferencję geopolityczną.
Wielce Szanowny Panie Prezydencie!
Wielce Szanowny Panie Premierze!
Wielce Szanowni Panowie Ministrowie!
Zwróciła się do mnie grupa polskich naukowców, pracowników wyższych uczelni, zajmujących się geopolityką, w tym założyciel Polskiego Towarzystwa Naukowego dr Leszek Sykulski. W ub. roku zostali poproszeni przez IPN o pomoc w zorganizowaniu naukowej konferencji poświęconej polskiej geopolityce XX wieku. Konferencja miała odbyć się w Rzeszowie.
W dniu 16 maja 2018 r. pracownik rzeszowskiego IPN poinformował dr Sykulskiego, że pięciu uczestników konferencji zostało wykluczonych z przyczyn politycznych na wniosek BBN. Są to: dr hab. Jarosław Tomasiewicz z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, dr hab. Andrzej Zapałowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego, dr Paweł Gotowiecki z Wyższej Szkoły Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Świętokrzyskim, dr Robert Potocki z Uniwersytetu Zielonogórskiego i dr Leszek Sykulski z Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Nie podano żadnych podstaw prawnych, ani merytorycznych.
Prof. Zapałowski jest odznaczony przez Prezydenta Dudę Krzyżem Wolności i Solidarności. Dr Sykulski pracował 3 lata w Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego i z Jego nominacji weryfikował WSI. Obaj są oficerami rezerwy.
Dr Sykulski poinformował mnie dzisiaj, że współpracownik ABW, wykładowca w Centrum Szkolenia ABW w Emowie, groził mu w rozmowie telefonicznej przestrzegając przed – jak to określił – „nagłaśnianiem sprawy”.
Szanowny Panie Prezydencie! Panie Premierze! Panowie Ministrowie!
Ingerencja urzędnika BBN w konferencje naukową, żądanie wykluczenia z niej polskich naukowców jest w sposób oczywisty sprzeczna z prawem i narusza Konstytucję RP w szczególności art. 7 nakazujący by organy władzy publicznej działały w granicach prawa. O ile mi wiadomo żaden przepis nie upoważnia, ani BBN ani jakiegoś funkcjonariusza ABW do cenzurowania naukowych wystąpień, ani do określania który naukowiec może wystąpić na konferencji i co może powiedzieć. Jest to brutalne i pozaprawne działanie naruszające art. 54 Konstytucji.
Poza tym powstaje inna kwestia – jaki jest cel takiego działania? Czego boi się BBN i ABW? I jakiego rodzaju wnioski z badań naukowców mogą stanowić zagrożenie i dla kogo? Wątpliwe jest by rzetelne przedstawienie faktów i sytuacji mogło stanowić zagrożenie dla Państwa Polskiego. Wręcz przeciwnie – dla polskiej racji stanu właśnie konieczne jest najbardziej rzeczowe i pełne rozpoznanie zagrożeń płynących z geopolitycznego otoczenia. Fakt, że instytucja powołana do zapewnienia bezpieczeństwa państwu – BBN , przy pomocy czy na wniosek ABW żąda wykluczenia naukowców z dyskursu publicznego, może świadczyć o tym, że po pierwsze instytucje takie jak ABW uzyskały autonomię od ośrodków władzy publicznej i realizują jakieś interesy, które nie zostały ujawnione ani które nie zostały przyjęte i zaaprobowane przez najwyższe władze Rzeczypospolitej w tym Sejm RP.
Może też świadczyć o tym, że BBN i ABW – wbrew misji jaka powinna przyświecać tym instytucjom – nie kierują się nadrzędnym interesem Państwa Polskiego, ale bronią określonej linii politycznej i towarzyszącej jej „narracji”. Co więcej, że ta linia polityczna nie wytrzymuje rzeczowej, naukowej krytyki której wyraźnie przestraszono się – czego efektem jest próba wykluczenia z debaty naukowców zajmujących się tematyką geopolityki.
Proszę o wyjaśnienie, które z wymienionych przeze mnie – przyczyn bezprawnego zachowania BBN i ABW stały za żądaniem wykluczenia z debaty naukowców?
Proszę także o zajęcie stanowiska przez Pana Prezydenta, Pana Premiera i Panów Ministrów wobec zachowania instytucji państwowych naruszających konstytucyjnie zagwarantowane wolności i udzielenie odpowiedzi jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec osób odpowiedzialnych za opisane wyżej działanie?
Janusz Sanocki
Poseł
Nysa dnia 22 maja 2018 r.
Gdybym tego nie doświadczyła w swoim zyciu to nie ośmieliłabym się o tym pisać. Zwolniono mnie z pracy w dzień otwarcia mojego projektu doskonalenia N-li ! Na ten projekt dyrektor dostał kasę, otwarcie było ciekawe, spotkali się wszyscy profesorowie z różnych uczelni i uczestniczyli w dyskursie pedagogicznym. I w ten dzień otrzymałam zwolnienie z pracy 3 miesiące przed uzyskaniem praw emerytalnych. Więc przepisałam uprawnienia na dyrektora i pieniądze na projekt. I tak właśnie trwa do dziś! Potem odebrano mi wszystkie uprawnienia i wtedy podałam sprawę do sądu w celu przywrócenia mi wszystkich uprawnień i nawet tytułu dra nauk pedagogicznych. Przywrócono wszystko mi. Pracowałam w opiece społecznej, gdzie odkryłam wielą działalność przestępczą – chodziło o pieniądze! Potem poszłam do pracy w szkole na 3 miesiące, bo nie mogłam uzyskać emerytury, uzyskałam prawo do emerytury, założyłam działalność gospodarczą. I moja strona internetowa jest ciągle przez n-li używana. Historia moja się powtórzyła. Najpierw rozkułaczono moich rodziców, potem rozwalono moje życie..