Skandaliczy komentarz rzecznika prezydenta Gdańska: Mam wrażenie, że pracownicy spółek PKP mają w głowie gówno
Rzecznik gdańskiego prezydenta niezwykle dotkliwie obraził niewinnych ludzi. Tym razem ciężko pracujących kolejarzy. Czy doczekamy się w końcu reakcji prezydenta Adamowicza?
Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska w wyjątkowo grubiański sposób ocenił pracowników polskich kolei. Obraził ponad 85 tys. osób – tylu pracowników liczy Grupa PKP. Rzecznik PKP w odpowiedzi mówi wręcz o skandalu.
Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Pawła Adamowicza tym razem w niewybredny sposób postanowił wypowiedzieć się na temat pracowników polskich kolei. Zrobił to na jednym z portali społecznościowych, o czym poinformował nas Czytelnik. Wpis umieszczony został pod koniec lipca tego roku, natomiast do dziś nikt w tej sprawie nie interweniował.
Rzecznik prawdopodobnie niezadowolony z usług kolejowego przewoźnika postanowił swoją frustrację uzewnętrznić publikując notatkę na portalu Facebook.
„(…) Czasami mam wrażenie, że pracownicy spółek PKP mają w głowie to, co możemy zobaczyć w zawsze brudnych kolejowych kiblach. Czyli gówno. I adekwatnie do tego się zachowują(…)”
My pytamy w imieniu mieszkańców Gdańska, czy grubiaństwo, obrażanie ludzi w wyjątkowo chamski i wulgarny sposób ze strony miejskiego urzędnika stało się już tradycją i symbolem miasta?
Przypominamy panu Pawlakowi, że pracownicy PKP, ciężko pracujący przy okienku kasowym po prostu wykonuje swoją pracę. Tkwią w skonstruowanym systemie i nie mają na niego żadnego wpływu! Dodatkowo z reguły nie z własnej winy są narażeni na niechęć pasażerów i konieczność wysłuchiwania ich pretensji.
– To nie jest miłe, kiedy niezadowolony pasażer zaczyna się awanturować. A dzieje się tak często. Tylko, że ja nic nie mogę zrobić poza przekazaniem takiemu pasażerowi informacji, która do mnie wcześniej dotarła – mówi kasjerka w kasie biletowej w Gdyni. – Nie mam wpływu na spóźnienia, na brudny wagon, nawet na to, że danej informacji nie mam. A tak się dzieje, gdy mi jej nie dostarczono. Jest mi po prostu bardzo przykro, że ktoś nas tak ocenia. Tym bardziej, jeśli jest to osoba publiczna, która powinna rozumieć, że nam jest bardzo ciężko.
O ocenę komentarza poprosiliśmy rzecznika Grupy PKP.
– Komentarz Pana Antoniego Pawlaka jest co najmniej daleko niestosowny, jeśli nie powiedzieć skandaliczny – komentuje Łukasz Kurpiewski, Rzecznik Prasowy Grupy PKP. – Rozumiem zdenerwowanie pasażera kolei, który nie jest na bieżąco informowany przez załogę pociągu o problemach podczas swojej podróży. Robimy wszystko, aby takich sytuacji było jak najmniej. W żadnym razie nie usprawiedliwia to jednak takiego zachowania osoby publicznej, bo umieszczanie komentarzy na prywatnym profilu okazuje się w prosty sposób przedostawać do szerokiego grona osób. Czego dowodem jest ta sytuacja. Najwyraźniej chęć zaistnienia wzięła tu górę nad elementarnymi zasadami kultury osobistej. Zadaniem kolei jest jednak praca nad poprawą jakości obsługi pasażerów, a nie upominanie rzeczników jakiejkolwiek instytucji.
Naszym zdaniem nawet osoba anonimowa nie powinna w ten sposób określać kogokolwiek. Pamiętajmy jednak, że pan Pawlak jest urzędnikiem samorządowym. Nie jest postacią anonimową. Jest ustami prezydenta Gdańska i to rolą prezydenta jest upominanie podległych mu pracowników.
To nie pierwsza sytuacja, gdy Antoni Pawlak obraża ludzi. Czy w związku z tym jest tu jeszcze miejsce na jakiekolwiek upomnienia? A może wreszcie czas na zmiany personalne?
W związku ze skandalem publicznie pytamy prezydenta Pawła Adamowicza:
- Czy i jak zareaguje Pan na to, co napisał Antoni Pawlak?
- Czy zamierza Pan odwołać swojego rzecznika prasowego?
- Czy zdaje sobie Pan sprawę, że publiczne „występy” Antoniego Pawlaka budują bardzo negatywny wizerunek Gdańska?
Panie Prezydencie! Jeśli z Pana strony tym razem nie będzie jednoznacznej reakcji, dla gdańszczan będzie to oznaczało, że podziela pan opinię swojego rzecznika!
Zainteresowanym twórczością rzecznika Antoniego Pawlaka, publikujemy całą jego notatkę umieszczoną na portalu Facebook.
Co mają w głowach ludzie z PKP
utworzona przez użytkownika Antoni Pawlak w dniu 28 lipca 2012 o 17:48 ·Pociąg do Warszawy miał już w we Wrzeszczu kilkadziesiąt minut spóźnienia. Banał, do tego zdążyłem się przyzwyczaić. Ale przez ten czas nikomu nie przyszło do głowy, by poinformować mnie i innych podróżnych o tym, że spóźnienie jest, ile trzeba będzie jeszcze czekać itd.
Taki brak komunikatu też jest komunikatem. To dokładnie to samo, co gdyby z megafonów rozległ się miły kobiecy głos.
– Szanowni podróżni, wszystkie spółki PKP informują, że maja państwa w dupie. Możecie nam, nasi drodzy klienci, skoczyć jeśli macie ochotę.
Na to że pociągi się spóźniają niewiele da się poradzić. Remonty trakcji kolejowych, konieczna wymiana taboru – to wszystko kosztuje. Ale to, by zachować się wobec klienta kulturalnie nie kosztuje nic. Czasami mam wrażenie, że pracownicy spółek PKP maja w głowie to, co możemy zobaczyć w zawsze brudnych kolejowych kiblach. Czyli gówno. I adekwatnie do tego się zachowują.
Ale co tam. Byle do przodu.
Pędzi pociąg z daleka,
ma czerwone bufory
Wszystko równo wymiecie,
co mu wlezie na tory
na tory
O ironio! Rzecznik Pawlak w notatce pisze jeszcze o „kulturalnym zachowaniu wobec klienta” i stwierdza, że „to nic nie kosztuje”…
Pozostawiamy to bez komentarza.
Dobre! pan rzecznik pojechal po calosci.
Jestem w totalnym szoku!!!!! I ten pan jest jeszcze rzecznikiem? Nie wyobrażam sobie tego. Od dziś powinien być klientem urzędu pracy z wilczym biletem.
No to Gdańsk staje się powoli pośmiewiskiem dla całego kraju. Jeśli już Warszawa o tym mówi to nie jest dobrze.
A co ma w głowie ten pan Pawlak? Pozdrawiam Kargul.
Myśli że kolejarze mają w głowie to co on!
bez przesady. powiedział głośno to co wszyscy inni pasażerowie myślą!
Jak już wywalą tego gościa z urzedu to proponuje zeby zatrudniłsię w PKP. W okienku niech sprzedaje bilety 🙂
Temu panu biletów nie sprzedajemy. I nie wpuszczamy go do pociągu. Niech jedzie towarowym gdzie jego miejsce. Dam znać jak będzie transport bydła zeby sobie zapisal godzine odjazdu.
BURAK!!!!!!!!!!
Pawlak – taki sam burak i cham jak jego pryncypał.
to jakaś zmowa i spisek – wszyscy obrażają PKP:
http://mamwatpliwosc.blog.pl/2012/10/09/wazne-ze-jedzie-zastanow-sie-czy-wybrac-pkp/
Bardzo mądrze napisał o firmie, która zatrzymała sie gdzieś w połowie lat 70-tych. Trzeba tym kolejowym obibokom uprzytomnić oczywistość.
Podpisuję się pod słowami pana Pawlaka oburącz.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,11447526,Kolejarz_zwiazkowiec_sika_na_peronie_Dworca_Centralnego.html
Oooo, widzę, że uprzejmy inaczej znowu pisze z żyłką na czole. Po co się tak gorączkujesz, wszyscy wiemy, że jako obrońca szumowin z PKP sikasz jak oni po peronach.
Hołota z PKP
Prawdę napisał, i napewno miał na myśli zarzadzających a nie resztę osob pracujących w PKP. Widać osoby tu komentujące nie zrozumialy go. Ostro napisał, no i dobrze, bo nikt nie jest w stanie zapanować nad tym bałaganem w PKP i jest tylko ciągle coraz gorzaj.
Pawlak swoj człowiek. Tylko dlaczego nie podaje prawdziwego nazwiska?