Arogancja, ignorancja, brak kompetencji. Coraz trudniej wierzyć w "dobrą zmianę" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 13.10.2017

Arogancja, ignorancja, brak kompetencji. Coraz trudniej wierzyć w „dobrą zmianę”

Piątek, trzynasty. Nie ma lepszej pory na krytyczny artykuł na temat otaczającej nas rzeczywistości. A ta powoli zaczyna ujawniać swoje prawdziwe oblicze.

Zacznę od gospodarki. Jej rewelacyjne wyniki mogą cieszyć przeciętnego Polaka. Ale już doprawione propagandą na skalę niespotykaną chyba od dekady Edwarda Gierka – mogą co najmniej zastanawiać.

Cóż takiego niepokojącego może być w tym, że tak zwane „spółki państwowe” pod wodzą „nowych” menadżerów z nadania Prawa i Sprawiedliwości wykazują nadzwyczajne zyski, a ich akcje na warszawskiej GPW szybują pod niebo?

Odpowiedź jest prosta. Nie stanowi żadnego problemu podwindowanie wyników finansowych w krótkim okresie. Taki efekt może uzyskać każdy średnio rozwinięty gospodarz. Odnoszę wrażenie, że tak dzieje się właśnie w polskich, najważniejszych spółkach „skarbu państwa”. Ale czy równie optymistycznie będziemy mogli patrzeć na wartość przychodów tych spółek w latach następnych?

Otrzymujemy w redakcji sporo sygnałów, że związane z obecną władzą zarządy tną wydatki bez skrupułów. I to dobrze. Ale tną je także w obszarach remontowo-inwestycyjnych i związanych z bieżącym utrzymaniem majątku. A to już takie dobre wcale być nie musi. Firmy, które ograniczają, a niekiedy wręcz likwidują wydatki inwestycyjne i remontowe – w najlepszym razie zatrzymują się w rozwoju. Za dwa, trzy lata zauważymy, że cofają się. A za dziesięć, piętnaście lat będziemy mniej więcej na poziomie „późnego Jaruzelskiego”. I znowu będziemy mogli „odbudowywać Polskę”. Niezależnie od światowej koniunktury.

Wspomniałem, że propagandowa akcja rządzących została rozwinięta na niespotykaną skalę. No cóż. Z jednej strony: 500+, cofnięcie zmian dotyczących wieku emerytalnego, hasła „mieszkanie +” i parę innych. Niemal codziennie atakujące Polaków. Często słusznie. Jednak przypominane ciągle, w kółko i w nieskończoność – powoli stają się trudne do strawienia. Póki co ratunkiem dla rządzących jest równie nieumiejętna działalność propagandowa tak zwanej „totalnej opozycji”. Gdy ta na jakiś czas spróbuje wyciszyć się w mediach, pozostanie tylko rządowa propaganda i „jedynie słuszna linia”. A tego nie kupi nawet „ciemny lud”. Jeszcze przez przynajmniej kilkanaście lat.

Arogancja niektórych przedstawicieli nowej ekipy sięga zenitu. Jej symbolem pozostaną na długi czas wszelkiego rodzaju „misiewicze”. Przyznać trzeba, że w ostatnim okresie nieco mniej na ich temat w mediach ogólnopolskich. Ale lokalne, te nie do końca zawłaszczone przez możnych polskiej polityki, co rusz pokazują kolejne przykłady ich działalności. Szkoda, że ekipa Jarosława Kaczyńskiego nie potrafi skutecznie ograniczyć ich apetytów i na władzę, i na pieniądze.

Kolejną cechą ekipy trzymającej władzę jest ignorancja i brak kompetencji. Ujawnił to ostatnio mec. Łukasz Daszuta, zeznający przed członkami sejmowej komisji zajmującej się skandaliczną „reprywatyzacją” warszawskich nieruchomości. Ujawnił to ostatnio prezydent Andrzej Duda. Który mimo znacznej jego sympatii dla obozu rządowego (co jest w pełni zrozumiałe) musiał, powtarzam: musiał zawetować ustawy, których zapisy ewidentnie łamały Konstytucję Rzeczpospolitej.

Te działania ekipy sprawującej od dwóch lat władzę w Rzeczpospolitej powodują, że przeciętnemu człowiekowi coraz trudniej wierzyć w „dobrą zmianę”. Może nawet: w jakąkolwiek zmianę. A na zmiany społeczeństwo oczekuje. Wyniki wyborów z 25 października 2015 roku wyraźnie na to wskazują. Jednak to samo społeczeństwo coraz częściej zaczyna zastanawiać się, czy obecna ekipa jest w stanie te zmiany przeprowadzić.  

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Wyświetlono 7 komentarzy
Napisano
  1. Beksa pisze:

    Gazeta nie bałtycka ino platfuska hehe.

  2. Janusz pisze:

    Właśnie podano, że PIS osiągnął niespotykane dotychczas 47% poparcia.
    Zaczadzeni lopińscy nie są w stanie tego pojąć.

  3. Anonim pisze:

    Dokładnie tak jest. Wystarczy spojrzeć na jedną z trómiejskich firm budowlanych którą rządzi fotograf… Jest częściej na miesięcznicach niż w firmie.

  4. To Ja Jarząbek pisze:

    Dokładnie tak jest. Wystarczy spojrzeć na jedną z trómiejskich firm budowlanych którą rządzi fotograf… Jest częściej na miesięcznicach niż w firmie.

  5. Konrad lecz nie Wallenrod pisze:

    Dobry artykul !

    Szalenstwo populistyczne kosztem rosnacego dlugu miedzynarodowego skonczy sie wkrotce nawet bez silnej opozycji, statek PISowy tonie…

    Ale reszta tez nie ma realnego programu ekonomicznego.
    Oj dana, dana.

    Mysle ze weganie i cyklisci wowczas beda mogli sprobowac nasz kraj uratowac, jak juz „elity” spieprza wszystko.

    A czas sie konczy…
    Widac tak ma byc, zatonie i piss i reszta politykierow.

  6. Jolanta pisze:

    PIERWSZA ofiara „dobrej” zmiany,protest polityczny rodaka,z dzisiaj, co na to pisomany :

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/warszawa-mezczyzna-podpalil-sie-przed-palacem-kultury-i-nauki/f0kqbrs

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika