Atak na polskiego ambasadora w Izraelu!
Skandal dyplomatyczny w Izraelu! Marek Magierowski – Ambasador RP w Izraelu został zaatakowany w pobliżu polskiej ambasady – informuje izraelski The Jerusalem Post. Ambasadorowi nic się nie stało, sprawca został zatrzymany, natomiast skandal dyplomatyczny pozostał. Czy atak był zamierzoną prowokacją izraelskiego rządu?
Rosną antypolskie nastroje wśród Izraelczyków. Czy jest to spowodowane coraz głośniejszym sprzeciwem polskiej strony wobec roszczeń majątkowych wysuwanych wobec naszego rządu w związku z II wojną światową?
Przypomnijmy, żydowskie organizacje w imieniu rzekomych ofiar II wojny światowej próbują uzyskać od Polski odszkodowania za tzw. bezspadkowe mienie zlokalizowane na terenie Polski, które zostało zniszczone przez Niemców i Rosjan.
Polska ma zapłacić Żydom gigantyczne odszkodowanie. Chodzi o setki miliardów dolarów!
Swoje oburzenie w związku z atakiem na polskiego dyplomatę wyraził już premier Mateusz Morawiecki.
„Rasistowski atak na polskiego ambasadora w Izraelu jest sytuacją niedopuszczalną. Nie ma naszej zgody na jakiekolwiek akty ksenofobii, zarówno wobec dyplomatów, jak i pozostałych obywateli” – napisał na Twitterze Morawiecki.
Wracając do ataku na polskiego ambasadora – sytuacja wydaje się wręcz niemożliwa, aby bez przyzwolenia izraelskich służb, w pobliżu ambasady doszło do fizycznego ataku na dyplomatę. Powszechnie wiadomo, że wszędzie na świecie, także w Izraelu ambasady wszystkich krajów są bezustannie chronione i monitorowane, podobnie ambasadorowie – są objęci stałą obserwacją służb kontrwywiadowczych.
Zatem jest prawdopodobne, że atak na Marka Magierowskiego był przygotowaną i zaplanowaną przez izraelski rząd prowokacją polityczną wymierzoną w polską stronę, a jej wykonanie zrealizowały tamtejsze służby.