„Ciężko chorych, walczących o życie ZUS zostawia bez środków do życia”
„ZUS praktycznie każdemu odmawia renty, nawet osobom ciężko chorym. To, że odmawia renty osobom na wózkach, bez nóg to już norma. Odmawia się rent osobom chorym na raka, odmawia się nawet osobom z mukowiscydozą, ze stwardnienie rozsianym. Był nawet przypadek odebrania renty mężczyźnie pod respiratorem, przykutemu do łóżka”.
Jaka jest obecnie sytuacja rencistów w Polsce?
Mamy najmniej rencistów w historii. W lutym 2017 r. na rencie było 906 tysięcy Polaków. To trzykrotnie mniej niż w 1998 r., gdy rencistów było 2,7 mln.
Jakie są problemy z uzyskaniem świadczeń z ZUS?
Aby dostać teraz rentę trzeba mieć naprawdę ogromne szczęście. ZUS praktycznie każdemu odmawia renty, nawet osobom ciężko chorym. To, że odmawia renty osobom na wózkach, bez nóg to już norma. Odmawia się rent osobom chorym na raka, odmawia się nawet osobom z mukowiscydozą, ze stwardnienie rozsianym. Był nawet przypadek odebrania renty mężczyźnie pod respiratorem, przykutemu do łóżka. Gdy sama starałam się o rentę, młodej kobiecie przede mną, chorej na białaczkę, którą nie raz karetka zabierała z pracy – ZUS odmówił renty. Stwierdził, że jest zdolna do pracy! Chorym pozostaje więc walka o rentę w sądzie. Tu też jest problem, ponieważ orzecznicy tak formułują uzasadnienie odrzucenia wniosku o rentę, że sędzia nie ma innego wyjścia i też nie przyznaje renty. A jeśli nawet jakimś cudem sąd przyzna rentę, ZUS i tak się odwołuje.
Czy uważa pani, że ZUS utrudnia życie ludziom chorym?
Ludzi ciężko chorych, walczących o życie ZUS zostawia bez środków do życia. Schorowani ludzie muszą się więc martwić nie tylko o swoje zdrowie i życie, ale i o to, za co kupią jedzenie, leki, opłaca czynsz, prąd i inne rachunki.
Jaki jest główny powód tej sytuacji?
Brak tutaj realnej pomocy że strony państwa.
Jak to zmienić?
Ważną sprawą jest zmiana przepisów dotyczących przyznawania rent, aby ludzie chorzy, niezdolni do pracy otrzymywali godne renty, za które będą w stanie przeżyć i kupić lekarstwa.
Jakie jeszcze widzi pani problemy do rozwiązania w tym systemie?
Podobnie rzecz ma się teraz z przyznawaniem stopnia niepełnosprawności. Komisje lekarskie również starają się nie przyznawać niepełnosprawności choćby lekkiej.
Czy uzyskanie uprawnień wynikających z niepełnosprawności jest według pani trudne?
Ogromnym problemem jest otrzymanie umiarkowanego i znacznego stopnia niepełnosprawności. Komisje tak jak w przypadku rent również uzdrawiają. Skupiają się przede wszystkim na problemach ruchowych.
Czy chce pani powiedzieć, że komisja dzieli niepełnosprawnych na lepszych i gorszych?
Osoby z innymi niepełnosprawnościami np. niedosłuchem, chorobami genetycznymi mają ogromny problem z otrzymaniem niepełnosprawności czy odpowiedniego stopnia niepełnosprawności. Chodzi bowiem o to, aby nie dawać zasiłku opiekuńczego lub pielęgnacyjnego. I znów trzeba walczyć w sądzie o to, co się należy. Niepełnosprawni mają też problem z otrzymaniem pracy.
Jak wygląda rynek pracy dla niepełnosprawnych?
Dobrym rozwiązaniem byłoby stworzenie państwowej sieci miejsc pracy dla niepełnosprawnych dostosowanych do ich niepełnosprawności. Dzięki temu osoby te byłyby samodzielne, płaciłyby podatki. Więc w tej sprawie też mamy wiele do zmiany, o to powinniśmy walczyć.
Może kilka zdań o pani?
Jestem 52-letnia kobietą chora na Zespół Turnera. To genetyczna choroba, która dotyka tylko dziewczynek. Cechą charakterystyczną jest brak hormonu wzrostu -dziewczynki osiągają około 140 cm wzrostu. Ja mam 136 cm. W czasie mojej młodości nie było leczenia hormonem wzrostu. Inną cechą charakterystyczną jest bezpłodność -brak przydatków, więc trzeba leczyć się hormonalnie. W związku z brakiem hormonów mamy problemy z sercem -mam niedomykalność zastawek, osteoporozę, mam zniszczony kręgosłup od pracy fizycznej (codziennie biorę silne tabletki przeciwbólowe na receptę), który nadaje się do operacji, niedosłuch -noszę aparaty słuchowe. Jesteśmy też dużo słabsze od zdrowych kobiet. Trzy razy starałam się o rentę. Niestety ZUS odmawia – główne uzasadnienie, że mam wykształcenie wyższe. Kobiety, moje koleżanki z Zespołem Turnera, które wcześniej starały się o rentę, mają ją na stałe.
Jak wygląda opieka państwa nad osobami w podobnej do pani sytuacji?
Niestety nikt mi nie powiedział że mogę mieć rentę nawet w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie zdiagnozowano moją chorobę. Trzeba więc pracować, aby z czegoś żyć, a dostać pracę z naszym wzrostem jest bardzo, bardzo ciężko, bo pracodawcy po prostu nie chcą tak niskich kobiet. A pomocy ze strony państwa nie ma.
Jakie są pani doświadczenia z komisjami, które przyznają grupy inwalidztwa?
Starałam się o niepełnosprawność. Za pierwszym razem pierwsza komisja i wojewódzka uznała, że mi się nie należy żadna niepełnosprawność -mimo choroby genetycznej! Dopiero sądownie wywalczyła, ale tylko lekki stopień.
Co teraz jest dla pani najważniejsze?
Teraz walczę o umiarkowany stopień niepełnosprawności. Pierwsza komisja i wojewódzka odmówiła -uzasadnienie jest takie, że sama się ubiorę, umyje i zrobię śniadanie. Absurd, a teraz czekam na wezwanie z sądu na komisję lekarską.