Czy jest szansa na łagodną karę dla zabójcy Adamowicza? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 31.12.2021

Czy jest szansa na łagodną karę dla zabójcy Adamowicza?

Sprawa zabójstwa Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nabiera tempa. skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku akt oskarżenia. Co dziś wiemy o całej, wciąż dość tajemniczej sprawie?

– Aktem oskarżenia skierowanym do Sądu Okręgowego w Gdańsku zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza. Oskarżonemu Stefanowi W. zarzucono dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Oskarżonemu zarzucono również popełnienie przestępstwa zmuszania innej osoby do określonego zachowania. Obu przestępstw oskarżony dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, a w chwili ich popełnienia miał ograniczoną poczytalność. Oskarżony przebywa w areszcie – tak brzmi oficjalny komunikat gdańskiej prokuratury.

Co już wiemy o sprawie? Otóż w dniu 13 stycznia 2019 roku na terenie Gdańska odbywał się 27. finał Wielkiej Orkiestr Świątecznej Pomocy. W godzinach wieczornych zaplanowane było wydarzenie „Światełko do Nieba” polegające na odpaleniu zimnych ogni na scenie głównej. W imprezie brał również udział kwestujący na ulicach Gdańska Prezydent Paweł Adamowicz. Na scenie głównej pojawił się około godziny 19.50 w celu wygłoszenia przemówienia oraz odpalenia „Światełka do nieba”. W trakcie odpalania zimnych ogni na scenę wbiegł mężczyzna i z bardzo dużą siłą kilkukrotnie ugodził Adamowicza nożem. Następnie grożąc prowadzącemu imprezę zmusił go do oddania mikrofonu, przez który przedstawił się z imienia i nazwiska i wygłosił oświadczenie, w którym podał motywy swojego zachowania. Napastnik został zatrzymany przez pracowników ochrony. Prezydent Paweł Adamowicz został w tym czasie przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie zmarł 14 stycznia 2019 roku.

Jak wynika z opinii po przeprowadzonej sekcji zwłok, pokrzywdzony doznał czterech ran kłutych, w tym rany kłutej okolicy nadgarstka, klatki piersiowej oraz dwóch ran kłutych brzucha, zadanych jedna po drugiej. Bezpośrednią przyczyną śmierci był wstrząs krwotoczny współistniejący miedzy innymi ze wstrząsem kardiogennym i niewydolnością wielonarządową, będącymi następstwem krwotoku wewnętrznego z uszkodzonych narządów wewnętrznych, głównie z dwumiejscowego uszkodzenia ściany serca.

W toku śledztwa zgromadzono obszerny materiał dowodowy. Zabezpieczono i poddano analizie nagrania monitoringów, nagranie stacji TVN, nagrania dokonane prywatnymi telefonami osób uczestniczących w imprezie. Przesłuchano ponad 400 świadków, w tym osoby obecne na scenie w chwili ataku, organizatorów, pracowników ochrony, uczestników wydarzenia. Przesłuchano współosadzonych i personel jednostek penitencjarnych, w których oskarżony odbywał karę pozbawienia wolności oraz członków jego rodziny, między innymi na okoliczność planowania przez niego popełnienia czynu oraz motywacji.

Dokonano analizy danych przekazanych przez operatorów sieci komórkowych. Uzyskano 60 opinii, w tym biologicznych, dotyczących mikrośladów, toksykologicznych, daktyloskopijnych, informatycznych dotyczących zawartości różnych nośników, z zakresu medycyny sądowej oraz psychologicznych i psychiatrycznych dotyczących podejrzanego.

Współwięzień Stefana W. przerywa milczenie: „Raz był normalny, raz kimś zupełnie innym”

Stefanowi W. przesłuchany kilkukrotnie w toku śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw. W toku postępowania napisał list otwarty do członków rodziny, w którym przeprosił „za zabicie dobrego człowieka”.

W toku śledztwa Stefan W. został poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym, w tym połączonym z obserwacjami sądowo-psychiatrycznymi. W sprawie uzyskano trzy opinii dotyczące kwestii poczytalności.
W trzeciej, rozstrzygającej biegli orzekli, że w chwili popełnienia zarzuconych przestępstw Stefan W. miał ograniczoną poczytalność.

Zebrany materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie innej motywacji, niż ta przyjęta w początkowej fazie śledztwa. Była to chęć dokonania zemsty z powodu niesłusznego i zbyt wysokiego, według oskarżonego, wyroku za rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Oskarżony utożsamiał osobę Prezydenta Miasta Gdańska ogólnie z osobami, które sprawowały wszelką władzę, w tym sądowniczą w czasie, gdy zapadł wobec niego skazujący wyrok.

zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie zagrożone jest karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawienia wolności. Wobec sprawcy, który w chwili czynu miał ograniczoną poczytalność Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Tyle ustaliła prokuratura. Najważniejszym pytaniem na dziś jest, czy w Gdańsku zdecyduje się na zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary?

Autor

- dziennikarz śledczy Gazety Bałtyckiej, kierownik redakcji ds. rozwoju. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika