Czy polityka Merkel doprowadzi Unię Europejską do upadku?
Gdyby brukselskie salony w ramach wolnych mocy jakie nieoczekiwanie się pojawiły, nadal chciały się zajmować walką o wolność słowa oraz obroną demokracji to mam dla nich całkiem rzeczowe i konkretne propozycje.
Na początek proponuję zbadać zgodność z prawem unijnym (oraz niemiecką Konstytucją !) arbitralnie podejmowanych przez Kanclerz Niemiec Angelę Merkel decyzji otwierających rządzony przez nią kraj dla imigrantów, co wywołało niedający się opanować – przynajmniej na razie – kataklizm. Sytuacja coraz wyraźniej wymyka się spod kontroli, czego cenę zapłacimy wszyscy.
Oto w Berlinie (podobno !) imigranci zgwałcili 13 letnią dziewczynkę. Niemieckie media (oraz policja!) natychmiast nabrały wody w usta zaś rodzice dziecka twierdzą, że na ich córkę wywierano presję, by zmieniła swoje zeznania.
W szwedzkim Molndel jeden z imigrantów pchnął nożem 22 letnią pracownicę ośrodka dla uchodźców – dziewczyna zmarła. Szef administracji we francuskim Nord Pas de Calais – Xavier Bertrand – wezwał rząd swego kraju do przysłania wojska, widząc w tym jedyną szansę przywrócenia porządku.
Podejmowane są także działania wobec przybyszów, które nijak nie będą służyć w przyszłości ich integracji. Oto powszechnymi stają się praktyki zmuszania przyjezdnych do oddawania pieniędzy oraz posiadanych przez nich wartościowych przedmiotów – na razie stosują je władze niemieckie duńskie i austriackie. Oryginalne rozwiązanie „oznaczania” przybyszów przyjęto w brytyjskim Cardif, gdzie muszą oni nosić na rękawach kolorowe opaski… Nie wiem jak Państwu, ale mnie podobne pomysły zdecydowanie źle się kojarzą…
Uwagę unijnych obrońców wolności słowa chciałbym zwrócić na wykluczenie przez niemiecką telewizję publiczną z debat przedwyborczych przed wyborami lokalnymi w trzech landach: Badenii Wirtembergii Nadrenii Północnej – Westfalii i Saksonii Anhalcie eurosceptycznej partii Alternatywa dla Niemiec (A f D).
To prawdziwe święto niemieckiej demokracji ! Nie mam cienia wątpliwości, że skutek będzie odwrotny od zamierzonego, przysparzając wykluczonym sympatii i głosów w wyborach…