Dyskusja o aborcji osłabia Kaczyńskiego | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 14.10.2016

Dyskusja o aborcji osłabia Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński dość brutalnie wszedł w bardzo delikatną sferę jaką jest prawo dotyczące aborcji. Na tyle brutalnie, że wokół zagadnienia narosły tak duże emocje, które niewątpliwie spowodują utratę poparcia przez PiS. Zadaniem Kaczyńskiego jest teraz zadbanie o to, aby straty były możliwie jak najmniejsze.

Kaczynski_Gowin_Ziobro

Za sprawą dyskusji o aborcji PiS znalazł się w dość trudnej sytuacji – pomiędzy kościołem, który od zawsze opowiadał się za bezwzględnym zakazem aborcji a większością Polaków, która aborcję w niektórych przypadkach dopuszcza.

Obowiązujący do dziś tak zwany „kompromis aborcyjny” powstawał z trudem i przez bardzo długi czas. Pomimo wielu rozmaitych prób podejmowanych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, żadnej grupie rządzącej nie udało się go zmienić. Nie udało, bo to stosunkowo dobry i rozsądny kompromis a każda kolejna opcja polityczna miała pełną świadomość tego, że jakakolwiek ingerencja w przepisy aborcyjne będzie oznaczała gwałtowną reakcję społeczną a w konsekwencji utratę poparcia.

Jednak Kaczyński, dla którego kościół jest niewątpliwym sojusznikiem, wykonał w jego stronę pozytywny gest poprzez dopuszczenie do debaty skrajnie radykalnego projektu, który całkowicie zakazuje aborcji, sformułowany przez stowarzyszenie Ordo Iuris. Z przyczyn oczywistych ten projekt nie mógł zostać przyjęty nawet przez PiS. Tym samym Kaczyński wykonał kolejny, tym razem pozytywny gest w stronę środowisk proaborcyjnych, jednocześnie naraził się kościelnym hierarchom i niektórym katolickim środowiskom.

Żeby zniwelować nieco to złe wrażenie, niedawno w wywiadzie dla PAP stwierdził: „Będziemy dążyli do tego, by nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię”.

Ta wypowiedź, zwłaszcza jej końcowa część jest kolejnym, tym razem symbolicznym gestem w stronę kościoła, który po odrzuceniu przez PiS projektu Ordo Iuris mógł czuć się potraktowany nieco instrumentalnie.

Jak widzimy, gestów i symboli w działaniach Jarosława Kaczyńskiego nie brakuje. Szef PiS stara się jakoś odnaleźć pomiędzy różnymi grupami interesów. Tymczasem wokół pomysłów zmiany prawa aborcyjnego narosły tak duże emocje, że dziś już nawet jedna wypowiedź jest w stanie wyprowadzić ludzi na ulice – tak też się dzieje, o czym świadczy choćby wczorajszy protest przed domem Kaczyńskiego.

Wiele wskazuje na to, że Jarosław Kaczyński nie odważy się na jakiekolwiek realne zmiany dotychczasowej ustawy aborcyjnej, choć będzie wykonywał rozmaite gesty zarówno w stronę kościoła, jak i stronę obrońców dotychczasowego kompromisu. A wszystko po, aby – jeśli pojawi się utrata poparcia dla PiS – była możliwie jak najmniejsza. Bo to, że na dyskusji wokół aborcji Prawo i Sprawiedliwość straci – jest niemal pewne.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. bebe pisze:

    Kaczy świr chce wszystkich „uszczęsliwić” na swój psychopatyczny sposób. By go szlag trafił, parszywego skunksa!

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika