Kto będzie nowym dyrektorem Polskiej Filharmonii Bałtyckiej?
Niebawem poznamy wyniki konkursu na dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Kandydatów jest troje. Wiele wskazuje na to, że obecny dyrektor będzie musiał pożegnać się z funkcją.
Do udziału w konkursie dopuszczonych zostało troje kandydatów: Roman Perucki, Agnieszka Skotniczna i Andrzej Sułek.
W naszych obserwacji wynika, że urzędnicy pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego robią bardzo wiele, aby konkurs jednak wygrał dotychczasowy dyrektor Roman Perucki. Sprawiają wrażenie, jakby zupełnie nie zwracali uwagi na szereg bardzo poważnych wątpliwości i zarzutów formułowanych także przez muzyczne autorytety (np. prof. Zygmunta Rycherta), jakie przez lata funkcjonowania Peruckiego narosły zarówno wobec niego jak i kierowanej przez niego instytucji. Na szczególna uwagę zasługuje postawa Dyrektora Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego – Władysława Zawistowskiego, urzędnika który wręcz ostentacyjnie stara się bagatelizować, a czasami wręcz przemilczeć wszelkie, także te bardzo uzasadnione wątpliwości i informacje o możliwych nadużyciach mających miejsce w gdańskiej filharmonii. Pytanie o motywacje Zawistowskiego – pozostaje na razie otwarte, choć hipotez jest sporo.
Według obserwatorów pomorskiego życia kulturalnego, urzędnicy robią obecnie bardzo wiele, aby nawet niejako za plecami marszałka – przeforsować zwycięstwo Peruckiego. Będzie to jednak bardzo trudne, ponieważ nieco inaczej należy ocenić postawę Mieczysława Struka z PO – Marszałka Województwa Pomorskiego, który – wiele wskazuje na to – chce i dąży do tego, aby Polską Filharmonią Bałtycką faktycznie kierował najlepszy możliwy kandydat i nie pojawiała się więcej wokół niej aura niedomówień, wątpliwości czy zarzutów. To zbyt ważna dla Pomorza instytucja, aby mógł na to pozwolić. W tym kontekście Roman Perucki ma znikome szanse na utrzymanie stanowiska.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w sprawie konkursu na stanowisko dyrektora Polskiej Filharmonii Bałtyckiej stanowisko zajął światowej klasy kompozytor i dyrygent – prof. Krzysztof Penderecki, który udzielił poparcia kandydatowi innemu niż obecny dyrektor filharmonii.
Podsumowując – przyszłość dyrektora Peruckiego na stanowisku szefa filharmonii, według racjonalnych i obiektywnych ocen, jest już przesądzona.
Mam nadzieję, że w końcu wyleci, bo nazbierało mu się od lat, oj nazbierało. Jeszcze większa nadzieja w tym, że ktoś go w końcu rozliczy z przeszłości, żeby nie pozostał bezkarny.
Uwazam,ze te kandytadury niewiele mowia,z Gdañska pochodzi wybitny, swiatowej klasy muzyk,Roman Jabloñski,syn gdañskiego kompozytora,wlasnie Uniwersytet Muzyczny i jego rektorat we wspanialy sposob uczcili 100 lecie jego urodzin,a dyr.Perucki tylko ograniczyl sie do pokazania w absolutnym munimum wielkiej spuscizny kompozytora,tak bardzo zwiazanego z Gdañskiem.O czyms to swiadczy…niechec do krajanow?Roman Jabloñski choc mieszka za granica,ale jest bardzo emocjonalnie zwiazany ze swoim miastem i bylby w moim odczuciu idealnym szefem Filharmonii gdañskiej.Bo to czlowiek stad i z tych korzeni,a poza tym uznany artysta na skale swiatowa.
Ciekawa wypowiedź. Jestem jednak zdania, że tak samo jak nie ma potrzeby, by tę funkcję pełnił muzyk, tak również korzenie nie gwarantują sukcesu na tym stanowisku. Pamiętajmy też, że konkurs dotyczy funkcji dyrektora naczelnego, nie artystycznego.