Rusza proces Amber Gold. Czy kiedykolwiek usłyszymy wyrok?
Po 4 latach od wybuchu afery Amber Gold rusza proces w tej sprawie. Poszkodowanych jest ponad 19 tys. osób a straty sięgają 850 mln zł.
Choć afera Amber Gold jest medialnie najgłośniejszą sprawą ostatnich lat, to pod względem zdefraudowanej sumy pieniędzy już największą nie jest. Według szacunków medialnych tzw. „afera SKOK Wołomin” może dotyczyć kwoty nawet 900 mln zł wyłudzonych pożyczek, aż 60 tys. oszukanych i 62 osób z zarzutami.
Przypomnijmy, jak wyglądała struktura spółek związanych z Amber Gold: Amber Gold i lista spółek zależnych. Plichta potrójnym prezesem.
Trudno nie mieć wrażenia, że gdański sąd (a wcześniej prokuratura) prowadzi sprawę Amber Gold w kierunku czegoś, co należałoby nazwać sądową obstrukcją, czyli sytuacją, w której sąd będzie się starał uniknąć ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy. A może tak być np. w sytuacji, gdy przewód sądowy wraz z okresem tymczasowego aresztowania podejrzanych będzie trwał dłużej niż maksymalny wyrok, jaki im grozi. Tym bardziej, że w aferę mogą być zamieszani zarówno lokalni politycy jak i prokuratorzy, notariusze, policjanci, sędziowie…
Przypomnijmy tylko, że Marcin P. przebywa w areszcie już 4 rok. Rozprawa sądowa będzie trwała kolejne lata, przy założeniu, że prawnicy Amber Gold nie będą starali się skutecznie jej przedłużać, a to, jak wiemy, nie jest trudne.
Ostatecznego, prawomocnego wyroku zapewne nie usłyszymy przed 2020 rokiem.