Ruszył proces Stefana W. Od razu pojawiły się poważne wątpliwości
Dziś ruszył proces Stefana W., i od razu pojawiły się kontrowersje wokół składu orzekającego. Ze względów proceduralnych może się okazać, że cały proces będzie nieważny.
Czy to, że w składzie orzekającym znajdują się sędziowie powołani przez neo KRS może być podstawą do unieważnienia procesu zabójcy Prezydenta Gdańska? To jedno z kluczowych pytań na tym etapie procesu.
– Zgodnie z obowiązującymi przepisami skład sądu w każdej sprawie wyznaczany jest w drodze losowania w systemie SLPS spośród sędziów orzekających w danej kategorii spraw, w tym wypadku sędziów karnych orzekających w pierwszej instancji – mówi Tomasz Adamski, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku. – Lista sędziów Sądu Okręgowego w Gdańsku jest jawna i znajduje się na stronie internetowej sądu. Skład sądu nie jest wyznaczany przez KRS.
Niestety nie poznaliśmy stanowiska Prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku wobec składu sędziowskiego orzekającego ws. Stefana W. Tymczasem okazuje się, że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nie ma zastrzeżeń do procedury powołania składu sądowego w tej sprawie, jak i do sędziów wchodzących w skład orzekający.
Niewątpliwie sytuacja jest nader dziwna, bardzo niepokojąca i musi budzić zdziwienie, bo nie mam wątpliwości, że Sąd Okręgowy w Gdańsku powinien zadbać o to, żeby najważniejszy proces w kraju przebiegał bez większych kontrowersji. A tu się szykuje się poważny problem…
Obrona Stefana W. może przecież bez trudu wykorzystać fakt, że w składzie orzekającym zasiadają sędziowie wybrani przez neo KRS. Wiedząc to, władze sądu ryzykują znacznym przedłużeniem całej procedury prowadzącej do uzyskania ostatecznego i prawomocnego orzeczenia. Obrońcy Stefana W. właściwie już mają utorowaną drogę do unieważnienia całego procesu. Jeśli nie będą w stanie zrobić tego przed polskimi sądami, z pewnością uda im się przed sądami UE.
Ze stanowiska Prokuratury Okręgowej w Gdańsku oraz Sądu Okręgowego w Gdańsku można wnioskować, że nie chcą skutecznie przeprowadzić przewodu sądowego w sprawie zabójcy Pawła Adamowicza. Już dziś można spokojnie stwierdzić, że fakt, iż w składzie orzekającym znajdują się sędziowie powołani przez neo KRS, będzie podstawą do apelacji, a także do kasacji całego wyroku i bez względu na to, jaki by on nie był.