Szykany, zastraszanie, sztuczki prawne. Tak miasto próbuje pozbyć się mieszkańców | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 30.11.2017

Szykany, zastraszanie, sztuczki prawne. Tak miasto próbuje pozbyć się mieszkańców

Zabytkowa gdańska wieś rybacka będąca perłą architektoniczną ma ulec dewastacji, a tereny po niej mają przejąć deweloperzy – taki scenariusz przedstawiają mieszkańcy dzielnicy Jelitkowo, którzy ujawniają przy okazji, w jak zły sposób przez lata traktowani są zarówno przez urzędników, jak również przez prezydenta miasta. Twierdzą także, że w oczywisty sposób łamie Konstytucję.

Unikalna, zabytkowa osada rybacka w Gdańsku jest perłą architektoniczną. Zabudowanie pochodzi z okresu XIX / XX w.

miasta jest antyhumanitarna – mówi Stanisław Esden-Trempski, gdański pisarz, który w Jelitkowie ma swoją pracownię artystyczną. – Od 30 lat walczę o to miejsce, o jego historyczny, niepowtarzalny charakter. Po tylu latach nie wierzę już prezydentowi Adamowiczowi. Uważam, że jego zamysł jest taki, aby to miejsce wyludnić, a teren sprzedać deweloperom. A bez ludzi nie ma historii.

Pisarz mówi także o tajemniczych zmianach w planie zagospodarowania przestrzennego, którego efektem było wybudowanie w okolicy osiedla, na którym kupił mieszkania w bardzo atrakcyjnej cenie.

Inni mieszkańcy mówią o przesiedlaniu stąd starszych ludzi pod byle pretekstem, których umieszcza się na obrzeżach miasta.

– Jako mieszkańcy od lat słyszymy, że to miejsce jest dla nas zbyt atrakcyjne. To ja pytam, dla kogo jest ta dzielnica? Dla bardziej atrakcyjnych ludzi? – pyta z goryczą Helena Grochowska.

Gdańszczanie, z którymi rozmawialiśmy, mówią także o łamaniu Konstytucji przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. – Jesteśmy dyskryminowani przez urzędników tylko dlatego, że mieszkamy w tej, a nie w innej dzielnicy. Inni gdańszczanie mogli wykupić swoje mieszkania z bonifikatą. Nam się tego prawa odmawia, a to jest sprzeczne z artykułem 32. Konstytucji RP, który jasno mówi o równym traktowaniu obywateli przez władze publiczne – mówi Krzysztof Ciuba.

Mieszkańcy twierdzą, że przez miasto są traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Adamowicz okazuje nam wyjątkowe lekceważenie – mówi Tomasz Pajdziński. – To on uważa się na właściciela tych terenów.

W rozmowach z mieszkańcami mowa także o rozmaitych sztuczkach prawnych, szykanach i zastraszaniu lokatorów stosowanym przez miejskich urzędników, a także wręcz o okrucieństwie wobec zamieszkujących w tej dzielnicy. Wiele relacji brzmi naprawdę dramatycznie.

Całość w filmowym reportażu:

Potrzebujesz interwencji dziennikarskiej?

Autor

- Gazeta Bałtycka

Wyświetlono 2 komentarze
Napisano
  1. gdanszczanin pisze:

    Wie że jest skończony i nawet KOD mu nie pomoże ,Adamowicz chwyta się mafijnych trików tak dzieje się z lokatorami w większości atrakcyjnych terenów w całym Gdańsku .Ci których to jeszcze nie dotknęło nie mogą spać spokojnie bo on ma chrapkę na co najmniej trzy-cztery dzielnice i mieszkania dla siebie czas mu się kończy !

  2. gdanszczanin pisze:

    Wie że jest skończony i nawet KOD mu nie pomoże ,Adamowicz chwyta się mafijnych trików tak dzieje się z lokatorami w większości atrakcyjnych terenów w całym Gdańsku .Ci których to jeszcze nie dotknęło nie mogą spać spokojnie bo on ma chrapkę na co najmniej trzy-cztery dzielnice i mieszkania dla siebie czas mu się kończy !

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika