Szykuje się afera mieszkaniowa w Gdańsku? Czy prezydent Adamowicz złamał prawo?
Istnieje podejrzenie, że prezydent Gdańska w sposób bezprawny sprzedał 81 lokali mieszkalnych bardzo wpływowym ludziom za 10 % ich wartości. Doniesienie w tej sprawie złożył gdański prawnik Kacper Płażyński.
Jeszcze w 1999 roku mieszkańcy jednego z gdańskich osiedli zostali poinformowani przez miejskich radnych o tym, że będą mogli wykupić użytkowane przez siebie mieszkania komunalne za 10 proc. ich wartości. Dziś mówi się o jedynie o 30-procentowej bonifikacie, a i to nie jest pewne.
Jak informuje Płażyński – problem polega jednak na tym, że na wspomnianym osiedlu są równi i równiejsi.
– Na tym samym osiedlu, w latach 2007 – 2013 doszło do sprzedaży co najmniej 81 mieszkań komunalnych z bonifikatą w wysokości 90%. Szkopuł w tym, że po dokładnym prześledzeniu procedury sprzedaży tych mieszkań sami mieszkańcy dostrzegli, że ich sprzedaży dokonano z pogwałceniem prawa – pisze Kacper Płażyński na łamach portalu Gdańsk Strefa Prestiżu. – Oliwy do ognia dodaje fakt, że znaczna część tych mieszkań, które zostały sprzedane za 10% wartości, trafiły do ludzi w Gdańsku bardzo wpływowych. Ponad 30 do policji, w tym jedno do byłego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku. Pozostałe mieszkania wykupili m. in. funkcjonariusze straży granicznej, pracownicy NBP i innych znaczących instytucji. Dzisiaj w mieście, w którym tyle mówi się o przestrzeganiu demokracji, a usta co chwilę wyciera sloganami o poszanowaniu prawa, pora zacząć patrzyć politykom na ręce.
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska i ówczesnego wiceprezydenta Macieja Lisickiego, gdański prawnik złożył do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na bezprawnej sprzedaży 81 lokali mieszkalnych za 10 % ich wartości. Doniesienie dotyczy także wiceprezydenta Piotra Grzelaka, kierownika referatu bezprzetargowej sprzedaży lokali i gruntów w Urzędzie Miasta Gdańska Rolanda Dudziuka oraz byłej zastępcy dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Gdańska Barbary Majewskiej, którzy – jak podejrzewa Płażyński – musieli zdawać sobie sprawę, że przy sprzedaży tych 81 mieszkań mogło dojść do przestępstwa, a mimo to nie postanowili poinformować o tym fakcie odpowiednich organów.
Szczegółowy opis sprawy – na łamach portalu Gdańsk Strefa Prestiżu.
To jedna z mniejszych afer. Zastanawiam sie tylko czemu prokuratura gdanska jest tak opieszala i nieskuteczna??? Panie Ziobro gdzie pan jest? Gdzie te szumne zapowiedzi zrobienia porzadku?
Tu nawet nie chodzi o to, żeby prokurator „ziobrowski” czy sędziowie „kaczyści” zajęli się Panem Adamowiczem… wystarczą rzetelni, uczciwi sędziowie i Pan Adamowicz długie, bardzo długie lata spędzi w ZK