Tak rząd manipuluje informacjami. "Metoda wielkich liczb" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 7.08.2015

Tak rząd manipuluje informacjami. „Metoda wielkich liczb”

W okresie przedwyborczym, gdy w dodatku rządzącym coraz bardziej w oczy zagląda strach przed coraz bardziej prawdopodobną utratą władzy, bardziej uważnie przysłuchuję się argumentom, które mają wyborców przekonać, że Polska pod rządami obecnej koalicji to kraina szczęśliwości, mlekiem i miodem płynąca, z której zupełnie nie wiadomo uciekło ponad dwa miliony obywateli.

Tak rząd manipuluje informacjami. "Metoda wielkich liczb"

Zwróciłem uwagę na przykład na to, co mówią bardzo ważni przedstawiciele sfery władzy, gdy muszą mówić o sprawach dla nich niewygodnych, gdy muszą odpowiadać na pytania dotyczące problemów, z rozwiązaniem których zupełnie sobie nie poradzili. Otóż najważniejszą informacją, jaką w takich sytuacjach karmiona jest gawiedź R1; są liczby. Liczby wielkie, dla przeciętnego człowieka wręcz niewyobrażalne. W dodatku, już nawet nie tylko dla przeciętnego człowieka, niesprawdzalne.

Czego możemy się dowiedzieć, gdy górnicy protestują przed zamykaniem kolejnych kopalń? Że w ostatnich latach (pięciu, ośmiu) do górnictwa dołożyliśmy ileś tam miliardów złotówek. A będziemy dokładać jeszcze więcej. Już nie na zamykanie. Ale na wygaszanie.

Co usłyszały pielęgniarki, gdy domagały się podwyżek płac do poziomu gwarantującego możliwość skromnego przeżycia od pierwszego do pierwszego? Że w okresie rządów koalicji PO – PSL wzrost płac w służbie zdrowia pochłonął już tyle i tyle miliardów złotych. A w czasach rządów innych ugrupowań o takich nakładach nie można było nawet pomarzyć.

Podobnie jest w przypadku rolnictwa, służb mundurowych, nauczycieli. Ostatnio „na topie” jest informacja o ilości pieniędzy „zdefraudowanych” przez opozycję w ramach afery -ów. Tu też mowa o miliardach zawłaszczonych przez lata, gdy kasy te nie były objęte nadzorem takim samym jak banki.

Według moich obserwacji metodą wielkich, niesprawdzalnych liczb najchętniej posługują się: pan Sawicki, pan Arłukowicz (gdy był ministrem), pani Kopacz (ta od przekopywania ziemi pod Smoleńskiem). Nie gardzą nią także panowie Szejnfeld i Protasiewicz. Metoda można by powiedzieć znakomita, pozwalająca zawsze wybrnąć z kłopotów, jakie stają przed odpowiadającymi. Tyle tylko, że dla myślących – mało przekonująca. Ale może tak ma być? I to by wyjaśniało zadowolenie pani minister Edukacji Narodowej z wyników tegorocznych matur.

P.s. Czy wyobrażacie, jaką średnicę miałby ludzki włos (o grubości ok. 0,08 mm), gdyby zwiększyć ją miliard razy? Odpowiem: 80 kilometrów!!! Złotówki mnoży się tak samo.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Fantastic put up, very informative. I ponder why the other specialists of this sector don’t notice this. You should proceed your writing. I am sure, you’ve a great readers’ base already!|What’s Happening i am new to this, I stumbled upon this I’ve found It absolutely helpful and it has aided me out loads. I’m hoping to contribute & assist other users like its aided me. Great job.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>