Ten sygnalizator może zagrażać bezpieczeństwu kierowców [LIST CZYTELNIKA]
Sygnalizacja świetlna, która może wprowadzać kierowców w błąd, a nawet powodować wypadki drogowe? Nasz Czytelnik zwrócił uwagę na jedną z takich sytuacji na ulicy Elbląskiej w Gdańsku i postanowił do nas napisać.
Trwa wielkie zadęcie w Gdańsku. Obwodnica Południowa oddana. Trasa Sucharskiego otwarta już po raz drugi. Drogowe inwestycje już zlikwidowały korki na ulicach miasta robotniczego buntu 1980. A ja, skromny mieszkaniec Gdańska, pozwalam sobie zwrócić uwagę na pewną ciekawostkę, oczywiście drogową. Nie, nie będę pisał o dziurawych ulicach naszego pięknego miasta, choć przyznaję, że dwa dni przymrozków i jeden dzień opadów śniegu odsłoniły ich tyle, że móóóógłbym pisać, pisać i pisać. Ale do rzeczy.
Kierowcy jadący ul. Elbląską w stronę centrum, jeśli chcą skręcić w lewo w ul. Opłotki, mają tzw. „lewoskręt”. Myślę, że jego długość sięga ok. 100 m. I bardzo dobrze. Na skrzyżowaniu ulic Elbląskiej i Opłotki zainstalowana jest sygnalizacja świetlna. I dobrze. Całkiem dobrze. Nad jezdnią ul. Elbląskiej wisi sygnalizator, po prawej stronie stoi sygnalizator, po lewej stronie, (a więc bezpośrednio w pobliżu pojazdów stojących na wspomnianym „lewoskręcie”), też stoi sygnalizator.
Dopóki dla jadących w stronę Gdańska świeci światło czerwone, jest bezpiecznie. Potem następuje zmiana świateł. Jadący w stronę Gdańska otrzymują światło zielone, takie samo światło wskazuje sygnalizator ustawiony z lewej strony.
Dla jadących ul. Elbląską w kierunku Lotosu jeszcze przez ok. 15 sek. świeci światło czerwone. Co widzi kierowca zbliżający się do omawianego skrzyżowania od strony Lotosu i zamierzający skręcić w ul. Opłotki lub ew. zawrócić?. Zielone światło na sygnalizatorze po lewej stronie, ew. czerwone światła samochodu, który nieco wcześniej stał na skrzyżowaniu i bezpiecznie skręca z Elbląskiej w Opłotki. A ponadto światła samochodów oczekujących na zmianę świateł, jadących w stronę przeciwną, w kierunku Lotosu.
Gdy zbliża się do skrzyżowania, stwierdza ze zdziwieniem, że samochody stojące dotąd pod światłami ruszają, a „dla niego”, sygnalizator ustawiony z lewej strony, nadal pokazuje światło zielone.
Mam wrażenie, że nie trzeba będzie czekać długo do poważniejszego „bum” na tym skrzyżowaniu. Żeby sprawa była jasna, wszystko jest zgodne z przepisami, skręcający w lewo w ul. Opłotki ma obowiązek przepuścić samochody jadące w kierunku Lotosu. Ale sygnalizator może, podkreślam „może” wprowadzać w błąd.
A wystarczyłoby sygnalizator ustawiony z lewej strony „dedykować” dla skręcających w lewo i tak skonfigurować, aby zielone światło wskazywał tylko wtedy, gdy jadący w stronę Lotosu oraz wyjeżdżający z ul. Opłotki w lewo, w ul. Elbląską „mają czerwone”. Na pewno byłoby bezpieczniej. Zwłaszcza, że jadący ul. Elbląską w stronę centrum Gdańska (dwa pasy, mało kto przestrzega obowiązującej prędkości), nie zwracają na ten sygnalizator uwagi. Mają sygnalizatory po prawej stronie i nad jezdnią.
Sytuacja jest tym trudniejsza, że w związku z tylko częściowo oddaną trasą Sucharskiego kierowcy jadący od strony Portu Północnego, po minięciu mostu wantowego, nie bardzo mogą skręcić w lewo w ulicę Elbląską, żeby np. dojechać do gdańskiej rafinerii i innych zlokalizowanych w pobliżu zakładów, kierują się na to skrzyżowanie i tam zawracają w stronę Lotosu.
Proponuję, aby Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku szybko przeanalizował tę sprawę i ew. podjął właściwe decyzje. A innych czytelników proszę o zgłaszanie podobnych wniosków. Może ich ewentualna realizacja przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na gdańskich ulicach. Czego wszystkim życzę w Nowym, 2013 Roku.
Stały czytelnik Gazety Bałtyckiej