Tomasz Lis. Kiedyś dziennikarz, dziś radykał pełen mowy nienawiści | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 10.01.2017

Tomasz Lis. Kiedyś dziennikarz, dziś radykał pełen mowy nienawiści

Polacy lubią dobrą publicystykę, a taką na pewno prezentował Tomasz Lis. Prowadził takie programy jak :  „Co z tą Polską?” w Polsacie, czy  w końcu „Tomasz Lis na żywo” w TVP2. Cała Polska widziała jego karierę i otwartą drogę do sukcesu. Ta sama Polska widzi całkowite przeistoczenie się Lisa w radykalnego antypisowca.

Tomasz Lis, swoją karierę zaczynał około 17 lat temu od debiutu w obecnie znienawidzonej przez siebie TVP. Został dziennikarzem po tym, jak wygrał konkurs w telewizji. Później został korespondentem zagranicznym w TVP. Prowadził wieczorne wydanie „Wiadomości” w TVP 1. W 1997 roku powędrował do TVN, aby poprowadzić tam Fakty. Później powędrował do Polsatu, by poprowadzić swój autorski program „Co z tą Polską?”. Następnie, czyli za kadencji prezesa Urbańskiego Tomasz Lis powrócił  na ul. Woronicza 17, już jako prowadzący program „Tomasz Lis na żywo”. Ten prowadził niesłychanie długo, bo tylko z przerwami wakacyjnymi trwało to 7 lat.

Redaktor Lis w tych programach dał się poznać,  jako prowadzący, który stara się nie wyrażać własnego zdania. Był „zwierzęciem” telewizyjnym. Do jego programów przychodziły osoby o poglądach skrajnie lewicowych jak np. Jerzy Urban, ale także prawicowiec Jarosława Kaczyńskiego. Tomasz Lis umiał wyczuwać, że przedstawianie swoich poglądów na wizji nie idzie w parzę z pluralizmem. Był wschodzącą gwiazdą ekranu, szkoda, że jest gwiazdą upadłą.

Z chwilą, gdy wygrało wybory, notorycznie pojawiał się hejt ze strony redaktora na łamach portalu Twitter. Okładki Newsweeka, którego Lis jest naczelnym, pokazywały karykatury Kaczyńskiego… Treści publikacji w gazecie były i nadal są przesycone obsesyjną nienawiścią do obozu rządzącego. Ostatnio na łamach Newsweeka gwiazdy ekranu zwierzały się, że władza zagląda im pod kołdry i nie pozwala na swobodę i wolność.

Oto kilka wpisów na dowód radykalizacji p. Tomasza Lisa:


(w odpowiedzi na informację, że Mateusz został człowiekiem roku Gazety Polskiej)

To smutne, że człowiek, który walczy podobno z „mową nienawiści”, sam jej używa i to w nadmiarzę. Powyższe cytaty, pochodzą z konta p. Tomasza Lisa na Twitterze.

Podsumowując, upadek z  piedestału boli. Odrywanie ryja od koryta jak owy upadek też boli. Natomiast trzeba uważać, aby nie narazić się redaktorowi naczelnemu Newsweeka, bo może zionąć nienawiścią i to my możemy być bezpośrednimi odbiorcami znanego już nam hejtera per Pan Tomasz Lis.

Autor

- sekretarz redakcji Gazety Bałtyckiej we Włocławku, administrator portalu Allomi, publicysta. Interesuję się psychologią, religią, polityką, muzyką i piłką nożną. Lubię czytać książki psychologiczne, thrillery i publicystykę. Moim autorytetem w dziennikarstwie publicystycznym jest Rafał A. Ziemkiewicz. Nie jest żadną tajemnicą, że najbardziej z gazet papierowych lubie czytywać Wprost. Nie uznaję klasycznego podziału lewica i prawica, uważam go za sztucznie stworzony aby podzielić społeczeństwo. Nie uznaję schematów i wciskania je kogokolwiek.

Wyświetlono 4 komentarze
Napisano
  1. Roman pisze:

    To nie jest radykalizm. To ordynarne chamstwo. To język zwykłego chama i prostaka. Tak to trzeba nazywać. Ale takich prostaczków pełno na każdym rogu ulicy.

  2. Hardy_ pisze:

    Bardzo dobry artykuł. Gratuluję Panu Redaktorowi przede wszystkim odwagi. Dziś to raczej nie jest w cenie. Wpisy z twitera Lisa są żałosne.

  3. AzPOL pisze:

    Te wypociny Lisa to nawet pokazuja ze facet nie ma zielonego pojecia o polityce. Widać całe zycie udawanie dziennikarza niczego go nie nauczyło. „Intelektualista” 🙂

  4. Paweł pisze:

    Coraz bardziej podoba mnie sie ten portal! Brawo.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika