TW "Bolek" miota się jak schwytana w sieć ryba. Traci na tym Polska | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 20.02.2016

TW „Bolek” miota się jak schwytana w sieć ryba. Traci na tym Polska

Rozpętała się w Polsce wielka akcja ujawniania faktu współpracy byłego Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, Lecha Wałęsy, ze Służbą Bezpieczeństwa. Najbardziej zaskakuje fakt, że w całej orkiestrze grającej ten antywałęsowski koncert pierwsze skrzypce grają coraz młodsi „muzycy”.

walesa

Wszyscy oni zastanawiają się, dlaczego pani Kiszczak ujawniła dokumenty, które „przechowywał” jej ś. p. małżonek. Na ile informacje przekazywane Służbie Bezpieczeństwa przez tajnego współpracownika „Bolka” mogły szkodzić jego kolegom? Czy mocodawcy tajnego współpracownika „Bolka” mogli mieć wpływ na decyzje podejmowane przez niego w czasach, gdy sprawował najwyższy urząd w państwie? A w czasach, gdy był przewodniczącym NSZZ Solidarność? Na ile mocodawcami Bolka byli Rosjanie? I tak dalej, i tak dalej…

Sam Lech Wałęsa, dawny TW „Bolek”, miota się jak schwytana w sieć ryba. A im bardziej się miota, tym sieć coraz bardziej się zaciska. Trudno ocenić Lecha Wałęsę. Ani za działalność w latach siedemdziesiątych, ani później, ani obecnie. Nie ma chyba sensu zastanawiać się nad działaniami funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa w taki czy inny sposób prowadzących TW „Bolka”, szkolących go, osłaniających, zabezpieczających.

Dygresja: jeśli istniał TW „Bolek” (co nie ulega wątpliwości), to w jego otoczeniu musieli być inni funkcjonariusze tajnych służb (może też tylko tajni współpracownicy), którzy go pilnowali. Interesujące byłoby, kto to był. Ale na ten temat jak dotąd bohaterscy szefowie Instytutu Pamięci Narodowej żadnych informacji nie przekazują. Dlaczego? Oczywiście: zapewne ich nie posiadają. A może, co w mojej ocenie jest bardziej prawdopodobne, jeszcze nie nadszedł czas odpowiedni do ich upublicznienia?

Temat Bolka powinien być już dawno, z korzyścią dla Polski, zamknięty. Czasu cofnąć się nie da. Co się stało, nie odstanie się. Na medialnej wrzawie, atakach na Lecha Wałęsę, Polska może tylko stracić.

Jakoś tak dziwnie w naszym kraju się dzieje, że najsilniejsze ataki na osoby sprawujące najwyższe urzędy następują dopiero, gdy ich siły witalne ulegają naturalnemu ograniczeniu. Tak było w przypadku generała Jaruzelskiego, tak było w przypadku generała Kiszczaka. Okazuje się, że nasz wymiar sprawiedliwości, absolutnie niezależny i niezawisły, przez całe dziesięciolecia nie potrafił ich skazać. Ba, zarzuty formułowano wobec nich przez całe dziesięciolecia, ostatecznie przypisując im działania w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Te zarzuty przedstawiono obu generałom, gdy przekroczyli osiemdziesiątkę. To istotnie sukces sprawiedliwości Trzeciej Rzeczpospolitej.

Podobnie teraz z Wałęsą. Gdy człowiek marzy już tylko o odpoczynku, wyciąga się stare sprawy. Żeby było głośno? Żeby jeszcze jakieś kariery na jego plecach udało się zrobić? Mam wrażenie, że tego typu działania są po prostu niegodne. Rzeczpospolita, ten kraj niezwykłej tolerancji, zasług w świecie, o jakich inne nacje w swej historii mogą tylko pomarzyć, nie zasługuje na to, by tak traktować swoich obywateli. Nie zasługuje na to, by współcześni każdego z naszych „wielkich”, lepiej lub gorzej zasłużonych, stawiali przed wallenrodowskimi dylematami. To właśnie dlatego obowiązkowy musi być na lekcjach języka polskiego Adam Mickiewicz.

Mam wrażenie, że coraz mniej młodych ludzi rozumie, o czym piszę. Dla nich specjalnie napiszę to nieco innymi słowami. Powtarzam, że przysłowia są mądrością narodów. Jedno z naszych mówi: „na pochyłe drzewo każda koza skacze”. Skacze, bo już niczym nie ryzykuje. Jeśli tak dalej będziemy działać, to za kilka lat przed medialnymi „osądami” Rzeczpospolitej staną i Aleksander Kwaśniewski, i Bronisław Komorowski, i Jarosław Kaczyński, i wielu, wielu innych. I tylko na pytanie, co z tego wszystkiego będzie miała Polska, nikt nie potrafi odpowiedzieć.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika