Ukraina nazywa rosyjskie posunięcie deklaracją wypowiedzenia wojny
Jak donosi dzisiejszy „Die Welt”, Ukraina drży przed wojną z Rosją i prosi NATO o pomoc. Tymczasem na Półwyspie Krymskim Moskwa „napręża mięśnie”.
Tymczasowy premier Ukrainy, Arsenij Jaceniuk, mówi o wprowadzeniu w swoim kraju czerwonego alertu. Decyzja rosyjskiego parlamentu, który w sobotę zatwierdził wniosek prezydenta Władimira Putina dotyczący rozmieszczenia wojsk na Półwyspie Krymskim, to nie była decyzja spowodowana zagrożeniem obywateli rosyjskich, ale deklaracja wojny przeciwko Ukrainie.
Dalej twierdzi Jaceniuk : Jeśli prezydent Putin chce być prezydentem, który prowadzi wojnę z sąsiednim i przyjaznym krajem, pomiędzy Ukrainą a Rosją, to ona już rozpoczęła się, a do celu niedaleko. Prozachodni politycy zwracają się również do Zachodu i społeczności międzynarodowej, aby wykorzystali możliwe środki, żeby zachować integralność terytorialną i jedność Ukrainy i wystąpili przeciwko” sprowokowaniu konfliktu zbrojnego przez Rosję.
Tymczasem według doniesień New York Daily News, w sobotę prezydent Obama rozmawiał z prezydentem Putinem 90 minut. Prezydent Obama powiedział jasno, że naruszenie suwerenności Ukrainy i jej integralności terytorialnej będzie negatywnie wpływać na pozycję Rosji w społeczności międzynarodowej. Putin powinien dążyć do deeskalacji napięcia poprzez wycofanie swoich wojsk z powrotem do baz na Krymie i do powstrzymania się od ingerencji w innym miejscu na Ukrainie.
Jednak rozmowa Obamy okazała się nieskuteczna, ponieważ już w sobotę siły rosyjskie przejęły kontrolę dwóch lotnisk i stacji Straży Przybrzeżnej na Krymie. Po południu żołnierze rosyjscy wyszli na ulice otaczające parlament regionalny na Krymie i przejęli kontrolę kluczowych budynków, na co tygodniowy rząd w Kijowie patrzył bezradnie.
Źródło: Die Welt, New York Daily News