Wściekłość i bezradność „elit” | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 13.06.2017

Wściekłość i bezradność „elit”

Pewnie wszyscy widzieliście tego Frasyniuka z pianą na ustach, plującego jadem na Kaczyńskiego. Klasyczny obraz człowieka, który uświadomił sobie, że przegrał. Że praktycznie jest bezsilny. Tłuste profity płynące szeroką strugą, oparte na układach i znajomościach urywają się. A ciężko jest pracować w uczciwych warunkach normalnej konkurencji.

Wściekłość głupca, cwaniaka i hochsztaplera, gdy uświadamia sobie, że dalej już tak dobrze nie będzie potrafi być ogromna.

I gdyby kuźwa jeszcze im tak nie żarło!

Polska wygrywa ze wszystkimi; Lewandowski strzela i strzela. Donald Trump przyjeżdża do Polski. I najgorsze – skubaniec dokładnie tak myśli, jak Kaczyński. Na dodatek gospodarka się rozpędza jak nigdy dotąd, spada, pracy coraz więcej; zwykłym ludziom też drgnęło, po raz pierwszy czują, że ktoś zaczął o nich myśleć.

Jak tu teraz żyć panie Frasyniuk, Mazguła, czy Schetyna?! Jak oni to wytrzymali? Przyjaciele z Brukseli z Timmermansem, Schultzem i Tuskiem są regularnie olewani. Tajna broń Rzepliński i jego przyjaciele z Komisji Weneckiej polegli z całkowitym blamażem.

Ośmieszanie Kaczyńskiego i rechot, że facet w starych butach, bez konta w banku i gadżetów, nie może sobie poradzić z gospodarką, a co dopiero z całym państwem. Nieustanne plugawienie Macierewicza i robienie z niego kompletnego idioty nic nie dało. Armia się rozwija, Amerykanie stacjonują na ziemi polskiej i bezpieczeństwo kraju wyraźnie wzrosło. Śmieją się z prezydenta Dudy. Nazywają go Maliniak. A wszyscy poważni w kraju i za granicą widzą po raz pierwszy przywódcę, który jako jedyny od czasów wojny godnie i dumnie reprezentuje Rzeczypospolitą. I to jak! Aktywny na całym świecie. Polska zostaje członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Polska jest zapraszana na G20. Chińczycy wprost się rwą do współpracy z nami. To właśnie działalność prezydenta „Maliniaka” i równie znienawidzonego ministra spraw zagranicznych Waszczykowskiego.

Lecz to wszystko, to bezsilność głupca wobec mądrego. I głupiec inaczej nie potrafi, bo po prostu jest głupi. Cwaniactwo nie zastąpi sprytu i błyskotliwości. Prymitywizm i prostacka propaganda pani Róży Thun, czy pana Lewandowskiego nie są w żadnym stopniu wstanie się zmierzyć z argumentami i retoryką prof. Krasnodębskiego i Zybertowicza.

A wściekłość i bezradność umysłowa „leszczy” z Platformy, tych wszystkich Kierwińskich, Szczerbów, Nitrasów, Much, spowodowała, że zdecydowali się nie rozmawiać z dziennikarzami. Bo nie potrafią i nie mają argumentów. Tak, jak kujony w szkole podstawowej potrafią wyłącznie cytować podrzuconą gadkę.

Alimenciarz, Mazguła, komediantka Janda i ciamajdan

A byłoby jeszcze całkiem nieźle, gdyby, kuźwa, tym pisiorom tak nie żarło… Wściec się można.

Schetyna powiedział – ulica i zagranica. I jaka to ulica?! Alimenciarz i Mazguła; bezzębny oszołom z białą różą w garści, bo mu powiedzieli, że to symbol niewinności. No i ten powalony Frasyniuk, czy zabawna histeryczka – komediantka Janda. Z takimi kadrami to niestety nie da rady na Belweder.

Zagranica, to taki sam żart. Multi-kulti lewactwo, albo pijane jak Junckers, albo niewykształcone i niewydolne umysłowo jak Schultz, czy też kompletnie bezjajeczne jak Tusk. Zresztą ci szanowni panowie (i panie), mają głęboko w d. walkę o Polskę Schetyny, Michnika i Petru. Oni mają swoje ważniejsze sprawy – stołki, układy, pieniążki, kolacyjki, itp. Powrzeszczą do mikrofonów, poklepią po plecach, czy po czaszce, i to wszystko. Bo to też w większości głupcy są. Cwani durnie i tyle.

I choćby tylko jedno małe zwycięstwo. Jakiś malutki sukces. A tu nic – porażka goni porażkę. Schetyna i Petru, bądź, co bądź, partyjni przywódcy, to para błaznów. Tacy Flip i Flap. Manifestacje nie wychodzą, w Sejmie też kabaret; nawet za pucz się wzięli, to wyszedł z tego ciamajdan. Jak to młodzi mówią – kompletna żenada.

Zagubieni i zdezorientowani…

Świat im się autentycznie zawalił. A był to świat, że ho, ho! Tłusty, pucułowaty pleban rozdawał stanowiska, kupował luksusowe Porsche dla kumpli, paląc półmetrowe cygaro.

i nędza

Zdesperowana i oszalała z przerażenia Kłamczucha-Kopacz wrzeszczy: – Chcecie wojny?! To będziecie ją mieli!

Biedna, nieszczęśliwa kobieto – jaka wojna? Z kim wojna? Nie widzę przeciwnika. Nawet gdyby było morze głupców, jak sowiecka armia w 1920 roku, to ze sprawnym, inteligentnym oddziałem zawsze przegrają.

Lecz ja nawet tego morza głupców nie widzę. Dostrzegam wyłącznie garść biednych durni, którym inni bogaci durnie z zachodu udostępnili potężne tuby i rozgłośnie obsługiwane przez dobrze opłacanych funkcjonariuszy wrogiej propagandy. Lecz nawet i to się kończy. Pada michnikowski bastion antypolskości – Gazeta Wyborcza. Nad TVN czarne chmury. Tak, jak Nowak załatwił sobie obywatelstwo Ukrainy, tak Tomasz Lis postara się o Hondurasu.

A za nimi pobiegną następne lemingi. Bo rozum to coś, na co nie mają żadnego sposobu.

Autor

- publicysta. Z zawodu inżynier elektronik pracujący od 30 lat za granicą na morzu. Konserwatysta.

Wyświetlono 2 komentarze
Napisano
  1. beata pisze:

    Gospodarka się rozkręciła bo za poprzedniej partii nadano dobry kierunek.PIS przypisuje sobie zasługi innych

    • Janusz pisze:

      Pani Beato, Pani tak na serio?! PO nadało jedyny kierunek – kradnij ile się da, tylko nie daj się złapać.
      Radzę spokojnie połozyć ssię do łóżka i może samo przejdzie.

      Pozdrawiam

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika