Wskazują nadużycia, wcześniej sami tworzyli patologie
25-letni Konrad Korbiński – został szefem gabinetu politycznego ministra zdrowia. Jego rówieśniczka Karolina Kleszcz – podobne stanowisko piastuje w ministerstwie transportu. 22-letni Jakub Łuczywo doradza temuż ministrowi. Z kolei szefową gabinetu minister sportu zostaje 27 letnia Anna Glijer. To informacje z 2011 roku. Tak działo się za czasów rządów koalicji PO-PSL.
Od tamtego czasu zmieniły się tylko nazwiska młodych „zdolnych” działaczy politycznych. Zasada wciąż jest ta sama. I choć, ponad wszelką wątpliwość, tak być nie powinno, to głosy oburzenia ze strony działaczy PO, którzy obecnie najgłośniej krzyczą, wskazując niekompetencje młodzieży PiS, jest co najmniej kontrowersyjny. Otóż kompetencje 20-letnich działaczy młodzieżówki PO, „doradców” ministrów i „szefów” gabinetów były bardzo podobne jak dzisiejszych 20-latków z PiS.
Co ciekawe, w samym warszawskim ratuszu swego czasu, co ujawniły media, aż 135 nazwisk osób było powiązanych politycznie lub rodzinnie z Platformą Obywatelską. Prawdopodobnie niewiele się zmieniło, bo prezydentem stolicy i wówczas i dziś jest skompromitowana politycznie Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Jeśli chcemy żyć w kraju nowoczesnym i sprawnie działającym, należy w sposób zasadniczy zmienić strukturę państwa. Napisać nową konstytucję, nowe prawo i od nowa stworzyć ustrój państwa – o czym spośród polityków mówi jedynie Paweł Kukiz i ugrupowanie Kukiz’15, który – choć doświadczenie polityczne ma niewielkie – najlepiej orientuje się w sprawach państwa.
Jeśli nie podejmiemy pracy nad nową Polską – dzisiejsze patologie, których mechanizm znamy od 25 lat, nie tylko wciąż będą obecne w przestrzeni publicznej, ale ich liczba będzie coraz większa.
Jeżeli złodzieje i oszuści tacy jak: Tusk, Gronkiewicz, Sawicka, Kopaczka, Rzepliński itd…nie odpowiedzą przed sądem za swoje przewinienia, to nawet za 50 lat nic się w Polsce nie zmieni.