Za holokaust i inne dramaty wojenne odpowiadają Amerykanie
Szef FBI miał przeprosić Polaków za nieprawdziwe słowa o naszym udziale w holokauście, ale jak podają media, nie spodobało się to w Białym Domu i przeprosin nie usłyszymy. Problem jednak w tym, że to nie Polacy a właśnie Amerykanie, którzy zbyt późno przyłączyli się do II wojny światowej, w sposób istotny przyczynili się do holokaustu i wielu innych dramatów wojennych.
Znikomy udział Amerykanów w największej i najdramatyczniejszej wojnie ostatnich wieków w ogóle nie uprawnia przedstawicieli tego kraju do zabierania głosu w tej sprawie. Z ich perspektywy zdecydowanie rozsądniej byłoby na temat II wojny światowej po prostu milczeć.
Historycznie rzecz ujmując, znacznie ciekawsze było amerykańskie stanowisko w sprawie budowania potęgi kraju na morderczej pracy czarnoskórych niewolników. Pamiętajmy o tym, że dzisiejsza siła i pozycja gospodarcza USA powstała przede wszystkim właśnie w oparciu o darmową pracę niewolników. Nie było to tak dawno, bo zaledwie 200-300 lat temu.
Amerykanie byli specjalistami od niewolnictwa i ich stanowisko w tej sprawie byłoby wiarygodne i na pewno interesujące. Ale niewolnictwo to przecież nie jedyna czarna i kompromitująca karta w krótkiej historii tego kraju.
Warto byłoby także wysłuchać szefa FBI, tłumaczącego, na czym polegają i jak przebiegają tortury stosowane wobec osób podejrzanych o terroryzm; James Comey (szef FBI) prawdopodobnie mógłby także sporo powiedzieć o nieuzasadnionych, zbrojnych inwazjach na Afganistan, Irak; o inspirowaniu przewrotów w Egipcie, Libii czy na Ukrainie. Konsekwencją każdego z tych kroków są tysiące niewinnych ofiar, których liczba wciąż rośnie…
Panie Comey! Prosimy o komentarze w sprawach, na których naprawdę powinien pan się znać.