Światowy Dzień Drzemki w Pracy
Czas świętowania przypada na 12 marca, kiedy za oknem powoli zaczyna pojawiać się wiosna, dni są coraz dłuższe, a słońce grzeje cieplej. Święto bardzo przyjemne, jednak u nas w Polsce jeszcze mało popularne. A szkoda, bo jak wykazują badania, drzemka ma zbawienny wpływ na wydajność pracownika oraz na jego samopoczucie. Światowy Dzień Drzemki w Pracy jest więc idealną wymówką dla zmrużenia oka.
Drzemki w pracy nie są czymś nowym, niestety, jeszcze nie w naszym kraju. Podsypianie w pracy najdłuższą tradycję ma w Japonii. Ludzie tam pracujący mają do dyspozycji specjalne pokoje do odpoczynku, tzw. nap-shops. Pomieszczenia te mają przyciemnione światło oraz są wyposażone w kanapy, rozkładane fotele i budziki. Natomiast w Chinach prawo do drzemki w pracy wynika z konstytucji. W Hiszpanii, Włoszech czy w Grecji sjesta jest traktowana jak coś zupełnie naturalnego, a czasem nawet nieodzownego. Nawet Francja kilka lat temu rozpoczęła rządową kampanię zachęcającą do drzemania w pracy. Zjawisko to rozprzestrzenia się na coraz większą skalę, czemu nie można się dziwić, bo korzystają na tym zarówno pracownicy, jak i pracodawcy.
Nawet krótka drzemka w pracy podnosi wydajność pracowników. Wyniki badań przeprowadzonych w 2002 roku przez naukowców z Harvardu opublikowano w magazynie „Nature Neuroscience”. Okazuje się, że poobiednia drzemka wyostrza przytępione zmęczeniem zmysły. Trzydziestu osobom uczestniczącym w eksperymencie, co trzy godziny sprawdzano refleks i spostrzegawczość. Na tej podstawie naukowcy doszli do wniosku, że godzina snu między godzinami 14 a 16, czyli w czasie poobiedniej senności, sprawia że mózg jest wypoczęty i przywraca zdolność koncentracji.
Wszystko wskazuje na to, że krótka drzemka w ciągu dnia jest dla nas niezwykle korzystna. Niestety, jeśli twój pracodawca nie jest na tyle wyrozumiały, by pozwolić ci na popołudniową sjestę, spróbuj zregenerować swój organizm w inny sposób. Wystarczy na przykład usiąść wygodnie w fotelu, zamknąć oczy, pomyśleć o czymś lekkim i przyjemnym, i tak trwać przez parę minut. Naprawdę tak niewiele potrzeba, aby wyostrzyć zmysły. Niektórym pomaga kilka głębokich wdechów, innym chwila ćwiczeń albo napinanie mięśni – każdy indywidualnie powinien wypróbować na sobie to, co najbardziej go relaksuje.