Gdynia: Topole zagrażają zdrowi i życiu mieszkańców. Urzędnicy nie reagują
Radna Dzielnicy Orłowo Alicja Baldis-Kopeć, interweniuje w sprawie bezpieczeństwa mieszkańców i ruchu drogowego. Sprawa jest poważna dotyczy topól rosnących przy zbiegu ulic Kościelnej i Wielkopolskiej w Gdyni.
Sprawa topól stanie na posiedzeniu Rady Dzielnicy Orłowo w dniu 13.08.2015 roku dzięki radnej, która zwróciła uwagę na niewłaściwą reakcję Wydziału Ochrony Środowiska w Gdyni na zgłoszenie koniecznej wycinki drzew ze względu na zagrożenie życia i zdrowia.
Mimo wniosku z prośbą o wydanie zgody, który został złożony przez PKP – dysponenta działki nr 480/142 i poparciu Rady Dzielnicy Orłowo z dołączoną prośbą o pilną reakcję w tej sprawie, Urząd Miasta Gdyni nie zareagował!
Topole rosną w pasie 15 metrów od osi skrajnych torów kolejowych i, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 7 sierpnia 2008 r w sprawie wymagań w zakresie odległości i warunków dopuszczających usytuowanie drzew i krzewów wraz z innym drzewami i krzewami, podlegają koniecznej wycince.
Podczas inwentaryzacji zieleni wykonywanej 30 czerwca 2015 roku przez pracowników kolei, obecna była radna dzielnicy Orłowo Alicja Baldis-Kopeć, architekt krajobrazu, zawodowo zajmująca się oceną zdrowotności drzew, a także związanych z nimi zagrożeń. Według jej oceny, zły stan topól wymaga ich natychmiastowego wycięcia, gdyż stwarzają realne zagrożenie dla uczestników ruchu ulicy Wielkopolskiej, Kościelnej, a także korzystających z pobliskiego parkingu.
Topole posiadają znaczny posusz, są dodatkowo obciążone jemiołą, a ze względu na ich wiek i rozmiary, kruche łamliwe konary odłamują się i spadają na ziemię. W trakcie prac inwentaryzacyjnych spadł duży konar, o czym poinformowano Zarząd Dróg i Zieleni z prośbą o wyłączenie pobliskiego parkingu z użytku.
Działania ZDiZ były szybkie i sprawnie doprowadzające do ogrodzenia zagrożonego terenu.
Niestety podobnych działań nie wykazał Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Gdyni. Po otrzymaniu wniosku pracownicy nie zainteresowali się odpowiednio sprawą, nie podjęli jakichkolwiek działań, by pilnie rozwiązać problem, nie powiadomiono odpowiednich służb o konieczności zabezpieczenia terenu, a w takiej sytuacji jest to konieczne.
Wniosek do urzędu wpłynął 14 lipca 2015 r. Z rozmowy telefonicznej radnej Orłowa Baldis-Kopeć z pracownikami WOŚ przeprowadzonej 16 lipca 2015 wynikło, że pracownicy nie zapoznali się jeszcze z jego treścią. Podczas rozmowy naczelnik wydziału, pan Bartosz Frankowski, oświadczył, że ma obecnie kilkaset podobnych wniosków i ten nie będzie traktowany jako wyjątkowy, a czas rozpatrywania wynosi do 60 dni.
W trakcie rozmowy był arogancki, lekceważący, nie wykazywał chęci współpracy z radnymi, używał sformułowań typu: „Nie będę tego pani tłumaczył, bo mi się nie chce”. W tym samym czasie DZiZ poinformował nas telefonicznie, że nie może tak długo blokować parkingu i powinni usunąć blokady. Radna Dzielnicy prosiła o dalsze ich pozostawienie.
Przewodniczący Rady Dzielnicy Orłowo Piotr Czajkowski i radna Baldis-Kopeć dnia 23 lipca 2015 zwrócili się do pani wiceprezydent miasta Gdyni Katarzyny Gruszeckiej-Spychały z prośbą o pomoc w szybkim rozwiązaniu problemu. W dniu 28 lipca 2015 pracownica sekretariatu telefonicznie poinformowała nas o odbytej rozmowie pani wiceprezydent z panem naczelnikiem B. Frankowskim i polecała dalsze kontaktowanie się z nim w celu uzyskania informacji o postępie działań w tej sprawie.
Tego samego dnia Radny Miasta Jan Kłosek i Radna Dzielnicy Orłowo A.Baldis-Kopeć w siedzibie WOŚ odbyli rozmowę z naczelnikiem wydziału, który nie udzielił jednoznacznej informacji, w jakim czasie zostanie rozpatrzony wniosek. W czasie rozmowy potwierdził, że wnioski z prośbą o pilne rozpatrzenie ze względu na zagrożenie są rozpatrywane w takim samym trybie czasowym jak pozostałe, a wniosek tyczący topól będzie rozpatrzony tak szybko się da, ale w swoim czasie.
Przez cały ten okres radni dzielnicy nadzorując teren wielokrotnie ustawiali poprzewracane i odsunięte przez mieszkańców barierki.
W dniu 29 lipca kolejne duże konary spadły na teren parkingu, co odnotowała Straż Miejska, którą poproszono o pomoc w ustawieniu odsuniętych barier. Nr zgłoszenia 16647/2015.
W czwartek 30 lipca pracownicy firmy „PRO DROG” zostali wysłani w celu skoszenia trawnika w pobliżu topól. Porządkowali teren w zagrożonej strefie oraz cięli na kawałki i usuwali odłamane konary. Nikt ich nie poinformował o zagrożeniu, więc po skończonej pracy chcieli zabrać zabezpieczające bariery, które stanowią własność ich firmy. Piotr Czajkowski kolejny raz interweniował i zapobiegł dopuszczeniu parkingu do użytku.
Powyższa sytuacja ujawniła brak odpowiednich procedur działających w sytuacjach zagrożeń, brak wstępnej selekcji zgłoszeń, współpracy i przekazu informacji między wydziałami oraz dobrej organizacji pracy. Takie zaniedbania i brak chęci lub umiejętności rozwiązywania wszelkich problemów może być tragiczne w skutkach.
Należałoby zarówno wprowadzić odpowiednie procedury jak i zatrudniać na stanowiskach kierowniczych osoby o odpowiednich predyspozycjach, umiejętnościach dobrej organizacji, nieszablonowego myślenia oraz szybkiego i skutecznego działania. Być może należy utworzyć stanowisko dla koordynatora, który będzie nadzorował i koordynował prace jednostek administracyjnych. Jednocześnie należałoby zwrócić uwagę pracownikom Urzędu Miasta, że zgodnie ze statutem Rad Dzielnic dzielnice są jednostką pomocniczą Miasta Gdyni, a radni zgodnie z §2 organizują przedsięwzięcia i wspierają inicjatywy swoich mieszkańców w zakresie poprawy warunków życia, zachowania porządku i bezpieczeństwa, edukacji, kultury, wypoczynku, rekreacji i ochrony zdrowia, pomocy społecznej, ochrony środowiska, utrzymania i rozwoju infrastruktury oraz inwestycji. Wykonują obowiązki społecznie i nie są zaangażowani w swoja pracę ekonomicznie jak sugerował podczas rozmowy pan Frankowski.
Sprawa topól była już poruszana na poprzednich sesjach Rady Dzielnicy.W równym stopniu są w nią zaangażowani też inni Radni.