Ile kosztuje marzenie? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 6.07.2017

Ile kosztuje marzenie?

Wiele jest sloganów na temat marzeń. Zaczęło się od Majki Jeżowskiej, która  przekonywała dzieci, że marzenia się spełniają. Potem dołączyła do niej śpiewając, że wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń. Są jeszcze motywujące zdania typu jeśli o czymś marzysz to cały Wszechświat działa potajemnie byś mógł to osiągnąć lub marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia.

W każdym takim haśle lub piosence jest jednak tylko część prawdy. Próbujemy optymistycznymi wersami zatuszować to co niewygodne i bolesne. Dodajemy  sobie otuchy poprzez motywujące historie ludzi, którzy spełnili swoje marzenie lub założone sobie cele. Pełni wiary walczymy więc o siebie mając za autorytety tych, którym się udało. Nie znamy jednak  całej prawdy o marzeniach.

Prawda jest taka, że marzenia potrzebują wiary drugiego człowieka. My sami możemy pielęgnować w sobie marzenie, podlewając je jak roślinę.  Jednak nawet przy dobrym nawodnieniu roślina umiera, bo oprócz wody potrzebuje jeszcze słońca.

Dużo się mówi o braku determinacji  lub o słomianym zapale. Ciężko jednak wyobrazić sobie ile kosztuje energii i wysiłku spełnienie marzenia bez niczyjego wsparcia.  Jak nadać kształt i życie czemuś co jest tylko w jednej głowie. Jak ciężko wierzyć w siebie, kiedy na około spotyka się ludzi, którzy najczęściej mówią odpuść, zostaw, nie nadajesz się, to się nie uda, nie daję Ci nawet miesiąca, jak sobie to wyobrażasz? I moje ulubione dorosłość polega na tym, że czasem trzeba odpuścić.
Nie wiem kto dał tym ludziom pozwolenie na niszczenie czyjegoś marzenia. Nie wiem czy Ci ludzie zdają sobie sprawę, że czasem tylko słowa to są aż słowa i że dzięki temu można komuś naprawdę zepsuć życie.

Czasem zastanawiam się ile marzeń umarło przez to, że nikt w nie nie uwierzył oprócz ich właścicieli. Ile niespełnionych dusz chodzi po naszym świecie nie mogąc robić tego czego pragnie? Ile waży świadomość utraty?  Jeśli też się nad tym czasem zastanawiasz  to przejdź się i popatrz na innych. Wsiądź do autobusu lub pociągu. Tam, na obcych twarzach widać często stracone marzenia. Jest ich więcej niż myślisz.

Marzenia nie poczekają. Marzenia same się nie spełniają. Marzenia nawet te najbardziej zadbane potrzebują do przeżycia drugiego człowieka. Czasem i jego pieniędzy. Jednak jest kilka rzeczy, które możesz zrobić za darmo.

Daj marzeniu pozytywne słowo. Nie bez powodu uważa się, że słowa mają siłę. Skorzystaj z nich, by czynić dobro. Wyślij uśmiech. Podaruj wiarę.

A jeśli przyjdzie kiedyś chwila zgorzknienia przypomnij sobie ile kosztuje marzenie.

Autor

- na co dzień myślicielka z wyboru. Wielbicielka muzyki i książek oraz wiary w ludzi. Lubi obalać stereotypy i przekazywać inny punkt widzenia.

Wyświetlono 2 komentarze
Napisano
  1. To media nas tak nakręcają. Plaża, coca cola, piękne dziewczyny i szybkie samochody. Brakuje Ci energii ? Dawaj tigera i jedziemy. Padłeś ? Dodamy Ci skrzydeł. To czyste szaleństwo.
    Cóż wystarczy przestrzegać rytmu snu, pić dużo wody, dobrze się odżywiać, trenować fizycznie, pilnować mikrocykli i szlifować cierpliwe detale, zamiast patrzeć na rezultaty. Jednak jest to tak nieatrakcyjne i sprzeczne z medialnym obrazem, że kojarzy się to ze słowami jakiegoś tetryka, kogoś kto nigdy nie spróbował życia. Dążenie do marzeń wymaga dyscypliny, nawyku i doświadczenia. Robiąc coś w życiu wystarczająco długo można nauczyć się pokonywać ten opór. Nokautować tego wewnętrznego sparing partnera. Dla profesjonalisty, wewnętrzny lub zewnętrzny sabotaż to już żadne zaskoczenie. W końcu przechodził przez to dziesiątki razy. Nie walczy z tym neurotycznie. Wie, że nie można być stale zmotywowanym. Motywacji zawsze zabraknie. To w końcu tylko impuls do zrobienia czegoś. Zbudzenie w człowieku chęci do zmiany, czysta i pozytywna siła woli. Inicjatywa, która natychmiast przechodzi w czyn. Nie ma pomiędzy zamiarem a wykonaniem żadnego oporu wewnętrznego, żadnej blokady, niechęci, zwątpienia. Jest tylko działanie, realizacja celu, marzenia. To tak zwany stan flow, którego nie można wiecznie utrzymywać. W końcu to kwestia dualistycznej natury świata. Po okresie produktywności przychodzi czas lenistwa. Kiedy trenujemy to tak naprawdę niszczymy swoje mięśnie czyli występuje katabolizm, to musi przyjść regeneracja czyli anabolizm. Nie możemy być wiecznie na hype. Zatem przyjdzie czas wycofania, depresji, odpoczynku. Nie ma zatem sensu negować tych mikrocykli. Czy katować się myślami: „Dlaczego ja nie mogę być wiecznie zmotywowanym ?”

    • Anna Bejrowska pisze:

      Nie o to chodziło w moim artykule, ale wszystko co napisałeś/napisałaś jest prawdą. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika