Polski Związek Działkowców. Przeżytek czy pożytek? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 7.10.2016

Polski Związek Działkowców. Przeżytek czy pożytek?

Polski Związek Działkowców obchodzi w tym roku jubileusz 35-lecia powstania. Wielu działkowców i nie tylko zadaje sobie pytanie, czy związek nie jest reliktem przeszłości?

ogrodki_dzialkowe

to miejsce fantastycznego wypoczynku. Na działce nie tylko króluje grill, ale również  sadzenie drzew, opieka nad kwiatostanem, sadownictwo. Można w ciszy i spokoju posiedzieć na działce i całkowicie się odprężyć. Na działce jest bezstresowo, wręcz nonszalancko. Zachwytów nad „działkownictwem” nie ma końca. Z pokolenie na pokolenie przekazywana jest miłość do sadownictwa, grillowania czy po prostu do odgłosów ciszy.

Na działkach rozwija się część kulturalna, każdy młody działkowiec wie, że imprezy na działkach potrafią być przednie. Dożynki, urodzinki, zabawa. W okresie wakacyjnym mamy mnóstwo imprez, wystarczy, wyjść i oddać się imprezie.

Polski Związek DziałkowcówPolski Związek Działkowców istnieje od 1981 roku i powstał jako związek zrzeszający działkowców polskich. Dzisiaj jest to instytucja, która mogłaby zostać zastąpiona odrębnymi ciałami organizacyjnymi, tj. zrzeszeniami czy stowarzyszenia dotyczącymi poszczególnych ogrodów działkowych. Zmiana w materii ogródków działkowych jest potrzebna, ponieważ  układ sił musi się zmienić, aby odblokować polskie działki, aby działkowcy nie musieli finansować potężnych gaż dla prezesów i dyrektorów Polskiego Związku Działkowców.

Po co nam tak naprawdę olbrzymi administracyjny gigant, który utrzymuję się z pieniędzy działkowców?  Nie słyszymy o akcjach organizowanych przez PZD, oraz nie ma informacji na temat działalności tego kolosa. Ogrody działkowe, same organizują swoją pracę, planowane remonty, przeprowadzane prace budowlane czy imprezy. Do tego wszystkiego nie jest potrzebny zarząd w Warszawie, który poza drukowaniem „Informatora działkowca”, nie ma innych zadań.

Problemy działkowców najlepiej rozumieją prezesi poszczególnych ogrodów działkowych a nie prezes olbrzyma (czyt. PZD). Tacy prezesi są znacznie bliżsi działkowcom niż prezes PZD, który pobiera wynagrodzenie. Pytanie zasadnicze jest takie: Po co działkowcom PZD? Jakie zadania i cele stoją przed PZD? Jeśli społeczeństwo, czyli działkowcy, będą utrzymywać związek, nie zadając sobie tych kluczowych pytań, ta organizacja będzie tylko sentymentalnym pomnikiem komunizmu.

Autor

- sekretarz redakcji Gazety Bałtyckiej we Włocławku, administrator portalu Allomi, publicysta. Interesuję się psychologią, religią, polityką, muzyką i piłką nożną. Lubię czytać książki psychologiczne, thrillery i publicystykę. Moim autorytetem w dziennikarstwie publicystycznym jest Rafał A. Ziemkiewicz. Nie jest żadną tajemnicą, że najbardziej z gazet papierowych lubie czytywać Wprost. Nie uznaję klasycznego podziału lewica i prawica, uważam go za sztucznie stworzony aby podzielić społeczeństwo. Nie uznaję schematów i wciskania je kogokolwiek.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika