Putin zadzwonił do Tuska. Telefon od Putina - felieton Michała Lange | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 15.06.2012

Telefon od Putina

zadzwonił do premiera Polski. Telefon z Rosji mógł być oznaką powolnego, ale jednak przyjmowania przez Rosją standardów państwa cywilizowanego.

Jeśli do Polski przyjeżdżają rosyjscy tylko to, aby sprawdzić swoje wyszkolenie w sztukach walki, konfrontując się na ulicach z Polakami, to przyzwoite wydaje się, aby prezydent kraju z którego przyjechali, zadzwonił i przeprosił polskie władze za zachowanie swoich rodaków.

Słusznie. Poczucie winy Putina byłoby tu w pełni uzasadnione i naprawdę godne pochwały.

Choć przed Rosją, krajem w którym ponad 80 proc. obywateli nie ma zaufania do państwowej policji, krajem, w którym korupcja osiągnęła rozmiary wręcz niewyobrażalne, krajem, w którym przeciwników politycznych zamyka się do łagrów lub prostu brutalnie zabija – bardzo droga do demokracji i osiągnięcia standardów państwa cywilizowanego – to telefon od Putina z przeprosinami byłby dobrym, pozytywnym znakiem.

Niestety. Jak wiemy, przeprosin nie było.

Rosyjska droga do demokracji jest zatem jeszcze dłuższa niż mogłoby się wydawać…

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika