6,4 mln, a może 6,3 mln? 8 mln? A może zupełnie inna liczba widzów oglądała sylwestrową zabawę zorganizowana przez TVP? Wątpliwości w tej sprawie są ewidentne i wynikają z informacji podawanych przez sam zainteresowany podmiot, czyli telewizję publiczną.

6,4 mln widzów około godziny 20:00. (Fot. Obraz TVP Info)

Po godzinie 23:00 było już tylko 6,3 mln. (Fot. Obraz TVP Info)

Jacek Kurski prawdopodobnie domyśla się, że jego bytność na stanowisku prezesa TVP jest mocno zagrożona. Być może właśnie dlatego w dzień po zabawie sylwestrowej postanowił wystawić sobie laurkę, informując widzów TVP Info o rzekomym rekordzie oglądalności.

Dlaczego rzekomym? Bo trudno jest nam zweryfikować dane o podmiocie, które podaje sam zainteresowany podmiot. W dodatku nawet te komunikaty są niespójne.

Co ciekawe, według doniesień TVP Info oglądalność „Sylwestra Marzeń” wraz z czasem spadała. Około godziny 20:00 podawano, że TVP oglądało 6,4 mln widzów, natomiast po godzinie 23 było to 6,3 mln widzów. Różnica niby niewielka, ale jest to ok. 100 tys. widzów. Zauważmy, że tendencja jest spadkowa…

TVP Info podaje także, że w szczytowym momencie publiczną stację oglądało 8 mln widzów.

Czy można wierzyć w te doniesienia? Przypomnijmy tylko, że imprezy sylwestrowe organizowały także dwie telewizje komercyjne, które z pewnością miały niemałą widownię. Oby się tylko nie okazało, że na podstawie doniesień o oglądalności będziemy mogli wysnuć wniosek, że Polaków-widzów jest ok. 50 mln…

Choć przypominając słynne słowa Jacka Kurskiego „Ciemny lud to kupi” można próbować rozumieć to wszystko, co dzieje się w telewizji publicznej i do jakiego kształtu doprowadził ją wspomniany Kurski.