Pan młody umiera przy drzwiach kościoła
Tuż przed ceremonią ślubną Brazylijczyk umiera na atak serca. Stało się to w momencie, kiedy przed drzwiami kościoła czekał na narzeczoną. Ona ma na to wyjaśnienie.
To mógł być jej najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Renata Rocha nie zdążyła jednak powiedzieć sakramentalnego tak, kiedy śmierć zabrała jej oblubieńca. Brazylijczyk Marcelo Teixeira czekał na nią przy wejściu do kościoła w miejscowości Taubate położonej około 150 km od Sao Paolo. Tymczasem w pobliskim hotelu jego narzeczona przygotowywała się w tym czasie do ceremonii ślubnej.
Nagle rodzina poinformowała ją, że „ukochany ma zawroty głowy” – powiedziała 37 –latka brazylijskiemu portalowi informacyjnemu G1. -Wszystko czego pragnęłam, to zobaczyć go. Pojechałam do szpitala w sukni ślubnej – powiedziała Rocha. Nie było dla niej zaskoczeniem, że młodszy o niej o dwa lata narzeczony umarł. Miał problemy zdrowotne z sercem. –Kiedy choroba została odkryta, lekarz dał mu tydzień życia – powiedziała Renata Rocha. Jak na ironie losu tragedia wydarzyła się w dniu ślubu.
-Rano w dniu ceremonii ślubnej w sobotę Teixeira był szczęśliwy i zażył środki uspokajające – powiedziała narzeczona. Skarżył się jedynie na ból brzucha. Niedoszli małżonkowie znali się od pięciu lat, od trzech lat mieszkali razem …