Instrukcja ośmieszania: zacytuj anonimowe źródło
Jak najłatwiej ośmieszyć każdą inicjatywę? Zacytować anonimowe źródło.
Dziś jedna z gazet w ten właśnie sposób ośmiesza akcję protestacyjną na Śląsku, cytując wypowiedź anonimowego kierowcy autobusu, który stwierdził, że nie wie po co jest strajk, ale otrzymał wytyczne od związków i je realizuje.
Oczywiście ośmieszyć można wszystko, a powoływanie się na takie źródła nic nie kosztuje. A może zamiast uprawiać taką wątpliwej jakości publicystykę warto głębiej zastanowić się nad przyczynami bardzo kiepskiej sytuacją w kraju?
Społeczne nastroje są coraz gorsze i nie ma tu nic do rzeczy to, czy dany kierowca autobusu orientuje się w sytuacji politycznej i związkowej, czy też nie.
Anonimowość źródła to dokładnie to samo, co radosna i dowolna twórczość autora włożona w usta tzw. „anonimowego informatora”. W ten sposób można powiedzieć wszystko i udowodnić dowolną tezę. Niestety czytelnicy i odbiorcy mediów, w dużej mierze, choć na szczęście z wyjątkami, przyjmują to i wierzą. A abstrahując od badań, o których mowa, moim zdaniem strajkujący wcale nie muszą dobrze orientować się w sprawach politycznych. Oni występują jedynie w imieniu niezadowolonych tak, jak cały związek zawodowy. Czy policjant dokonujący zatrzymania musi znać dokładnie akta sprawy osoby, którą zatrzymał? Nie! On wykonuje tylko proste polecenie. To prokurator i sąd znać akta musi.