Seria tajemniczych zgonów. „Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan?”
Od dnia, w którym zginęła śmiercią okrutną z rąk bezwzględnych oprawców minęło przeszło dwadzieścia lat. W nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 roku czas dla najbliższych Iwony po prostu się zatrzymał, w najgorszym możliwym wymiarze bezradności i cierpienia. Pomimo licznych reportaży, publikacji i artykułów, w sprawie Iwony co rusz pojawiają się nowe, nieznane wcześniej informacje.
Na światło dzienne wychodzą nieśmiało wątki, obrazujące misternie utkaną sieć powiązań i układów. Dzięki dociekliwości dziennikarzy, dzięki takim ludziom jak Monika Góra każdy z nas może na własne oczy przekonać się jakiej olbrzymiej siły i determinacji wymaga dochodzenie do prawdy.
I nie jest to droga łatwa, lecz heroiczna wyprawa w głąb nie zawsze sprawiedliwego systemu sprawiedliwości.
„Miasteczko zbrodni” nie jest wyłącznie opowieścią o brutalnie przerwanym życiu, ludzkich dramatach, czy walce o poznanie oblicza zbrodniarza. To coś więcej niż tragiczna historia młodej dziewczyny, ballada o zbrodni doskonałej, której sprawcy mieli na zawsze pozostać nietykalni i co ważniejsze, niewykryci.
Przede wszystkim autorka w sposób rzetelny i szczegółowy kreśli obraz szczucińśkiej psychozy strachu, lęku przed ujawnianiem prawdy i koniecznością nabrania wody w usta.
Dlaczego zabójstwo Iwony nie zostało wyjaśnione na samym początku śledztwa, dlaczego współpraca funkcjonariuszy Policji i prokuratorów była tak niedoskonała, by nie rzec, beznadziejna? Komu zależało na kryciu prawdziwych sprawców, mataczeniu i zacieraniu śladów. Dlaczego niewłaściwie zabezpieczone dowody znikały, by cudownie odnajdywać się po latach w tajemniczych okolicznościach.
Historia Iwony to również dramatyczne losy wielu osób, które odeszły z tego świata nie z własnej woli. I co ciekawe, każdy z przypadków opisanych na kartach książki niczym elementy układanki łączą się w całość. Czy wszyscy samobójcy zginęli z rąk tego samego mordercy? Co łączyło poszczególne ofiary i komu zależało na ich uciszeniu raz na zawsze.
W teatrze strachu, pomimo upływu lat wciąż straszą te same demony, ludzie boją się mówić, wracać do tamtych zdarzeń. A jednak, Monika Góra dokonuje niemal niemożliwego, otwiera ich na zwierzenia, na trudne powroty do makabrycznych zdarzeń. Do chwil, w których ich życie legło w gruzach. Lecz pamiętajmy, tam pod gruzami leży prawda jakkolwiek zmiażdżona, zniszczona, ona nadal tam jest. I czeka na odpowiednią chwilę, moment, na swój właściwy czas. By wyjść, by wreszcie tajemnicze samobójstwa przekwalifikowano na zabójstwa.
Niesamowicie ciekawy reportaż, nasycony mnóstwem informacji i obarczony ciężkim balastem emocji. Trudnych, wymagających przepracowania zarówno przez najbliższych Iwony jak i bliskich wszystkich ofiar systemu szczucińśkiego mającego swe macki zbyt wysoko i za daleko, by mu się przeciwstawić. To także niepozostawiający złudzenia mroczny obraz utraty zaufania wobec systemu i ludzi którzy powinni stać na straży bezpieczeństwa oraz wymiaru sprawiedliwości.
Czy sprawa Iwony wreszcie znajdzie swój finał? Czy sprawcy poniosą odpowiedzialność za swe czyny? Czy zbrodnie do których doszło w związku ze śmiercią Iwony także znajdą się pod lupą śledczych? A może to jedna z tych historii, które nigdy nie zostaną całkowicie wyjaśnione?
Są na tym świecie jeszcze ludzie, którym zależy na poznaniu prawdy, na poczuciu sprawiedliwości. Są też i tacy, którzy uczynią wszystko, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw, a sprawiedliwość na zawsze pozostała zdeptana. Jak długo będzie jeszcze trwała walka, kto zwycięży, a kto się podda? Czy temida dostrzeże wreszcie to, co inni dostrzegli już kilkanaście lat temu?
Mnóstwo pytań, duże pole do dalszych analiz i poszukiwań odpowiedzi o przyczyny poszczególnych tragedii młodych osób. „Miasteczko zbrodni” polecam wszystkim zainteresowanym sprawami kryminalnymi, psychologią kryminalną, wiktymologią i naukami pokrewnymi. Każdemu, komu nie są obojętne losy zamordowanych z zimną krwią ludzi, świadków, którzy zabrali wiedzę o sprawie Iwony na tamten świat.
Zdecydowanie lektura dla osób, które wierzą jeszcze w sprawnie działający trybik sądowo-policyjno-prokuratorski, w doskonałość prowadzonych z zaangażowaniem śledztw. I na koniec, polecam tym, którzy mają nadzieję, że sprawiedliwości wreszcie stanie się zadość.