Królewna Śnieżka i Łowca
Poszedłem na ten film z dwóch powodów. Po pierwsze, zachęcony trailerem, który to roztoczył przede mną niezwykle oryginalną wizję klasycznej baśni o Królewnie Śnieżce.
Po drugie, zaciekawiony faktem, że główną rolę dostała Kristen Stewart. Tak! Nie kto inny jak bohaterka serii filmów o wampirach, które gdy wystawione na światło słoneczne, zaczynają błyszczeć. Gdy się o tym dowiedziałem, musiałem zobaczyć ten film. Chciałem się przekonać, czy Kristen Stewart potrafi wykrzesać z siebie więcej, niż w sadze „Zmierzchu”…
Sam film trzyma się dość wiernie baśni z której czerpie. Mamy prostą historię o szczęśliwym królestwie rządzonym przez dobrego i mądrego króla, który uwiedziony przez złą królową umiera, by oddać jej władzę. Córka króla (tytułowa „Śnieżka”) zostaje zamknięta w wieży, podczas gdy królowa rzuca królestwo na kolana. Pewnie większość widzów widziało to już wiele razy. Różni się jednak sposób przedstawienia opowieści. Całość przedstawiona jest bardziej w stylu filmu akcji, niż prawdziwej baśni. Trzeba przyznać, że sprawdza się to bardzo dobrze. Dzięki temu film przykuwa uwagę i pozwala bez znużenia śledzić historię.
„Królewna Śnieżka i Łowca” opierają się całkowicie na baśniowej logice. Dlaczego królowa nie zabiła Śnieżki, skoro wymordowała wszystkich, którzy chociaż trochę ją zirytowali? Jedyna odpowiedź, to „Inaczej nie byłoby filmu”. Skąd w tym świecie wzięły się krasnoludy, wróżki i trolle? Żadnych pytań!
Widz, który nie jest w stanie dać obrazowi kredytu zaufania, spędzi większość czasu zadając pytania na które nie dostanie żadnych odpowiedzi.
Jeśli chodzi o obsadę, większość aktorów radzi sobie całkiem nieźle. Charlize Theron, grająca złą królową, cały film miewa huśtawki nastrojów, w jednej sekundzie będąc spokojna i opanowana, by w następnej wrzeszczeć na swoich podwładnych. Obserwowanie jej gry aktorskiej daje mnóstwo zabawy, nawet jeśli motywacje samej postaci nie są do końca jasne.
Chris Hemsworth jako Łowca jest bardzo wiarygodny. Hemsworth jest bardzo zdolnym aktorem kina akcji i sceny walk w jego wykonaniu są naprawdę widowiskowe.
Jestem również pełen pochwał jeśli chodzi o krasnoludy i resztę postaci drugoplanowych.
Problem zaczyna się z główną bohaterką historii. Niestety, moja ciekawość została zaspokojona. Kristen Stewart nie potrafi grać. Ani przez chwilę nie uwierzyłem, że naprawdę przeżywa prawdziwe emocje, ani nie oddała prawdziwości sytuacji w jakich się znajdowała Śnieżka. Jest to szczególnie przykre, ponieważ reszta obsady spisała się naprawdę dobrze.
Nie żałuję, że widziałem ten film. Co prawda jest w nim kilka rzeczy, które nie pasują i wyciągają z atmosfery. Miejscami również widać ograniczony budżet produkcji. Ale widz, który jest w stanie wybaczyć drobne niedociągnięcia i baśniową logikę, będzie się dobrze bawił.