Daniel Obajtek i „afera taśmowa”. Co dalej? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 8.03.2021

Daniel Obajtek i „afera taśmowa”. Co dalej?

Wielu moich czytelników porusza w rozmowach temat kryzysu wizerunkowego prezesa PKN Orlen, Daniela Obajtka. Pytania dotyczą głównie tego, czy można coś jeszcze z jego wizerunkiem zrobić, ewentualnie w jaki sposób próbować go naprawić. Trudne zagadnienie.

Mówimy o wizerunku, bo to on w zasadzie jest najważniejszy. Odbiorcy, czyli my wszyscy, ale także osoby podejmujące konkretne decyzje, opierają się właśnie na medialnym obrazie zaistniałych zjawisk. Zatem wizerunek jest kluczowy i decydujący.

Z tego co już nam wiadomo, na ratunek Obajtkowi przybył jego prawny pełnomocnik, który postanowił udać się pod siedzibę jednego z koncernów prasowych (tego, który ujawnił niewygodne dla Obajtka nagrania) i wygłaszać tam rozmaite oświadczenia, co samo w sobie wydaje się i zabawne i żałosne. Ale chyba jednak bardziej żałosne… Dlaczego? Bo powinien zajmować się zagadnieniami prawnymi, a nie medialnymi. Ale zostawmy mecenasa, przejdźmy do prezesa.

Kolejny krok nastąpił dopiero po 9 dniach od wybuchu afery – Daniel Obajtek zabrał publicznie głos, próbując wyjaśniać wątki, które wynikają z ujawnionych nagrań. 9 dni na reakcję to zdecydowanie zbyt długo. Taktyka jaką wybrał prezes Orlenu to głównie atak na media i próba obarczenia ich winą za to, co się stało. Poniekąd słuszna, bo to przecież media, ujawniając treść nagrań, sprowadziły na niego kłopoty. Na tym racja Obajtka się kończy, bo generalnie atak na dziennikarzy jest kolejnym bardzo poważnym błędem.

Obajtek nie porusza się sprawnie w przestrzeni medialnej – to należy stwierdzić ponad wszelką wątpliwość. Prawdopodobnie nie ma w tym względzie właściwego przygotowania.

My odbiorcy możemy mieć problem (niektórzy na pewno mają) z tytułowaniem byłego wójta gminy Pcim „prezesem jednego z liczących się w Europie koncernów paliwowych”, bo zwyczajnie trudno jest przyjąć opinii publicznej, że człowiek w zasadzie znikąd, z dnia na dzień staje się szefem ogromnego paliwowego koncernu. I tu dochodzimy do sedna problemu – otóż postać Obajtka jako szefa Orlenu wykreowano na tak wątłych fundamentach, albo wręcz bez fundamentów, że jakakolwiek próba ratowania wizerunku na nic się zda. Nie da się przekonać opinii publicznej, że Obajtek to doświadczony w branży fachowiec, o dużych kwalifikacjach. Mrówka nigdy nie będzie słoniem.

Oczywiście można próbować uruchomić konkretne działania ofensywne, pokazujące np. pozytywną aktywność Obajtka. Nagle może on stać się dobroczyńcą, mecenasem kultury, sztuki, sportu itd. Problem znajduje się jednak – jak powiadam – w zupełnie innym miejscu. Mrówka nie będzie słoniem. Jego nominacja niemal pod każdym względem była błędem. Gdyby jeszcze od początku droga medialna prezesa była kreowana w sposób rozważny – pewnie dziś byłoby mu nieco łatwiej.

Tymczasem z wójta Pcimia na szefa Orlenu, przy braku dostatecznego rynkowego doświadczenia, braku odpowiednich kwalifikacji formalnych i raczej słabych kwalifikacjach faktycznych – to jasny sygnał dla otoczenia – mamy do czynienia z awansem politycznym… A to zawsze jest odbierane źle, a nawet bardzo źle. O dziwnych panach przywożonych w teczkach na konkretne dziś krążą nawet dowcipy. Tyle, że takie zjawisko miało dotyczyć poprzedniej politycznej epoki…

Obajtek, czyli złoty chłopiec partii, która wygrała wybory. Takich chłopców znamy z czasów rządów Donalda Tuska – co także przyczyniło się w konsekwencji do wielu afer, a w ostateczności do przegranej jego politycznej formacji. Z tą jednak różnicą, że najczęściej nie były to awanse wprost z polityki do biznesu, a jedynie z politycznego otoczenia do państwowych podmiotów. Co i politycznie i propagandowo było dość rozsądnym posunięciem Tuska.

Kaczyńskiemu zabrakło subtelności Tuska nie tylko w przypadku Obajtka, ale także np. Jacka Kurskiego, który – tak przewiduję – może podzielić los prezesa Orlenu, bo fundament, na którym go wykreowano – też jest bardzo wątły, choć nieco lepszy od kolegi z Orlenu.

Warto w tym miejscu pamiętać o tym, jak ważna jest przychylność mediów. To one najczęściej decydują nie tylko o losach konkretnych osób, ale wręcz o przyszłości całych politycznych formacji. Media miały i mają ogromny wpływ na rzeczywistość. Nie można o tym zapominać. Pamiętamy tzw. „aferę Rywina” ujawnioną przez media? Otóż w jej efekcie Sojusz Lewicy Demokratycznej jako duża i licząca się wówczas na scenie partia, do dziś jest na jej marginesie. Miażdżąca siła mediów…

Co powinien zrobić Obajtek? A np. znacząco obniżyć na stacji Orlen. Byłoby to ciekawe posunięcie, które z jednej strony odciągnęłoby uwagę opinii publicznej od „afery taśmowej”, z drugiej stworzyłoby przestrzeń do próby ratowania bardzo trudnej sytuacji, w której się znalazł.

Choć prawdopodobnie jego kariera i w Orlenie, i w polityce jest już skończona, bo o pozytywnym wizerunku myśleć trzeba już na etapie podejmowania wstępnych decyzji, a w kolejnych krokach nie można o nim zapomnieć. Wówczas jest szansa na sukces.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 6 komentarzy
Napisano
  1. Kristoffer pisze:

    Ty pieprzony jurgieltniku – tak, ty autorze tego paszkwila. Czy rano, jak sie golisz to rzygasz na lustro? Szkoda mojego cennego czasu aby komentowac takie brednie, fejki i oszczerstwa. Wstyd za takich polakow – tak, z malej litery, bo nie zaslugujesz na miano Polaka

  2. Paweł pisze:

    Dalej pojawiła się „afera” z Maksymowiczem. Zaraz wrzucony zostanie kolejny temat i o Obajtku nikt już nie będzie pamiętał. Tak to działa.

  3. janusz pisze:

    Drogi Doktorze!

    Na świecie właśnie działa dwóch ludzi, jak to widzimy z dziejów, którzy powodują przełom. W skali światowej to Elon Musk (Tesla i SpaceX), a w naszym kraju Daniel Obajtek. Niedowiarki i dziś niechętni jemu pod wpływem kreowanych poglądów, za parę lat będą musieli przyznać rację takim właśnie ludziom we właściwym miejscu.
    Pozdrawiam serdecznie

  4. Stary pisze:

    Obajtek jak Musk ? Albo jak Kopernik. Niezly dom wariatow tu

  5. AntyJanusz pisze:

    Toś pon panie Janusz wymyślił. Zwykły szemrany aferzysta wizjonerem. Kabaret pan tu uprawiasz i to niezły.

  6. janusz pisze:

    Panowie komuniści, ja nie zamierzam was przekonywać. Umrzyjcie w spokoju i udajcie sie prosto do raju Stalina, dla rozrywki oglądając TVN.
    Nie trzeba myśleć. To boli.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika