Marszałek-ogrodnik, czyli druga osoba w państwie
Marek Kuchciński R11; obecny marszałek Sejmu. W Wikipedii czytamy, że to „polski polityk i dziennikarz”. Dowiadujemy się także, że „uzyskał wykształcenie średnie”. I to już coś, bo maturę musiał zdać. Ponadto jest technikiem-ogrodnikiem. To dobry, przydatny zawód. Nie wiem tylko, czy są to wystarczające kwalifikacje do bycia drugą osobą w państwie?
Swoją drogą pan „technik-ogrodnik”, któremu obywatele płacą każdego miesiąca całkiem przyzwoitą pensję, ograniczając dostęp dziennikarzy do Sejmu, robi wszystko, aby ci obywatele (płatnicy) nie wiedzieli co robi, kiedy robi i jak robi no i czy w ogóle coś robi. Czyli za co tak naprawdę mu płacą.
Nie mamy szczęścia do marszałków Sejmu. Był kiedyś marszałek Sejmu, który przychodził do Sejmu z psem. Dobrze że nie z koniem… Był też i taki, który nie znał regulaminu i cięgle ogłaszał przerwę w obradach. O przyznawanych sobie potajemnie przez marszałków premiach R11; nie warto nawet wspominać, bo robili to chyba wszyscy, później żenująco się tłumacząc.
Jednak wszystko wskazuje na to, że obecny marszałek-ogrodnik już jest najwybitniejszą drugą osobą w państwie od 27 lat.