Ostrożnie z Julią Tymoszenko
A być może gdyby to Tymoszenko była premierem, dziś Janukowicz siedziałby w więzieniu i realizował podobną strategię walki politycznej zza krat? To całkiem prawdopodobne.

Julia Tymoszenko podczas rozprawy sądowej w ukraińskim sądzie. (Fot. Biuro prasowe Julii Tymoszenko)
Sytuacja na Ukrainie to nic innego jak tylko bezwzględna gra tamtejszych polityków, którzy, jak widzimy, nie zatrzymają się przed niczym.
Informacje dotyczące przebywającej w ukraińskim więzieniu byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko coraz intensywniej wkraczają do świadomości odbiorców na całym świecie.
Była już głodówka, były informacje o pobiciach przez strażników, słyszeliśmy też fatalnym stanie zdrowia ukraińskiej polityk. Do gry weszła także córka byłej premier – Jewhenii Tymoszenko, która w sposób barwny przedstawia w mediach to, w jak zły sposób traktowana jest jej matka.
Robi to w sposób niezwykle sprawny retorycznie. Mówiąc o cierpieniach matki, można mieć wrażenie, że recytuje doskonale przygotowany scenariusz filmowy. Jest akcja, dramaturgia oraz gra na emocjach. I faktycznie. Tego rodzaju wystąpienia są starannie przygotowane przez specjalistów od PR.
Przed nami kolejny akt tej gorszącej rozgrywki, w którym argumentem będzie bojkot rozgrywek Euro 2012 na Ukrainie, do którego już dziś ochoczo podłączają się polscy politycy zajmując w tej sprawie stanowisko.
Świat niejako zmuszony jest do opowiedzenia się po jednej ze stron tej brutalnej, ukraińskiej rozgrywki politycznej. Musi osądzić sytuację, w której była premier skazana została przez ukraiński sąd prawomocnym wyrokiem. A czy jest w stanie zrobić to w sposób obiektywny?
Czy jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy Tymoszenko słusznie została skazana? Nie znamy przecież materiału dowodowego, w oparciu o który została skazana! A wątpliwości dotyczących Julii Tymoszenko jest sporo. Choćby ogromny majątek, w którego posiadanie weszła była premier, nie wiadomo w jakich okolicznościach. W jakich? Tego możemy się tylko domyślać, ale oficjalne zarobki ukraińskich polityków z pewnością na to by nie pozwoliły.
Naturalnie dziś nasza sympatia jest po stronie przebywającej w więzieniu Tymoszenko. Ale czy słusznie? A być może gdyby to Tymoszenko była premierem, dziś Janukowicz siedziałby w więzieniu i realizował podobną strategię walki politycznej zza krat? To całkiem prawdopodobne.
Warto wiedzieć, że po każdej ze stron tego konfliktu, funkcjonują ogromne, rozbudowane aparaty partyjno-propagandowe, które walczą. Walczą stosując wszelkie dostępne narzędzia – dziś jest to przede wszystkim wywieranie wpływu na światową opinię publiczną, ale mogę być przecież i inne.
Nie zapominajmy, że w krajach byłego ZSRR politykę uprawia się inaczej niż w zachodniej Europie. Jest ona zdecydowanie bardziej bezwzględna i brutalna. Są aresztowania (Michaił Chodorkowski – odbywający wieloletni wyrok w kolonii karnej), czasem przeciwników politycznych po prostu eliminuje się w sposób fizyczny (Aleksandr Litwinienko – otruty radioaktywnym polonem). Liczne aresztowania kandydatów na prezydenta na Białorusi to w tamtejszym standardzie coś wręcz normalnego…
Potrzeba więcej dystansu i głębszej refleksji wobec ukraińskiej polityki i tamtejszych polityków.
dupa cycki
pamiętacie leszka w pomarańczowym namiocie? tych wszystkich pseudopolityków? to był show moda niczym teraz na kochanka i kochankę w jednej osobie. brakuje tu tylko0 piłsudskiego który swą szabelką szybko zrobiłby tam porządek