Zastępca prezydenta Gdańska: Potrafimy zachować się jak cywilizowani, biali ludzie.
Wypowiedź zastępcy prezydenta dla Radia Gdańsk oburzyła wielu. Czytelnicy i słuchacze zarzucają mu rasizm i wytykają prostactwo. Czy słusznie?
Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska i jednocześnie szef Miejsko-Wojewódzkiego Sztabu Operacyjnego Euro 2012 dziś w porannej audycji w Radiu Gdańsk, w rozmowie z red. Agnieszką Michajłow wypowiedział słowa, które oburzyły bardzo wielu słuchaczy. Oto fragment rozmowy:
Agnieszka Michajłow, Radio Gdańsk: – Jak minęła ta kibicowska noc? Alkohol trochę nie rozgrzał za mocno głów kibiców po meczu?
Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska: – Dziękuję mieszkańcom, służbom, wszystkim, że potrafimy się zachować jak normalni ludzie, cywilizowani, biali ludzie i nasi goście też dzięki temu się zachowują tak, jak się zachowują biali, normalni ludzie, czyli się bawią wtedy, kiedy można się bawić, kiedy trzeba już iść spać, idą spać. Nie brudzą straszliwie, nie szkodzą, nie niszczą i to jest naprawdę super.
Cała rozmowa z Andrzejem Bojanowskim do odsłuchania na stronach Radia Gdańsk: Andrzej Bojanowski w Radiu Gdańsk
Bojanowski wywołał burzę wśród tych, którzy usłyszeli poranny wywiad. Cytujemy fragmenty niektórych komentarzy, które trafiły do naszej redakcji:
– To pachnie rasizmem. To skandal, żeby osoba na takim stanowisku wypowiadał się w ten prostacki sposób.
Tomasz Maciejewski
Podobnych komentarzy otrzymaliśmy zdecydowanie więcej.
– Wygląda na to, że ten pan uznaje tylko jedną rasę ludzką. Białą. To zastanawia tym bardziej, że mamy w Gdańsku Euro – imprezę międzynarodową, a jeśli ten pan jest za takie przedsięwzięcie odpowiedzialny i w ten sposób postrzega świat, to znaczy, że jego obecność jest gigantycznym nieporozumieniem.
Patrycja Maciejewska
Słuchałam dziś tego człowieka w radiu. Pachniało zwykłym prostactwem i ordynarnością. Kto to w ogóle jest?
Dariusz Kwiatkowski
Szkoda, że nie powiedział, że w Gdańsku jest miejsce tylko dla Polaków, albo tylko dla gdańszczan.
Mieszkaniec Gdańska
Jeszcze tego samego dnia Andrzej Bojanowski w oświadczeniu przesłanym do mediów przeprasza za swoje słowa.
„Wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni, serdecznie przepraszam za niefortunne sformułowanie, którego użyłem dziś rano w czasie rozmowy na żywo w audycji radiowej”.