Czy Gdańsk oderwie się od Polski? "To projekt antypaństwowy" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 24.01.2017

Czy Gdańsk oderwie się od Polski? „To projekt antypaństwowy”

Mieszkam w Gdyni. W dobrym miejscu, na obrzeżach i tuż przy lesie, który otacza Trójmiasto. Z domu do centrum Gdańska samochodem mam około 20 minut jazdy. To mniej niż z Ursynowa pod Pałac Prezydenta. Lecz może wkrótce zabierze to znacznie więcej czasu, bo zostaną ustawione rogatki i jadąc do Gdańska będę musiał mieć paszport, a może nawet wizę. A celnicy skrupulatnie przeszukają moje auto, czy przypadkiem nie wwożę jakichś wywrotowych materiałów. O co właściwie chodzi z tą nową paranoją? Reanimować Wolne Miasto Gdańsk? Lub bardziej poprawnie – Freie Stadt Danzig?

Od pewnego czasu dochodziły do mnie różne plotki na temat Gdańska. Początkowo uznawałem je za bzdury wypowiadane w pijackim widzie przy suto zakrapianej kolacji. Sam nieraz słyszałem tu, na Pomorzu różne idiotyzmy, gdy alkohol rozwiązywał języki i chwalono się chlubną przeszłością dziadka w Kriegsmarine, albo w AK, co tutaj oznaczało Afrika Korps. Takie podkreślanie swojej wyjątkowości i modne demonstrowanie, że Polakiem się jest tylko przypadkowo, bo gdyby sytuacja geopolityczna była inna, to z radością można by powrócić do, często wyimaginowanych, korzeni, które nie są polskie, tylko jakieś niemieckie, albo właśnie gdańskie. Bo wiele ludzi, prawdzie coraz mniej, żyło w Gdańsku, żyło w Polsce, lecz uważali, iż jest to sytuacja tymczasowa i oni są Gdańszczanami.

Ostatni z nich powinni już nie żyć, bo Freie Stadt Danzig zakończył swoje istnienie w momencie wybuchu wojny w 1939 roku. Więc nawet ci, którzy się wówczas urodzili, mają dzisiaj 78 lat. Lecz nie, jest sporo czterdziesto, pięćdziesięcio i sześćdziesięciolatków, czyli cała powojenna generacja, która uważa się za spadkobierców Wolnego Miasta. Jaki w tym wszystkim jest sens i jaka logika, oprócz emocjonalnych sentymentów, aby odrzucać polskość tego miasta i rozważać utworzenie niezależnego politycznie bytu?

Nie zajmowałbym się tym tematem, gdyby nie docierały do mnie coraz częściej informacje, że istnieją w Gdańsku koła towarzyskie, ludzi naprawdę znaczących, ludzi z kręgów opiniotwórczych, naukowych i artystycznych, a także polityków różnych opcji, którzy, na razie między sobą, poważnie rozmawiają o możliwości odtworzenia Wolnego Miasta Gdańska i jakiejś secesji od Rzeczypospolitej.

Całkiem poważnie mówiąc, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, któremu chyba się w głowie pomieszało od długotrwałego sprawowania władzy, a buta i arogancja budowana na pochlebstwach dworu, spowodowała jego tęsknotę za Wolnym Miastem. Pewnie codziennie przed snem, marzy sobie ten włodarz ważnego obszaru, co by tu jeszcze uwolnomieścić. Mamy już hotel Wolne Miasto, ba, mamy całą dzielnicę Wolne Miasto. A niedawno nazwę Wolnego Miasta Gdańsk otrzymało ważne rondo przebudowie ulicy Kartuskiej.

No dobrze, powie ktoś, to są tylko nic nieznaczące fanaberie starzejącego się aparatczyka i lokalnego satrapy. W sumie niegroźne, a właściwie humorystyczne. To ja się zapytam, dlaczego miasto Gdańsk, czyli ludzie władzy, gwałtownie optowali za dokonaniem przekopu Mierzei Wiślanej w lokalizacji Skowronki i nie popierali, teraz już oficjalnie zatwierdzonej, znacznie korzystniejszej lokalizacji Nowy Świat? Może prawdą jest to, co się mówi, że Skowronki leżą na historycznym terenie Wolnego Miasta Gdańsk, a Nowy Świat już na ziemiach polskich. Więc Gdańsk, gdyby zyskał jakąś tam suwerenność, to mógłby kontrolować ruch na Zalewie Wiślanym i czerpać z tego zyski. Może to bzdurne, ale logiczne i komuś poważnemu z tytułami przyszło do głowy.

A tymczasem komediowy prezydent Gdańska Adamowicz, wraz ze swoim przyjacielem, również komediowym, prezydentem Sopotu, Karnowskim, rozpoczęli akcję wbijania słupów granicznych przedwojennego Freie Stadt Danzig. Przypominam, że Sopot, wówczas Zoppot, był integralną częścią wolnego miasta.

***

Skąd w ogóle takie pomysły usprawiedliwiające tego typu działanie? Musimy pamiętać, że Pierwszej Wojnie Światowej, Rzeczpospolita odradzała się w ciężkich bólach porodowych. Po latach faktycznego nie istnienia, była bardzo słaba. I każdy sąsiad szarpał dla siebie. Czesi zbrojnie zajęli spory kęs Śląska Cieszyńskiego; Niemcy, było nie było, przegrani w I WŚ, walczyli z determinacją o Śląsk i Wielkopolskę.

A kwestia Gdańska została rozstrzygnięta dopiero w roku 1920, gdy wszystkimi siłami zatrzymywaliśmy nawałę bolszewików.

20 gdańskich guldenów

Wolne Miasto Gdańsk zostało utworzone 15 listopada 1920 roku jako wykonanie postanowień traktatu pokojowego. Art. 100 Traktatu określił granice Wolnego Miasta Gdańska, art. 105 ustanowił obywatelstwo Wolnego Miasta Gdańska dla osób tam zamieszkałych. Stosunek gdańszczan do odradzającej się Polski był z reguły niechętny, głównie z powodu słabej sytuacji gospodarczej i oderwania Gdańska od Niemiec. I tak już pozostało, aż do wybuchu wojny w 1939, gdy użył właśnie Gdańska, a konkretnie korytarza przez Polskę, który by połączył Gdańsk z Rzeszą, do usprawiedliwienia ataku na Polskę. Przez okres wojny Gdańsk był ostoją hitleryzmu. Problem zaczął się wojnie.

„[…] zdobyciu miasta przez Armię Czerwoną w marcu 1945 r., do konferencji poczdamskiej miejscowi Niemcy wierzyli, że będą mogli pozostać w Gdańsku, że zostaną przywrócone instytucje Wolnego Miasta, a to pozwoli utrzymać niemiecki charakter Gdańska oraz jego najbliższego otoczenia. Obszar Wolnego Miasta Gdańska został dekretem z 30 marca 1945 przyłączony do województwa gdańskiego, a ustawą z dnia 11 stycznia 1949 razem z poniemieckimi ziemiami scalony z nową polską administracją państwową, do czego przesłanką były postanowienia konferencji poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 […]. Postanowienia te nie miały jednak formy umowy międzynarodowej, w dodatku były efektem porozumienia zupełnie innych stron niż te, które podpisały Traktat wersalski, tak więc nie miały mocy zmienić jego postanowień.” [1]

Taka oto sytuacja prawna powoduje, że ludzie, którym marzy się odtworzenie Wolnego Miasta, mają argument, by walczyć, żeby Gdańsk od Polski odłączyć. Co więcej – uciekinierzy przed Armią Czerwoną utworzyli rząd Gdańska na uchodźstwie.

„Dalsze istnienie Wolnego Miasta Gdańska uznaje za fakt de jure środowisko zamieszkałych w Niemczech obywateli WMG. Środowisko to wybrało w 1947 r. istniejącą do dziś Radę Gdańską (niem. Rat der Danziger), pełniącą obowiązki Senatu WMG na uchodźstwie. Rada Gdańska przez cały okres swego działania wywiera naciski na ONZ (jako następczynię Ligi Narodów) celem uregulowania prawno-międzynarodowego statusu WMG.” [1]

Jak zwykle tak bywa, wszyscy entuzjaści Gdańska/Danzig zapominają o jednym, o czym ja dobrze pamiętam, bo widziałem to na własne oczy w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Gdańsk zdobyciu przez Rosjan był jedną wielką ruiną. Podobną do Warszawy. I ten Gdańsk, z którego tak się dzisiaj cieszymy, został całkowicie odbudowany przez Polskę i Polaków.

***

Gdańsk, Sopot, Gdynia. Czyli Trójmiasto. Naturalna idea, która jakoś od ponad siedemdziesięciu lat nie może się zrealizować. Tak, jakby ktoś bez przerwy rzucał kłody nogi, a na historycznej granicy Wolnego Miasta istniała niewidzialna bariera. Szczególnie mocno to widać w ostatnim dziesięcioleciu, gdy Gdańsk i Sopot zostały opanowane przez wybitnie pro-niemiecką Platformę Obywatelską, której reprezentanci: prezydent Gdańska Adamowicz i Sopotu Karnowski stworzyli układ stojący w kontrze do Gdyni i jej prezydenta dr. Szczurka. Żadne zaklęcia tu nie pomogą, taki jest stan faktyczny.

Porty morskie, zamiast pracować w symbiozie, konkurują ze sobą, szkodząc sobie nawzajem. Kolej metropolitalna, nowa dobra inwestycja, nadal nie łączy dzielnic całej aglomeracji. Lotnisko Rębiechowo sypie piasek w szprychy gdyńskiemu lotnisku w Kosakowie, które marnieje bezużytecznie. Fatalny system drogowy od lat nie może być zmodernizowany tak, by służył całemu Trójmiastu. Można podać więcej przykładów tego, co dzieli, niż tego co łączy.

To jest przykre i nierozumne. Nie ma efektu synergii, który uczyniłby z pomorskiej aglomeracji, jeden z najsilniejszych obszarów naszego kraju. Czasami ma się wrażenie, że świadomie się niszczy, zamiast tworzyć.

Czy my Polacy i władze naszego kraju, mamy nic nie robić i biernie się przyglądać? Czekać, aż coś samo z siebie się wydarzy?

Niemcy, których podejrzewam o wspieranie takiego stanu rzeczy, są mistrzami długofalowych działań. I jeżeli już postanowili, mimo zawartych w 1990 roku traktatów, że Prusy Wschodnie i Danzig to domena niemiecka, to będą do tego uparcie dążyć.

Nie możemy na to pozwolić. Dosyć już kłopotów jest na Śląsku, gdzie tzw. „mniejszość niemiecką” rozpuszczono jak dziadowski bicz i różne gorzaliki decydują na przykład, jakie mają być granice Opola. Tu w Gdańsku idea secesji dopiero się tli i łatwiej ją opanować. Uważam to za działanie antypaństwowe i jako takie powinno być pod ścisłą obserwacją służb. I to nieważne, czy ktoś jest z PO, czy zwolennikiem PiSu, bo tak się składa, że znam miłośników Freie Stadt i tu i tam.

Nie to odzyskaliśmy po 123 latach niepodległość, a po II WŚ uzyskaliśmy dosyć marne granice, w sytuacji, jak nie mieliśmy nic do powiedzenia, żeby teraz, gdy wreszcie wybijamy się na autentyczną suwerenność, różni lokalni kacykowie, pomyleńcy, czy agenci obcych państw, starali się odrywać po kawałku polską ziemię.

Nie mamy Lwowa, Wilna, czy Grodna i Gdańsk, czy Szczecin nam ich nie zastąpią. Lecz w tysiącletniej historii Polski to były bardziej tereny nasze, niż obce. Niemcy szczególnie są w stosunku do nas butni i aroganccy. A my specjalnie ich chołubimy. W niedalekiej miejscowości Krokowo, gmina Puck, ustanowieniu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej lepiej nie bywać, bo mile widziani są Niemcy. W stosunku do Polaków takiego podejścia nie zauważyłem. Czy również w Gdańsku, a może ponownie Danzig, Polak znowu będzie raczej niemile widzianym gościem?

________________

[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolne_Miasto_Gda%C5%84sk

Autor

- publicysta. Z zawodu inżynier elektronik pracujący od 30 lat za granicą na morzu. Konserwatysta.

Wyświetlono 42 komentarze
Napisano
  1. Zenon pisze:

    Panie Kamiński już dawno nie czytałem tak wiernych bzdur napisanych przez dojżałego mężczyznę. Mamy wspaniałe granicę,szeroki dostęp do morza, uregulowaną rzekę Odrę,zamieniliśmy bagna i ugory na wschodzie na tereny z bogatą infrastrukturą. Do uzyskanych Szczecina i Gdańska proszę dopisać Wrocław, Jelenią Górę,Zieloną Górę,Gorzów Wlkp,
    Koszalin i Słupsk o pomniejszych miastach nie wspomnę.
    Swoją drogą nie miałbym nic przeciwko gdyby Szczecin urwał się tej niby „dobrej zmianie”.

    • Irek pisze:

      Na czym mają polegać te niby bzdury? Jakieś konkrety/dowody? Bo oskarżanie puste jest żałosne ale tylko dla autora tych oskarżeń czyli dla niejakiego Zenona. Jak umiesz to napisz coś mądrego, chociaż szczerze w to wątpię więc lepiej nic nie pisz. A i nad ortografią popracuj, bo i tu coś bardzo mocno szwankuje. Najpierw szkoła podstawowa potem średnia i dopiero recenzować publicystykę.

      • DVD pisze:

        Na tym że autor nie przedstawił żadnego konkretnego dowodu. Swoje racje opiera na własnych domysłach. Ktoś gdzieś coś słyszał ale nikt nie wie gdzie. Autor podniecony nowym projektem ordynacji wyborczej chce upodobać się ewentualnej nowej władzy i mieć swoje 5 minut. Stąd też takie bzdury.

        • Irek pisze:

          A niby skąd biorą się projekty polityczne? Z głów i dyskusji różnych politykierów. Jeśli autor ma do nich dostęp to to ujawnia i bardzo dobrze. Na tym polega rzetelne i dobre dziennikarstwo śledcze. Bo pisać to co już wszyscy wiedzą to każdy może. Brawo dla Autora że takie sprawy ujawnia. To ważne i zobaczycie, że nie pozostanie bez echa.

      • Ela pisze:

        Świetny artykuł ! Również mieszkam w Gdyni i szlag mnie trafia, gdy czytam, że są ludzie, którzy mogą planować takie idiotyzmy ! Gdańsk odbudowany i zbudowany został dzięki pracy i pieniądzom Polaków i nikt inny poza Polakami nie ma prawa do tego miasta ! Złodziejskie i brudne łapy precz od Gdańska !

        • Julka rodowita gdańszczanka pisze:

          A to jest właśnie bardzo ciekawe że największy problem do Gdańska i tego co w gdańsku mają osoby które w nim nie mieszkają.
          Zajmijcie się swoją wsią i nie wtykajcie brudnych łap tam gdzie nie macie prawa tego robić.

        • Julka Rodowita gdańszczanka pisze:

          A to jest właśnie bardzo ciekawe że największy problem do Gdańska i tego co w gdańsku mają osoby które w nim nie mieszkają.
          Zajmijcie się swoją wsią i nie wtykajcie brudnych łap tam gdzie nie macie prawa tego robić.
          Mnie na przykład Gdynia w ogóle nie obchodzi. Róbcie tam sobie co wam się podoba.
          Ale tak już chyba własne wygląda kompleks relacji Gdynia–>Gdańsk

    • Miroslaw pisze:

      Typowe antypolskie myślenie.

  2. Odlot pisze:

    Kolejne poronione pomysły układu gdańskiego który powinien wylądwać w wariatkowie. Oni już odlecieli z tego zasiedzenia na stołkach.

  3. Maciej pisze:

    Służb?? Panie, to te służby właśnie opiekują się całą tą sprawą.

    http://werwolfcompl.blogspot.com/

  4. Maciej pisze:

    Czy Wolne Miasto Gdańsk istnieje?

    http://argo.neon24.pl/post/124562,skarb-hitlera-skarb-forstera

    Warto przyjrzeć się notatce na temat niemieckiego bandyty Alberta Forstera w niemieckiej polskojęzycznej wikipedii:

    Honorowy obywatel miasta:

    Gdańska od 14 lipca 1933[6]
    Fürth od 27 kwietnia 1934
    Sopotu od 4 czerwca 1939″

    Czy Forster nadal jest honorowym obywatelem miasta Gdańska i Sopotu?
    No bo przecież, nie jest napisane do kiedy był….

    No cóż, popatrzmy….

    http://forum-gdansk.mojeosiedle.pl/viewtopic.php?t=16505
    http://www.gdansk.pl/nasze-miasto,538.html

    Tu jeszcze jest.

    http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Siedmiu-uniewaznionych-honorowych-obywateli-Gdanska-n30523.html

  5. Maciej pisze:

    Czy Wolne Miasto Gdańsk istnieje?

    Tak więc, co to tak naprawdę znaczy – te dopiski z datami? NIC. To nic nie znaczy, to tylko taki wytrych – dla przeciętnego czytelnika – on nadal jest Honorowym obywatelem Gdańska. Po prostu.

    Ktoś, kto szuka informacji o HOG nie będzie wnikał w ustawy:

    – jest na liście ?
    – jest

    Cytując klasyka…Po co te zakręty.?

    Dlaczego po prostu nie usunięto Forstera, Hitlera, Goeringa i innych z listy, tylko opatrzono wytrychami – okres taki, a owaki.

    CZY RADA GDAŃSKA NIE CHCE USUNĄĆ ICH Z LISTY ? ?

    Nie ważne co tam sobie Rada Gdańska wypisuje na swojej stronie, jakie stosuje wygibasy – stoi jak byk – SĄ honorowymi obywatelami Gdańska.

    No i czegoś tu nie rozumiem.

    Po co na stronie miasta Gdańska, zaraz po oświadczeniu (które nie jest uchwałą, a więc nie jest czymś zobowiązującym urząd miasta) „komunikat wyjaśniający”?

    Różnica w treści prawie żadna…

    Ale co innego jest treść Oświadczenia Rady Miasta podpisana przez Przewodniczącego RM, a co innego – komunikat wyjaśniający nie podpisany przez nikogo.

  6. Maciej pisze:

    Czy Wolne Miasto Gdańsk istnieje?

    O co tu chodzi? Po co to tak jest zrobione?

    Tak mnie to zastanawia…
    W treści uchwały z 1945 roku użyto sformułowania

    „terytorium byłego Wolnego Miasta Gdańska”
    „Na obszarach byłego Wolnego Miasta Gdańska”

    ,a w o ś w i a d c z e n i u Rady Miasta Gdańska –

    „określa sytuację prawną na terenie Wolnego Miasta Gdańska”

    Czy to znaczy, że Wolne Miasto Gdańsk istnieje??

    Skoro użyto trybu w czasie teraźniejszym.. najwyraźniej tak.

    Mogłoby tak być, jeśli istnieje jeszcze jakiś inny dokument, pochodzący jakby z wyższej instancji, który dajmy na to, stwierdza, że WM Gdańsk staje się Polską na okres taki, a taki. Po tym okresie powraca do funkcjonowania.

    Słyszałem takie niepotwierdzone wieści, już nie pamiętam od kogo, że jakoby takie były ustalenia pojałtańskie – i że są na to dokumenty. Ponoć z tego powodu zlikwidowano wojsko w Gdańsku, przeniesiono do Gdyni.

    Czyżby Oświadczenie wydał jeden organ władzy, a „komunikat wyjaśniający” – drugi organ władzy?
    Z tym, że oba zarządzają Gdańskiem, z czego może jeden zarządza też – ale nie czynnie – resztą terenu zwaną kiedyś WM Gdańsk?

    Rada Miasta Gdańska
    oświadcza co następuje:
    Wobec cyklicznie pojawiających się informacji o rzekomym honorowym obywatelstwie współczesnego Gdańska przywódców nazistowskich i komunistycznych, Rada Miasta Gdańska oświadcza, że do honorowych obywatelstw nadanych przed 1945 rokiem odnosi się dekret Krajowej Rady Narodowej z 30 marca 1945 r. o utworzeniu województwa gdańskiego.

    To tylko sucha informacja. Rada Miasta coś oświadcza, ale nie zajmuje stanowiska w tej sprawie.

    Notatka w trakcie….

    Treść dekretu z 1945 r. tutaj:

    Dekret z dnia 30 marca 1945 r. o utworzeniu województwa gdańskiego
    Na podstawie ustawy z dnia 3 stycznia 1945 r. O trybie wydawania dekretów z mocą ustawy (Dz. U. R. P. Nr 1, poz. 1) – Rada Ministrów postanawia, a Prezydium Krajowej Rady Narodowej zatwierdza, co następuje:

    Art. 1. Tworzy się województwo gdańskie.

    Art. 2. W skład województwa gdańskiego wchodzi w całości terytorium byłego Wolnego Miasta Gdańska oraz powiaty: gdyńsko-grodzki, kartuzki, morski, starogardzki, kościerski i tczewski, które to powiaty wyłącza się jednocześnie z województwa pomorskiego.

    Art.3. Na obszarach byłego Wolnego Miasta Gdańska z dniem wejścia w życie niniejszego dekretu tracą moc wszystkie przepisy dotychczas obowiązującego ustawodawstwa, jako sprzeczne z ustrojem Demokratycznego Państwa Polskiego.
    Równocześnie na obszar ten rozciąga się ustawodawstwo obowiązujące na pozostałej części województwa gdańskiego.

    Art. 4. Wykonanie niniejszego dekretu porucza się: Prezesowi Rady Ministrów, Ministrowi Administracji Publicznej, Ministrowi Sprawiedliwości i innym interesowanym Ministrom, każdemu w zakresie jego działania.

    Art.5. Dekret niniejszy wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.

    Prezydent Krajowej Rady Narodowej:
    Bolesław Bierut

    Prezes Rady Ministrów:
    Edward Osóbka – Morawski

    w/z Minister Administracji Publicznej:
    Edward Ochab

    w/z Minister Sprawiedliwości:
    Leon Chajn

    http://maciejsynak.blogspot.com/2015/07/skarb-hitlera-skarb-forstera.html?zx=752346392ff2f51e

  7. Jerzy pisze:

    Byłem w tym roku pierwszy raz w Szczecinie i częściej tam słychać niemiecki niż polski.

    • Szczecin Prawobrzeże pisze:

      Jestem Szczecinianinem. I słyszę częściej polski, ostatnimi czasy ukrainski. Niemiecki zdarza się, owszem. Często.zakupy robią, wspólne ćwiczenia wojsk, nawet radiowóz Polizei stał na wylotówce w stronę Lubieszyna.

  8. Jesteś p. Kamiński paranoikiem ! I w dodatku chamem odnosząc się do p. Adamowicza i Karnowskiego w ten sposób – „satrapa” itp. Jak swego czasu komuniści.

    Widać nie potrafisz pan krytykować ludzi, bo kochać ich nie musisz.

  9. irek Sch pisze:

    Do AUTORA. Panie Kaminski- chyba, fajny scenariusz Pan napisal moze do filmu :)) moze nudzi sie Pan tam na tym morzu i jest pan oderwany od rzeczywistosci, jak każdy konsterwatysta (czyli PISior) Napisac cos o Freie Stadt Danzig to dzis nie problem- copy wklej i gotowe. Zapomnial Pan dodać, że przed Wojną w Danzig polska ludnosc stanowila max 10%.Dzis jesli pozostalo 10% rdzennej ludnosci Gdanska, łacznie z potomkami tamtych to max! więc Pana rozważania moze pan opowiadac na TV Trwam.
    Dzis bardziej martwiłbym sie na Pana miejscu o tym ze Polska stoi na kraju Rewolty, Secesji , zwal jak zwał , a nawet powiedzialbym na kraju wojny domowej. i Szybciej dojdzie do jakies Secesji na Kraj PIS-lAndu i reszty lub na podzial dzielnicowy Polski.
    PS. a co do Slaska, to ma Pan zero pojecia i porsze sie Niemicami na Slasku gemby nie wycierać! Niemcami mniejszoscia ciemego Ludu nie straszyć. Nie zna Pan tematu, nie zna Pan realii politycznych – a podejmuje temat.

  10. Gornoslonzok pisze:

    Facet zmień dilera

  11. Trak pisze:

    Jezusa Maria co to za chore imaginacje. Autor to wybitny pieniacz. Wymyśla bzdury, jakieś chore scenariusze by podburzac ludzi. Szkoda Tych upośledzonych ludzi, którzy wierzą w takie wierutne bzdury.

    • PSzcz pisze:

      Ciebie tu najbardziej szkoda. Kamiński ma rację, bo w Gdańsku mówi się o tym coraz częściej. Chcesz to przykryć twoja sprawa ale nie uda się.

  12. Marianna pisze:

    Bardzo lubię czytać felietony Pana Kamińskiego. Są mądre i poruszają ważne tematy polityczne. Tu kolejny ważny temat. Nie możemy pozwolić na to o czym tu mowa. To by oznaczało rozbiór powolny Polski. Już była Polska dzielnicowa. Jak się skończyło wiadomo.

  13. Robert pisze:

    Tak się kończy bezmyślne grzebanie w internecie. Dlaczego ja zmarnowałem 5 minut życia na czytanie tego. Nigdy więcej!

  14. Gerd pisze:

    Niemcy nigdy nie byli, nie są i nigdy nie będą naszymi PRZYJACIÓŁMI!

  15. neptun pisze:

    Gdzie pracuje 70% Gdynian ? W Gdansku proste trzeba troche szumu narobic … Bo gdzie znajda robote na pola nie ma miejsca powrot do historii? Wioska rybacka? Nie wiem czy zlowią cos dla rodziny,glodowka bieda,nędza. .. dlatego Gdynia sie juz modli zeby tak sie nie stało, znikną raz dwa z mapy..

  16. Zenon pisze:

    O takim oderwaniu Gdańska mówi się od bardzo dawna. Projekt był już nawet na papierze. Tylko zabrakło wygranej PO w ostatnich wyborach. Wszystko już było gotowe i dopięte.

  17. Imię... pisze:

    Kamiński ma swoją wizję i marzenia a chce adamowiczowi POdlizać

  18. Johann pisze:

    Kto zniszczyl polskie (Warszawa) i niemieckie miasta (Gdansk), to my wiemy. Ale tez trzeba dopowoedziec, kto je zburzyl i kto je odbudowal. Gdansk, Warszawe, Wroclaw, bo te byly zniszczone odguzowywali mezczyzni, mniej kobiety i dzieci. W Polsce w czasie wojny glownie mezczyzni wylegiwali sie do poludnia. Nie byli na wojnie. W Niemczech juz bylo inaczej. Po wojnie mezczyzn tam brakowalo. Niemcy byly wielokrotnie wiecej zniszczone, niz Polska. Tam nie bylo mezczyzn, byli w niewoli, z ktorej nigdy, albo nigdy nie wrocili. Armia Czerwona pod koniec wojny nie brala poddancow. Kobiety i dzieci odbudowywaly Köln, Mannheim, Dresden, Hamburg, Pforzheim, Ludwigshafen, Kassel, Darmstadt, Fankfurt, Lübeck,Berlin i inne. Za zabicie ludnosci tych miast i innych nikt; Churchil, Roosvelt nie staneli przed sadem za zbrodnie wojenne. Tak jak na wojnach w Korei, Vietnamie, Iraku, Afganistanie. Swiete krowy. O tym trzeba mowic, a nie zatajac i milczec. Znam wielu Amerykanow, ktorzy ten temat na wlasnej skorze przezyli.

    • Varan pisze:

      Oho! Widać miłośnik niemieckiego zamordyzmu i praktykujący relatywista rzeczywistości i historii. Znamy takich cwaniakow. Dziś relatywizują i tendencyjnie pomniejszają swoje winy, a potem oczywiscie gęby pełne wazeliny wobec nowego, tym razem niemieckiego knuta. Co, być bitym niemieckim batem, mniej boli? Ja ci gnoju pokażę tych wylegujących się do południa polskich meżczyzn! WON, niemiecka kanalio!

    • Varan pisze:

      Oho! Widać miłośnik niemieckiego zamordyzmu i praktykujący relatywista rzeczywistości i historii. Znamy takich cwaniakow. Dziś relatywizują i tendencyjnie pomniejszają swoje winy, a potem oczywiscie gęby pełne wazeliny wobec nowego, tym razem niemieckiego knuta. Co, być bitym niemieckim batem, mniej boli? Ja ci gnoju pokażę tych wylegujących się do południa polskich meżczyzn! WON, niemiecka kanalio!

  19. Ja pisze:

    To trzeba psychiatry
    HCORZY mali ludzie

  20. Mir pisze:

    Chcialby zeby gdansk byl wolnym miastem i bez zadnych piepszonych pisorow.

  21. Tekla pisze:

    DAWNO TAKIEGO STEKU BZDUR NIE CZYTAŁAM. Nie wiem skąd Pan jest, ale chyba w Gdyni to nie za długo, bo jakby Pan rzeczywiście miał korzenie na Pomorzu to takich bajek by nie pisał. Gdzie Pan słyszał ludzi chwalących się dziadkami w Wehrmachcie? Całe Pomorze się boi tego tematu, bo Polacy nie rozumieją, ze tutaj to było przymusowe, że albo synowie do niemieckiej armii albo cała rodzina do obozu. Robi się z ludzi zdrajców, podczas gdy nie mieli wyboru. I szli do tej armii nienawidząc mundur, który nosili. Zajmuję sie tym tematem i mam wokół siebie wielu ludzi, którzy mają w swoich rodzinach takie historie i NIGDY nie spotkałam się z tym żeby ktoś się tym chwalił albo z tego cieszył. Pan jest jakiś paranoik, fantasta. Ludzie z innych regionów naczytają się takich głupot i potem nas Pomorzan obrażają. Nie ma bardziej oddanego Polsce regionu jak Kaszuby i okolice! Moi przodkowie poświęcali się żeby tu była Polska, jeden niestety trafił do Wehrmachtu, a taka świnia ci powie, że jakieś konspiracje tutaj urządzamy. Lecz się Pan. Trochę szacunku dla ludzi, którzy żyją tu od pokoleń i wiele wycierpieli jako Polacy!!!

    • Tekla pisze:

      I nie ma konfliktu między byciem Polakiem i byciem Gdańszczaninem! Tak się ludzie często określali, bo mieli gdzieś nacjonalizm i kochali po prostu swoje miasto, byli dwujęzyczni, często matka Polka ojciec Niemiec albo odwrotnie. Można być dumnym z Gdańska i podkreślać jego historię, odrębność, wyjątkowość, jednocześnie będąc Polakiem. Ja mam w rodzinie wielu zasłużonych dla Polski którzy jednocześnie uważali się za Gdańszczan. Poza tym, do cholery, Polaków było przed wojną 10% w Wolnym Mieście, resztę po wojnie wywieziono, więc kto niby ma w Gdańsku konspirować? My, potomkowie tych Polaków? Adamowicz, który jest wilniukiem z pochodzenia i nie ma nic wspólnego z historią tej ziemi? No tu chyba psychiatra jest potrzebny, nie mam słów. Dobrze, że mój dziadek nie dożył takich głupot, bo coraz więcej takich artykulików się pojawia szczujących Gdańsk.

  22. O ile dobrze pamiętam Gdańsk który w świetle prawa międzynarodowego padł ofiarą agresji niemieckiej identycznie jak Polska /bo fakt ,że Niemcy opanowali go wcześniej nie ma znaczenia/ został oddany pod Polską administrację na 50 lat właśnie w celu pomocy przy odbudowie. 50 lat dawno minęło. Gdańsk formalnie jest Wolnym Miastem pod Polską okupacją.

  23. Dzisiaj sie troche z Panem januszem zgadzam.
    Ma prawo do swej opinii…

    I nawet jesli przesadza, nie oczekujmy naiwnie ze niemiecki reswizjonizm nie istnieje !

    „AK, co tutaj oznaczało Afrika Korps ” :

    Jestem ze Slaska, i tez takich kretynskich kawalow sie nasluchalem w dziecinstwie o tym „ichnim” ak…Niestety,
    a Marszalka juz nie ma od dawna.
    Miasta portowe sa zawsze specyficzne. A karma Polski trudna, pomiedzy szwabami a ruskimi to i tak super ze jakos kraj istnieje, ale , powtarzam, niemiecki rewizjonizm nie spi.

    Kto Polskie uratuje ? O take Polskie walczyliśta ? 😉

    Pozdrawiam,

  24. Jan pisze:

    Status Gdanska jest dzis niejasny. 50 lat administracji miasta przez Polske minelo.
    Nikt w Polsce nawet sie tym nie interesowal.
    Gdansk, de facto jest teraz bezprawnie zajety przez panstwo polskie.
    Tak naprawde, to powinno byc teraz Wolne Miasto, nie niemieckie, nie polskie.

  25. Grzegorz pisze:

    „A my specjalnie ich chołubimy”, no hołubić, hołubimy troszeczkę inaczej się zapisuje.

  26. P pisze:

    A ja popieram pomysł secesji, i znam wielu ludzi w wieku 20-30 lat którym taka idea się podoba.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika