Konserwator zabytków: Trzeba ratować dworek w Rusocinie
Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków rozpoczął działania zmierzające do uratowania zespołu dworskiego w Rusocinie, którego dzierżawcami byli właściciele Amber Gold.
Przeprowadzona w czwartek 12 września kontrola ujawniła katastrofalny stan dawnej stajni – unikatowego obiektu w skali kraju. To wobec niej urząd najszybciej podejmie działania.
O zabytkowym dawnym dworze, folwarku i parku w Rusocinie stało się głośno po tym jak Gmina Wiejska Pruszcz Gdański w drodze przetargu oddała go w użytkowanie wieczyste Katarzynie i Marcinowi P., właścicielom firmy Amber Gold. Zdążyli oni wykonać jedynie niewielkie prace remontowe i zabezpieczające w głównym budynku dawnego dworu, kiedy wybuchła afera związana z ich firmą. Obecnie cały rusociński majątek zabezpieczyła prokuratura.
Skala zniszczeń w budynkach dworskich jest przerażająca. Zaniedbania sięgają co najmniej siedemnastu lat. W ostatnim czasie runęła część sklepień w dawnej stajni – obiekcie unikatowym nie tylko w skali Pomorza, ale i całego kraju. O olbrzymiej wartości tego zabytku świadczą jedyne w swoim rodzaju sklepienia, którym grozi zawalenie. Kontrola przeprowadzana przez inspektorów Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku wykazała, że budynek stajni należy natychmiast ratować.
WUOZ niezwłocznie przystąpi do przygotowania orzeczenia technicznego, dokumentacji i stworzenia programu prac zabezpieczających zagrożony budynek. Te jednak będzie można podjąć dopiero po konsultacjach i wypracowaniu wspólnego stanowiska z prokuraturą, która zabezpieczyła majątek małżeństwa P. Gdański WUOZ został też poinformowany, że Gmina Wiejska Pruszcz Gdański będzie dążyła do rozwiązania umowy z obecnymi właścicielami.